tag:blogger.com,1999:blog-12715016877490586622024-02-07T10:29:25.099+01:00Kuchnia Pełna EmocjiKuchnia jest miejscem gdzie rodzą się, wybuchają, wygaszają i umierają emocje. W mojej kuchni doświadczysz terapeutycznego działania gotowania.Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.comBlogger646125tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-71008068526150803342021-02-03T13:45:00.000+01:002021-02-03T13:45:01.326+01:00Ciasto marchewkowe<p> Dziś dzień ciasta marchewkowego. Ciasto to dość często gości na moim stole , tym bardziej zdziwiłam się, że nie ma przepisu na moim blogu. Skoro takie mam święto to była okazja do przyrządzenia ciasta. Przepis jest na blachę 24cm - ja robiłam w kwadratowej ale możecie zrobić w okrągłej. Do ciasta dałam krem z mascarpone i śmietaną co w połączeniu z samym ciastem daje smaczne połączenie.</p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- 200 g startej marchewki ( to są 3 duże sztuki)</p><p>- 1 małe jabłko</p><p>- 1 szkl. ( ok.220g) cukru</p><p>- 3 duże , kurze jajka</p><p>- ok 450 g mąki tortowej ( typ.450)</p><p>- 1 łyżeczka proszku do pieczenia</p><p>- 1 łyżeczka sody oczyszczonej</p><p>- 1 łyżeczka cynamonu</p><p>- 1 łyżeczka przyprawy do piernika</p><p>- ok.3/4 szkl. oleju.</p><p><br /></p><p>Krem:</p><p>- opakowanie serka mascarpone</p><p>- 300ml śmietanki 30%</p><p>- 100g cukru pudru</p><p><br /></p><p>Na początek na tarce o średnich oczkach starłam umytą i obraną marchewkę i jabłko. Jajka ubiłam na puszystą masę z cukrem. Do masy , cały czas ubijając dodałam przesianą mąkę z sodą i proszkiem do pieczenia. Cały czas ubijając dodałam olej. Na koniec dodałam przyprawę do piernika i cynamon, wymieszałam łyżką. Końcowym etapem jest dodanie marchewki i jabłka. Po dokładnym wymieszaniu składników wylałam wszystko na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i upiekłam w temp 180C ok.40 min. Trzeba sprawdzać patyczkiem. Ciasto po upieczeniu wystudziłam.</p><p>Kiedy ciasto zostało wystudzone przekroiłam je na pół. Śmietanę ubiłam z cukrem na puszystą pianę a potem dodawałam po łyżce serka . Powstałą masą przełożyłam ciasto.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3T5AudGUHjpFxTWp1Kd2yu9u1XfDx-CxlNeBrMbcPdfg0fApCI925SneafPh2DVU57_x7p4T-snVjynzz1AtrGhtIfLy_MY4ZRoPbSob6NMsYBRBO-bwYG5HGb7GJkIhNn-1bfoHa21T2/s2048/Ciasto+marchewkowe.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3T5AudGUHjpFxTWp1Kd2yu9u1XfDx-CxlNeBrMbcPdfg0fApCI925SneafPh2DVU57_x7p4T-snVjynzz1AtrGhtIfLy_MY4ZRoPbSob6NMsYBRBO-bwYG5HGb7GJkIhNn-1bfoHa21T2/w640-h480/Ciasto+marchewkowe.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ1AYoRPyKCZVLZ32QQhIe55Ou2kV5T4nguHm2mdxm3jrVjdPqeP5JSWiihMuhgHBMX3JR_BHHGHNFqsr4jjNe7cOliOQMd8bMaw_H1Lo4-fKEKuw1J3k_P3LDywKArb7u_ynuRxOaLv26/s2048/Ciasto+marchewkowe+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ1AYoRPyKCZVLZ32QQhIe55Ou2kV5T4nguHm2mdxm3jrVjdPqeP5JSWiihMuhgHBMX3JR_BHHGHNFqsr4jjNe7cOliOQMd8bMaw_H1Lo4-fKEKuw1J3k_P3LDywKArb7u_ynuRxOaLv26/w640-h480/Ciasto+marchewkowe+1.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-38747955123833677512021-01-28T07:00:00.026+01:002021-01-28T07:00:04.524+01:00Boczniaki w panierceZnalazłam w sklepie sieciowym piękne boczniaki. Uśmiechały się do mnie pięknie więc je wzięłam do domu . umyłam , przyrządziłam i....załapałam się tylko na mały kawałeczek. Świetnie udają kotlety schabowe a są od nich zdrowsze. Zawierają w sobie białko, komplet witamin z grupy B, żelazo, cynk, fosfor . Poza tym obniżają poziom cukru więc wielbiciele słodyczy warto byłoby żeby się ponali z tymi grzybkami. U mnie dziś w wersji smażonej , gdyż mężowi zachciało się kotletów. Podaję porcję dla 2 osób.