wtorek, 7 stycznia 2014

Gruszki z gorgonzolą i orzechami

Ostatnio na blogu było dużo słodkości  a teraz coś pysznego ale w troszkę wytrawniejszy sposób. Gruszki zapiekane z serem gorgonzola, orzechami i miodem ...kaloryczne jest ale przecież nie każdy czytelnik mojego bloga się odchudza...a może ktoś postanowił przytyć w tym roku? To dla niego właśnie jest ten przepis ;) Poza tym  są idealne na karnawałowe przyjęcia - robi się je szybko, są soczyste, smaczne i nikt nie przejdzie koło nich obojętnie ;)

Gruszki z gorgonzolą i orzechami ( 4 porcje)

- 2 gruszki
- 100g gorgonzoli
- 1 łyżeczka miodu
- sok z połowy cytryny
- 30 g zmielonych orzechów włoskich +trochę całych do dekoracji
- 1 łyżka masła - kopiasta ( ok. 30g)

Gruszki kroimy wzdłuż na połowę i wydrążamy gniazda nasienne. Skrapiamy sokiem z cytryny, żeby zachowały kolor. Ser mieszamy z masłem, miodem i zmielonymi orzechami. Taką masą napełniamy gruszki. Każdą połówkę zawijamy folią aluminiową i wkładamy do piekarnika na około 15 min w temp 180C ( piekarnik góra,- dół) Po upieczeniu przekładamy na talerz i ozdabiamy całymi orzechami.






12 komentarzy:

  1. Uwielbiam i gruszki i gorgonzolę i orzechy :) niebiańska kombinacja i jakie ładne zdjęcia :)
    Pozdrawiam
    Paulina Jazzowe Smaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję z serca :) Ja dopiero sie uczę pstrykać fotki i taki komplement dużo dla mnie znaczy :) A co do gruszek to ja też lubię choć na diecie sobie za bardzo na nie pozwolić nie mogę ;) Pozdrawiam pięknie :)

      Usuń
  2. Jedno z moich ulubionych kombinacji smakowych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję - gruszki i gorgonzola to moim zdaniem strzal w dziesiątkę a jeszcze orzechy..;) Pozdrawiam pięknie :)

      Usuń
  3. wyglądają niesamowicie kusząco, a ja właśnie na diecie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też na diecie ale nie każdy jest więc czasem i takie potrawy trzeba serwować ;) Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości w postanowieniu :)

      Usuń
  4. Mmmm gruszeczki,szkoda że nie lubie ale zdjęcia cieszą nawet moje podniebienie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To i ja Twoje zdjęcia pochwalę bo gruszki (te moje) uwielbiam jak mi spadają prawie do ust kiedy latem leżę sobie pod drzewem na moim leżaku-;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow - cudowne doświadczenie - ja tak miałam jak miałam grusze stare teraz mam nową w nowym miejscu bo tamte trzeba było wyciąć ( za duży ruch samochodowy się zrobił i same spaliny były ) i teraz czekam na owoce z niej - posadziliśmy Konferencję - czekamy dwa lata już zobaczymy kiedy zaoowocuje:)

      Usuń
  6. Konferencje też mam późno owocuje . Mam wcześniejsze odmiany ale drzewa już się zestarzały przez te 35 lat od czasu kiedy posadziłam nawet nie wiedząc co sadzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te najstarsze odmiany są najsmaczniejsze - przynajmniej wszystkie owoce maja jakiś smak a nie ten kupowany teraz w sklepie ...

      Usuń