<div><u><br /></u></div><div><b><i><u>Składniki:</u></i></b></div><div><br /></div><div>- 250 g boczniaków</div><div>- ok.200 ml mleka</div><div>- 2 jajka </div><div>- 1 łyżka kwaśnej śmietany</div><div>- mąka i bułka tarta do panierowania</div><div>- sól, pieprz, czosnek suszony, papryka słodka, koperek suszony do smaku</div><div>- olej do smażenia</div><div><br /></div><div>Grzyby na poczatek wymyłam a następnie zalałam mlekiem i zostawiłam na pól godziny. Po tym czasie osuszyłam. Jajka rozkłóciłam ze śmietaną i przyprawami. Grzyby panierowałam najpierw w mące, następnie w jajku a na koniec w bułce tartej . Smażyłam na złoty kolor. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyWhtIKgKZANWv3SjJF2OFvVLQUMw7WvxDEE3Og4WwbKQkAnMazQjc9tKyFSoGHEwD0KHE1rXjpVjYltPwyLRRuifJMR7SZvGy-3JauSD7z1iAH8K_B3D9hEg7d4hv8etYOZYWSnYFn6IV/s2048/Boczniaki+w+panierce.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyWhtIKgKZANWv3SjJF2OFvVLQUMw7WvxDEE3Og4WwbKQkAnMazQjc9tKyFSoGHEwD0KHE1rXjpVjYltPwyLRRuifJMR7SZvGy-3JauSD7z1iAH8K_B3D9hEg7d4hv8etYOZYWSnYFn6IV/w640-h480/Boczniaki+w+panierce.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFg_ZFEDub2dynS1cC_EJI0atpifm2vx_I-mQCYwGiAidPqX-IzPJtCd41jZrOvqBHGzqjAGIfhHIsndiZ5EuXoh81tz8BxpQCmDfUTurk_Leu3dd6BYLFqzOh9MygBFL_Vv0KPu_IuXCv/s2048/Boczniaki+w+panierce+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFg_ZFEDub2dynS1cC_EJI0atpifm2vx_I-mQCYwGiAidPqX-IzPJtCd41jZrOvqBHGzqjAGIfhHIsndiZ5EuXoh81tz8BxpQCmDfUTurk_Leu3dd6BYLFqzOh9MygBFL_Vv0KPu_IuXCv/w640-h480/Boczniaki+w+panierce+1.jpg" width="640" /></a></div><br /><div><br /></div>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-75859661451720262762021-01-27T07:00:00.013+01:002021-01-27T07:00:01.079+01:00Kotlety z kapusty pekińskiej, szpinaku i pieczarek<p> Kolejny przepis na danie w stylu sero-waste. U mnie w domu nic się nie marnuje. Po zrobieniu surówki z kapusty pekińskiej zostało mi trochę tej białej części. Połączyłam to z resztką produktów, które znalazłam w lodówce i tak powstały pyszne kotlety. Z podanych składników wyszło mi 8 kotletów. Uwaga! - bardzo szybko znikają :)</p><p><br /></p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- część biała z kapusty pekińskiej - ja miałam z takiej średniej główki</p><p>- 50 g świeżego szpinaku typu baby</p><p>- 100 g pieczarek</p><p>- 30 g sera zółtego</p><p>- 2 jajka</p><p>- bułka tarta</p><p>- sól, pieprz, czosnek suszony, gałka muszkatołowa , majeranek do smaku</p><p><br /></p><p>Na początek pociełam kapustę - dość drobno i ją zblednowałam. Kolejną czynnością było odsączenie jej z nadmiaru wody. Szpinak również zblendowałam i dodałam do kapusty. Pieczarki obrałam, pokroiłam i podsmażyłam . Dodałam do warzyw. Na koniec starłam ser, dodałam jajka, bułkę tartą, przyprawiłam i smażyłam na złoty kolor. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEit2ZWCmHpaLX0UTebQFc8VG4uUX7Wr1kdau_3_6WB-JV1HMpJ1BYJfpEjmz4Qrk5Woz82kohDxGhdkhQVHcLqLs_qAHC2s_sNNm829hXSizcK2C3LUGJUVMTdoFyfS4ZNDcg603AIFdhTQ/s2048/Koltlety+z+kapusty+peki%25C5%2584skiej.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEit2ZWCmHpaLX0UTebQFc8VG4uUX7Wr1kdau_3_6WB-JV1HMpJ1BYJfpEjmz4Qrk5Woz82kohDxGhdkhQVHcLqLs_qAHC2s_sNNm829hXSizcK2C3LUGJUVMTdoFyfS4ZNDcg603AIFdhTQ/w640-h480/Koltlety+z+kapusty+peki%25C5%2584skiej.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilaXmWSMjyNBL_inGjKOOYpfp0Jj9OUVQKOllPi7c3BDBvQaEhizKhMtDQ08q8jQ85FJVbehRILLQfAZp-v05ies-TqYUn0IAgtIToI0jx3MmeZx-BNVFPkHWVDJgbTflXsyzjq0lylWpf/s2048/Kotlety+z+kapusty+pel..jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1507" data-original-width="2048" height="470" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilaXmWSMjyNBL_inGjKOOYpfp0Jj9OUVQKOllPi7c3BDBvQaEhizKhMtDQ08q8jQ85FJVbehRILLQfAZp-v05ies-TqYUn0IAgtIToI0jx3MmeZx-BNVFPkHWVDJgbTflXsyzjq0lylWpf/w640-h470/Kotlety+z+kapusty+pel..jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-47541146919786024932021-01-26T07:00:00.001+01:002021-01-26T07:00:04.063+01:00Ciasto kokosowo-bananowe fit<p> Jest to przepis na ciasto bez cukru, bez słodzików - tylko naturalne cukry występujące w bananie. Porcja ma około 250kcal. Przepis pochodzi ze zbiorów przepisów Piotra Kucharskiego. Jest to ciekawy przepis , zupełnie inne smaki no i dość szybki w wykonaniu.</p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- 150 g mąki migdałowej</p><p>- 170g mąki pszennej</p><p>- 1 łyżeczka proszku do pieczenia</p><p>- 1 łyżeczka sody</p><p>- 4 banany - takie najlepiej już zczerniałe</p><p>- 80g wiórków kokosowych</p><p>- 4 jajka</p><p>- 5 łyżek oleju</p><p>- można dodać rodzynki</p><p><br /></p><p>Mieszamy ze sobą suche składniki czyli: mąki, proszek, sodę oraz 50g wiórków kokosowych ( ew. rodzynki) - resztę zostawiamy do posypania na wierzch. W osobnym naczyniu rozrdabniamy drobno 3 banany, dodajemy jajka i olej i znów dobrze mieszamy. Dodajemy suche składniki i znów mieszamy. Całość wlewamy do okrągłęj lub prostokątnej blachy 24cm, wyłożonej papierem od pieczenia. Na wierzch skarajamy pozostałego banana ( można dodać dwa lub nawet 3 ) i posypujemy wiórkami kokosowymi. Pieczemy ok.40min w temp 170C.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQSHuWIO4IYERJllV4LlCL76lwhV1arRvDaqxRBN9C6_XLrzVHtdcxEwcAsPQee_FGTJ3utK6p73Qlya17p3vTD_JE9iueURjZZX9DO551l3Lcp50mianHTIiiMvcAKv3NjOB6q1C35pXu/s2048/Ciasto+kokosowo+-bananowe.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQSHuWIO4IYERJllV4LlCL76lwhV1arRvDaqxRBN9C6_XLrzVHtdcxEwcAsPQee_FGTJ3utK6p73Qlya17p3vTD_JE9iueURjZZX9DO551l3Lcp50mianHTIiiMvcAKv3NjOB6q1C35pXu/w480-h640/Ciasto+kokosowo+-bananowe.jpg" width="480" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgis1yYw8EQNsn-rSfV6rOKI0_w7aQ911jRRdf8kqHNhfE2YGhCGRBSWiUBy3yxXxTNtC_Kl1aSsCAtaxxa9-A-Rb_Rp4fBfoVit2xXuXTqNW3tV0CnM91z5uba-DIuRPbSPQTzo7wZi7om/s2048/ciast.kokosowo+-+bam.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgis1yYw8EQNsn-rSfV6rOKI0_w7aQ911jRRdf8kqHNhfE2YGhCGRBSWiUBy3yxXxTNtC_Kl1aSsCAtaxxa9-A-Rb_Rp4fBfoVit2xXuXTqNW3tV0CnM91z5uba-DIuRPbSPQTzo7wZi7om/w640-h480/ciast.kokosowo+-+bam.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_PR8yhxYvCzC5lVHWyTrYbADlyQKHUflGmBX8cTKOKx8550jOPkC43rayJQ3cTBKC7ucqfkFWO0G5EuxuJoNhUQBf7iZU9e2gIyVGRKZKJsd60MgTNK7FTNuyNVqwCPUb0s-KzWJRYBrl/s2048/Ciasto+kokosowo-bananowe.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_PR8yhxYvCzC5lVHWyTrYbADlyQKHUflGmBX8cTKOKx8550jOPkC43rayJQ3cTBKC7ucqfkFWO0G5EuxuJoNhUQBf7iZU9e2gIyVGRKZKJsd60MgTNK7FTNuyNVqwCPUb0s-KzWJRYBrl/w640-h480/Ciasto+kokosowo-bananowe.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-64451280653316009232021-01-25T07:00:00.008+01:002021-01-25T07:00:04.259+01:00Sałatka hawajska<p> Nowy tydzień , nowa sałatka. Przepełnia mnie nieustanny głód nowych sałatek. Takie danie to nie tylko zaspokojenie natychmiastowego głodu czymś smacznym ale też kolejny pomsył na danie imprezowe. Co znajdziecie w tym przepisie? Seler, ananansa, jajka, szynkę i ser - smaki znane i lubiane w jednym daniu. Do tego przygotowując sałatkę można naprawdę fajnie się wyciszyć.</p><p><br /></p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- 6 jajek kurzych ugotowanych na twardo</p><p>- 50 g żółtego sera</p><p>- 120 g selera w korzeniu</p><p>- 100g szynki konserwowej</p><p>- 100 g ananasa</p><p>- 3 łyżki majonezu</p><p>- sól, pieprz do smaku</p><p><br /></p><p>Całość zabawy polega na jak drobniejszym pokrojeniu wszystkich składników. Jajka pokrokiłam w drobną kostkę resztę w drobne paseczki a`la julienne. Jest to bardzo uspokajająca czynność. Ananasa pokroiłam w małe kawałeczki. Wszystko razem zmieszałam w misce, doprawiłam do smaku i wymieszałam z majonezem.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdNEguzijemuC7gP4F5iWIv5Y3c1iuFeS13TUjXuiMBThMrgWsFAnWowdBsstAprZ6SaFYIw73lE0tc-fkayQmUIOXqddndwvhjM5cbpF5S2H-9ahqzvii6Y6DrFz4c9SFNJrFuHoR0WZ1/s2048/Sa%25C5%2582atka+hawajska.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdNEguzijemuC7gP4F5iWIv5Y3c1iuFeS13TUjXuiMBThMrgWsFAnWowdBsstAprZ6SaFYIw73lE0tc-fkayQmUIOXqddndwvhjM5cbpF5S2H-9ahqzvii6Y6DrFz4c9SFNJrFuHoR0WZ1/w640-h480/Sa%25C5%2582atka+hawajska.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQ1lDc7xpfkDHoQyQFBmoymez1vHRj0TRg3-MBFd5J96nhhvPCjG1I0O29BUuk50r-T8Ayh4tUcw67JLicDgJ4EXwQbt1FAE_8hP76es1TfsIKZSVTeE9seBiT0dAwD64If7RCBMABASef/s2048/Sa%25C5%2582atka+hawajska+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQ1lDc7xpfkDHoQyQFBmoymez1vHRj0TRg3-MBFd5J96nhhvPCjG1I0O29BUuk50r-T8Ayh4tUcw67JLicDgJ4EXwQbt1FAE_8hP76es1TfsIKZSVTeE9seBiT0dAwD64If7RCBMABASef/w640-h480/Sa%25C5%2582atka+hawajska+2.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyNZi8x74SAQeb5LL_0e2M1Gy12Mkh6__iV9geIbLDiL2ep0_HS0GuisiI-utxPvSz95pTsGU9IdtmWNDbT95D4rzamWWC8wTomPe3QULxZEr7sT2wGiR7vcRp92SsuMBwG5HI6ERbHZqU/s2048/Sa%25C5%2582atka+hawajska+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyNZi8x74SAQeb5LL_0e2M1Gy12Mkh6__iV9geIbLDiL2ep0_HS0GuisiI-utxPvSz95pTsGU9IdtmWNDbT95D4rzamWWC8wTomPe3QULxZEr7sT2wGiR7vcRp92SsuMBwG5HI6ERbHZqU/w640-h480/Sa%25C5%2582atka+hawajska+1.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-75519595447330868322021-01-23T07:30:00.028+01:002021-01-23T07:30:05.814+01:00Gulasz wieprzowy z pieczarkami<p> Ostatnio na moim blogu było dość słodko , więc czas na potrawę wytrawną - mięso, cebula, pieczarki i pomidory - to połączenie musi być udane. Wspaniale smakuje z kaszami , zwłaszcza gryczaną ale makaron i ziemniaki , także nie pogardzą takim towarzystwem. Porcja duża , spokojnie starcza na 2 dni dla 5 osób - warto gotować ekonomicznie :) </p><p><br /></p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- 1,5 kg mięsa wieprzowego</p><p>- 0,5 kg pieczarek</p><p>- 3 duże cebule</p><p>- 1 średni słoiczek przecieru pomidorowego</p><p>- przyprawy: sól, pieprz, papryka wędzona słodka, papryka mielona ostra, kurkuma, zioła prowansalskie - do smaku</p><p>- mąka do posypania mięsa</p><p>- łyżka masła</p><p><br /></p><p>Cebule obieram i kroję w półplasterki. Pieczarki również obieram i kroję wedłgug fantazji : albo w plasterki albo w kostkę - ważny jest smak. Mięso myje , osuszam i kroję w kosteczkę. Na spodzie garnka rozpuszczam masło. Na nim duszę chwilę pieczarki , po 2 -3 minutach dodaję cebulę , mieszam i znów duszę jakieś 3 -4 minuty. MIęso opruszam mąką i dodaję do cebuli i pieczarek. Zalewam wodą do wysokości mięsa. Gotuję na małym ogniu do miękkości, mieszając co jakiś czas aby nic nie przywarło do dna garnka. Mniej więcej 15-20 minut przed końcem gotowania dodaję przecier i przyprawy.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh55Q36CKS-X_n6Kj1xq38gCLHD2pYBuBeEiETZKSXTtnSdsl2ERQdSQDOkXFAL0RTzIZNMbj6vEWmv7Ie1cYzEUXr0vTyuExqj8vkx7GDti2oYWg2gjeb-FY-gnyH1fVOQwD27Ob6J9hWv/s2048/Gulasz+z+pieczarkami.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh55Q36CKS-X_n6Kj1xq38gCLHD2pYBuBeEiETZKSXTtnSdsl2ERQdSQDOkXFAL0RTzIZNMbj6vEWmv7Ie1cYzEUXr0vTyuExqj8vkx7GDti2oYWg2gjeb-FY-gnyH1fVOQwD27Ob6J9hWv/w640-h480/Gulasz+z+pieczarkami.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUiijfPjqwkiAa-7Xejx_nIW1eLLOvXI92XdJ_jeXhGM9FX9rIAfkILVyIIIIKLOTfHXSRQvbzMtBzaLxZ6USFFuFi29ZDG9aXD3Mz_oquINNJDuD9WPsfQeKL4tL3y0tILmhyUxaUXgKL/s2048/Gulasz+z+pieczarkami+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUiijfPjqwkiAa-7Xejx_nIW1eLLOvXI92XdJ_jeXhGM9FX9rIAfkILVyIIIIKLOTfHXSRQvbzMtBzaLxZ6USFFuFi29ZDG9aXD3Mz_oquINNJDuD9WPsfQeKL4tL3y0tILmhyUxaUXgKL/w640-h480/Gulasz+z+pieczarkami+1.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-11165485871989806292021-01-22T07:00:00.035+01:002021-01-22T07:00:03.290+01:00Babeczki podwójnie czekoladowe<p> Dziadek - niestety swojego żadnego nigdy nie poznałam ale patrząc po swoim synu musi być fajnie go mieć. W związku z dniem dziadka proponuję coś, co nada się jako jadalny prezent. Dzieci mogą łatwo ten przepis samodzielnie zrobić ( z drobną pomocą rodziców). Jako foremki użyłam górnej części od wyciskarki do cytrusów. Po prostu odwróciłam ją do góry nogami. Z podanych składników wyszło 12 babeczek, które zaspokoją głód nawet największego łasucha.</p><p><br /></p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- 250g masła</p><p>- 500 g mąki</p><p>- 2 jajka</p><p>- 100 g cukru pudru</p><p>- 2 tabliczki czekolady</p><p>- 100 ml śmietanki 30%</p><p><br /></p><p>Masło rozcieram z mąką i cukrem pudrem, tak aby powstał klejący piasek. Dodaję dwa jajka i szybko formuję elastyczne ciasto. W razie czego , jeśli za bardzo się klei podsypuję mąką. Ciasto wkładam do lodówki na jakąś godzinę. Część wyciskarki do cytrusów odwracam do góry nogami, owijam formą spożywczą i z wgłebienia robię sobie foremkę. Wyklejam ją ciastem , do środka wkładam kostkę czekolady i zaklejam częścią ciasta. Odkładam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Powtarzam czynność do wykończenia ciasta. Piekę w temp.190C ( termoobieg) około 20 min. Studzę.</p><p>Z pozostałej czekolady i śmietanki, poprzez rozpuszczenie na bardzo małym ogniu wykonuję polewę. Polewam dokładnie babeczki. Można posypać jeszcze jakąś kolorową posypką.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9YLq8mBhvy-e4LZw_1ISoIgEAx5_zOHBmFy8v-KFDH9lBWBRM0-B_FrpytvMqF0YxmQQ3wE7ulRP6vSeJLOUf9pQI93yEX19I09FwbMeATozClx3v0XelFH9e6UbrAnOi1bvzwx3UF7Ga/s2048/Babeczki+czekoladowe.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9YLq8mBhvy-e4LZw_1ISoIgEAx5_zOHBmFy8v-KFDH9lBWBRM0-B_FrpytvMqF0YxmQQ3wE7ulRP6vSeJLOUf9pQI93yEX19I09FwbMeATozClx3v0XelFH9e6UbrAnOi1bvzwx3UF7Ga/w640-h480/Babeczki+czekoladowe.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXmq4Gzj-6C8ebT7iUG6SRagSyeEw2JdK_JzBt1JS1lc-WtQNSs69KNOshYBNJV2-VLN4gNKhx3Nk-t44ZvMYqjgtbunSDt1qiU6KWtzQizOyUL545rdS0gLqHjeWcfuf0BUVfYzztRKwz/s2048/Babeczki+czekoladowe+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1488" data-original-width="2048" height="464" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXmq4Gzj-6C8ebT7iUG6SRagSyeEw2JdK_JzBt1JS1lc-WtQNSs69KNOshYBNJV2-VLN4gNKhx3Nk-t44ZvMYqjgtbunSDt1qiU6KWtzQizOyUL545rdS0gLqHjeWcfuf0BUVfYzztRKwz/w640-h464/Babeczki+czekoladowe+1.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSLBw_fD-wSPMzuNQSaslClfWMUMO9-0YX-b0dgaGLBpeXLLKIwQaE9QAqKi09RGFEMaHnEgso52hOdwE5S_3tRKhBMZT5v-Slr3oJa_NqmETfuRAJcXlPfwCwsDQ2NIwskjMGFhaMn36Z/s2048/Babczki+czekoladowe+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSLBw_fD-wSPMzuNQSaslClfWMUMO9-0YX-b0dgaGLBpeXLLKIwQaE9QAqKi09RGFEMaHnEgso52hOdwE5S_3tRKhBMZT5v-Slr3oJa_NqmETfuRAJcXlPfwCwsDQ2NIwskjMGFhaMn36Z/w640-h480/Babczki+czekoladowe+2.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-90581352347102393642021-01-21T07:00:00.004+01:002021-01-21T07:00:02.346+01:00Comber czekoladowy inspirowany przepisem Andrzeja POlana<p>Babcia - kojarzy mi się z tyloma pozytywnymi emocjami: miłością, czułością, radością, ciepłem, bezpieczeństwem. Jeśli miałabym spróbować choć porównać te emocje z jedzeniem to na pewno do czekolady. Przepis , ktory dziś Wam prezentuję , pochodzi od znanego i bardzo przeze mnie lubianego Andrzeja Polana. Co prawda do uczuć związanych z moją babcią mu daleko ale też wzbudza we mnie pozytywny nastrój. Jakbym miała porównać tę recepturę do znanych ciast , to najbliżej mu do murzynka . Trzeba jednak spróbować. Przepis nie jest jeden do jednego ale może stanowić wspaniały prezent na dzień Babci.</p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- 250 g masła</p><p>- 100 ml wody</p><p>- 200 g cukru</p><p>- 3 łyżki kakao </p><p>- 270g mąki pszennej</p><p>- 1 łyżeczka proszku do pieczenia</p><p>- 3 jajka kurze</p><p>- herbata ( mocna i ciemna najlepiej erl grey) </p><p>- w oryginalnym przepisie jest 100 ml rumu - to ciasto jadły dzieci więc pominęłam.</p><p><br /></p><p>W garnuszku zagotowuję wodę z cukrem i masłem. Kiedy składniki się połączą dodaję kakao . Odlewam 10 łyżek a resztę łączę z 3 żółtkami , mąką i proszkiem do pieczenia. Z białek ubiłam pianę i dodałam na koniec do masy. Wszystko razem połączyłam, wlałam do blachy ( nie za dużej) i piekłam w temp.170C około 35 minut ( piekarnik góra-dół). W tym czasie zaparzyłam kubek herbaty. Kiedy ciasto się upiekło , wyciągnęłam z pieca i jeszcze gorące polałam herbatą. Prawie cały kubek wlałam ( ok.250ml). Po ostudzeniu polałam resztką masy kakaowej i udekorowałam kolorową posypką.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkO27kVM5h12N6o80JJ3rUZfjcTxvRAIQRgkVKHIPAzWAG0kIy-fiKftw6O12Gdwpj5VFuDGdjNYz-z0tNqjjgf6koI_KsBXKSWKlyUe_xuGeDPd4cA9dhtA4QzttiX3vLFHkDMwhVryDu/s2048/Comber+czekoladowy+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkO27kVM5h12N6o80JJ3rUZfjcTxvRAIQRgkVKHIPAzWAG0kIy-fiKftw6O12Gdwpj5VFuDGdjNYz-z0tNqjjgf6koI_KsBXKSWKlyUe_xuGeDPd4cA9dhtA4QzttiX3vLFHkDMwhVryDu/w640-h480/Comber+czekoladowy+1.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2eA-d1u6gPBJFiEukonhgjw_-1-m-i2QvLAdqcNiTo0eBRHvG2KoY-4ZLOJbdslRIPaYQ5De3EKsvirTygYg6bNEy7WPiJiHS_omXBaRZLJqkKQzPrIpgtCtmZFul7IR9cjj3kznUPlJk/s2048/Comber+czekoladowy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2eA-d1u6gPBJFiEukonhgjw_-1-m-i2QvLAdqcNiTo0eBRHvG2KoY-4ZLOJbdslRIPaYQ5De3EKsvirTygYg6bNEy7WPiJiHS_omXBaRZLJqkKQzPrIpgtCtmZFul7IR9cjj3kznUPlJk/w640-h480/Comber+czekoladowy.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-64803534096425706352021-01-20T06:30:00.042+01:002021-01-20T06:30:01.726+01:00Omlet ze szpinakiem i pomidorkami<p> Nie ma to jak dobre śniadanie na fantastyczne rozpoczęcie dnia. Śniadanie pełne wartościowego białka , witamin i kolorów. Taki posiłek pozwoli Wam zrealizować dużo waznych dla siebie planów. Wbrew pozorom przyrządza się je bardzo szybko - całość zamknięcie w 10 minutach, łącznie z rozgrzaniem patelni. Podaję porcję na 1 osobę .</p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- 2 kurze jajka,</p><p>- garść świeżego szpinaku , u mnie typu baby</p><p>- garść pomidorków koktajlowych</p><p>- łyżka masła</p><p>- sól, pieprz, suszona natka pietruszki</p><p>- łyżka mleka/wody gazowanej</p><p><br /></p><p>Na początek rozgrzewamy patelnię. Żeby udał nam się dobry omlet ważne jest dobre rozgrzanie naczynia. Jajka rozkłócamy w miseczce . Dodajemy mleko/wodę , sól, pieprz i dajemy jajkom tyle powietrza ile możemy- dzieki temu omelt będzie puszysty. Wlewamy taką masę na rozgrzaną mocno patelnię , posypujemy w tym momencie pietruszką . Możecie ten element pominąć ale im więcej ziół tym omlet smaczniejszy. U mnie w domu zawsze dodaję pietruszkę - w zimie suszoną . Kiedy posiadam swoją to oczywiście dodaję świeżą . Dlaczego w tym momencie pietruszkę a nie wcześniej? Bo dzieki temu nawet odrobina nie zostanie w miseczce a wszystko trafi na omlet. Kiedy mamy już pietruszkę na patelni zaczynamy energicznie ruszać patelnią w przód i w tył. Dzięki temu omlet nie przyklei się do spodu patelni i łatwo go będzie zdjąć.Poza tym równomiernie rozłoży się masa jajeczna. Szpinak dodajemy wtedy, kiedy będziemy widzieć, że spód jest już usmażony a wierzch będzie tężał. W ten sposób szpinak przyklei się do spodu masy ale pozostanie wciąż pełnowartościowym produktem do spożycia. Delikatnie ( możecie za pomocą szpatułki) albo rolujecie albo zwijacie omlet na połowę . Zsuwacie na talerz i dekorujecie omlet pomidorkami.</p><p>Nie przejmujcie się, jak za pierwszym razem wyjdzie podarty albo będzie jajecznicą. Żeby omlet wyszedł idealnie potrzeba wielu, wielu prób. Tak samo jak z naleśnikami.</p><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglknVQAW_EaSWSp31AmnqYMqwKde19UMRI7C355aRhGFLS4qvRr1ZoM59x3W_FqTG2Hu-T2ped1j7zrcYBG_AKx3IfM0lV_skEpOsrrEuQkxe4hBFUyYLphw_N5gUWu5ISTUl735EY7ZBe/s2048/Omlet+ze+szpinakiem+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglknVQAW_EaSWSp31AmnqYMqwKde19UMRI7C355aRhGFLS4qvRr1ZoM59x3W_FqTG2Hu-T2ped1j7zrcYBG_AKx3IfM0lV_skEpOsrrEuQkxe4hBFUyYLphw_N5gUWu5ISTUl735EY7ZBe/w640-h480/Omlet+ze+szpinakiem+2.jpg" width="640" /></a><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjarpmCBfrcE7uvcT7JCBT6uoEFvJz_KIuJLjoJokybFGMsgVQyesngFC7QS1mKoSZIEJJNWsXXnVdVDvJEQ79bU-sYgs1PjmLEsGak3oj51Mf3NFAF4sSlCmfZ8Mxi1zkCjlNKKOcHVVEp/s2048/Omlet+ze+szpinakiem+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjarpmCBfrcE7uvcT7JCBT6uoEFvJz_KIuJLjoJokybFGMsgVQyesngFC7QS1mKoSZIEJJNWsXXnVdVDvJEQ79bU-sYgs1PjmLEsGak3oj51Mf3NFAF4sSlCmfZ8Mxi1zkCjlNKKOcHVVEp/w640-h480/Omlet+ze+szpinakiem+1.jpg" width="640" /></a></div></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgt7ZRya7P5GSivOMcYNRwIcvS8m2QYtiFtIHXCaVdJm6_J6ysgOn6Vf3RRHxkwko2reSng0viS7lEhY2YT3C59JN6-8d7Qu56jQjQG0Y1MiB0qr9l7nwFXUItqlzksnCfbG9JK3AUEfPdV/s2048/Omlet+ze+szpinakiem.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgt7ZRya7P5GSivOMcYNRwIcvS8m2QYtiFtIHXCaVdJm6_J6ysgOn6Vf3RRHxkwko2reSng0viS7lEhY2YT3C59JN6-8d7Qu56jQjQG0Y1MiB0qr9l7nwFXUItqlzksnCfbG9JK3AUEfPdV/w640-h480/Omlet+ze+szpinakiem.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-86208205583487448462021-01-19T06:30:00.018+01:002021-01-19T06:30:13.290+01:00Gofry waniliowe<p> Jestem ciekawa czy znacie osobę, która nie lubi gofrów? Ja jeszcze nie usłyszałam odpowiedzi: nie, nie lubię. Mam swoje ulubione miejsca , gdzie wiem, że dostanę dobre gofry. Teraz pandemia mi trochę uniemożliwia znalezienia się w ulubionej knajpce dlatego też po długiej przerwie pokusiłam się o samodzielne zrobienie tego przysmaku. Dlaczego po długiej przerwie? Padła mi gofrownica- proste wytłumaczenie, jednak na moim blogu znajdziecie kilka przepisów na te pyszne wyroby poczynając od najbardziej podstawowego <a href="https://malpandom.blogspot.com/2014/01/gofry.html">przepisu</a>. Tym razem wanilia - szkoda, że nie mogę Wam przekazać zapachu...</p><p>Z tego przepisu wyszło mi 10 gofrów.</p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>-200 ml. mleka </p><p>- 1 laska wanilii ( lub łyzeczka pasty waniliowej) </p><p>- 100 g rozpuszczonego masła</p><p>- 7 łyżek cukru</p><p>- 30ml wody gazowanej</p><p>- 3 jajka</p><p>- 450 g mąki </p><p>- 1 łyżczeka proszku do pieczenia</p><p><br /></p><p>Laskę wanilii przekrajam delikatnie wzdłuż. Ostrym czubkiem noża wydrążam ziarenka. Mleko zagotowuję do momentu, aż pojawią się pęcherzyki . Zestawiam wtedy garnek, wrzucam ziarenka wanilii oraz samą laskę. Mieszam i studzę a następnie wyjmuje pozostałość.</p><p>Oddzielam żółtka od białek. Białka ubijam z cukrem na sztywną pianę. Zółtka mieszkam z wodą, masłem i mlekiem. Dodaję do nich mąkę z proszkiem do pieczenia i mieszam. Na sam koniec dodaję pianę z białek. Znów mieszam. Powinna wyjść Wam konsystencja gęstej śmietany. Gofry smażę około 3-4 min. Posypuję cukrem pudrem i podaję np. z owocami.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxB2tB3TmYVZwXzIUw2cp9XY8rY07NzXlEsQJlRmeGxeKkyKNTEFQGRFPCu1yvjXCFkwY0N9UnpjgKXTnI4QEKSZf8l6eJ_ab-5T0FVHxrM9aIc3IP1S0qVEP2926jYnL9fHqhnyMjQLI8/s2048/Gofry+waniliowe+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxB2tB3TmYVZwXzIUw2cp9XY8rY07NzXlEsQJlRmeGxeKkyKNTEFQGRFPCu1yvjXCFkwY0N9UnpjgKXTnI4QEKSZf8l6eJ_ab-5T0FVHxrM9aIc3IP1S0qVEP2926jYnL9fHqhnyMjQLI8/w640-h480/Gofry+waniliowe+1.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-x4_Yr-j04-kmK6m3OtWfJnqP4ZvG0l2FXNdGJmFt9YeAv-yvB6VQ6PMGLhm2Gpats59qQW6wTIP91I0VIRHNVb44NfmztLDJWyRhTk15jduLxIZRikOdQCa9-vccyxfDSiGb3oM8Mkxi/s2048/Gofry+waniliowe+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-x4_Yr-j04-kmK6m3OtWfJnqP4ZvG0l2FXNdGJmFt9YeAv-yvB6VQ6PMGLhm2Gpats59qQW6wTIP91I0VIRHNVb44NfmztLDJWyRhTk15jduLxIZRikOdQCa9-vccyxfDSiGb3oM8Mkxi/w640-h480/Gofry+waniliowe+2.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEit8UeaXHYhVw48LKjqbO5dIfPyS_AMeheqVp0AIkdNwmgwNdgewKLAMKlqN2DIxDyPgm-5gz9-xRDXt5ZDHWAV-fNWixUR45xC2SJIXk2diWwkpPs-q30G1DyRS4-8DiDUVtyMulJ7jEdR/s2048/Gofry+waniliowe.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEit8UeaXHYhVw48LKjqbO5dIfPyS_AMeheqVp0AIkdNwmgwNdgewKLAMKlqN2DIxDyPgm-5gz9-xRDXt5ZDHWAV-fNWixUR45xC2SJIXk2diWwkpPs-q30G1DyRS4-8DiDUVtyMulJ7jEdR/w640-h480/Gofry+waniliowe.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-22492522371053655302021-01-18T06:30:00.038+01:002021-01-18T06:30:06.705+01:00Burgery gryczano-buraczane<p> Przepis na zdrowy obiad z użyciem resztek z obiadu? Proszę uprzejmie. Wystarczy, że zostało Wam z poprzedniego dnia trochę kaszy gryczanej , bo dajmy na to był gulasz i troszkę startych , ugotowanych buraków. Wystarczą te produkty i jakieś 25 minut czasu a już macie kolejny , pyszny obiad na Waszym stole. Możecie też użyć tego przepisu jeśli chcecie zrobić pyszne i zdrowe hamburgery . Z podanej porcji wyszło mi 6 burgerów - starczyło więc do bułki dla dziecka do szkoły :) </p><p><br /></p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- 100g ugotowanej kaszy gryczanej ( ciemnej)</p><p>- 100 g ugotowanych i startych na dużych oczkach buraków</p><p>- 1 duże , kurze jajko</p><p>- bułka tarta do związania</p><p>- sól, pieprz, suszony czosnek, suszona natka pietruszki, </p><p>- do podania gęsty jogurt naturalny i natka pietruszki</p><p><br /></p><p>Nastawiam piekarnik na 150C ( termoobieg, w przypadku braku tej funkcji :170C) Kaszę przesypuję do miski. Dodaję buraki i mieszam. Do całej masy wbijam jajko i znów mieszam. Dosypuję przyprawy ( ostrożnie z solą ) i bułkę tartą tak, aby związać masę. Formuję burgery i układam je na blaszce , wyłożonej papierem do pieczenia. Piekę około 18-20 min. Warto podawać je z jogurtem lub sosem .</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5xDBEL7y4zsRXF53rjyHtsSpx0TAlwEkzNQWNGG2aSkYIgA5g63GTzfItS3xbMZlVEIyrgYKjWsL0BMtfizqjVI4HRg6LE3WE6gQv0kcJ8qJkC9FZ5txd6Tmh02FXfY_uaQw0KF-a-O-C/s2048/Burgery+gryczane.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5xDBEL7y4zsRXF53rjyHtsSpx0TAlwEkzNQWNGG2aSkYIgA5g63GTzfItS3xbMZlVEIyrgYKjWsL0BMtfizqjVI4HRg6LE3WE6gQv0kcJ8qJkC9FZ5txd6Tmh02FXfY_uaQw0KF-a-O-C/w640-h480/Burgery+gryczane.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRE7PutFtobvjh7C-a_YK18YkF5oF6J0TmXWU2Nza4ZIimwzoMvVE6L2ys3Um0XCqKd6g4XFl3rLQkzNfYkIsdH2PxBpKVxoNLFd46Godq-mDVYLKkx6vk6GWQnvHElrNWRLSGEFZ3vWOL/s2048/Burgery+gryczane+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRE7PutFtobvjh7C-a_YK18YkF5oF6J0TmXWU2Nza4ZIimwzoMvVE6L2ys3Um0XCqKd6g4XFl3rLQkzNfYkIsdH2PxBpKVxoNLFd46Godq-mDVYLKkx6vk6GWQnvHElrNWRLSGEFZ3vWOL/w640-h480/Burgery+gryczane+1.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-29854299454468699972021-01-17T11:27:00.002+01:002021-01-17T11:27:44.901+01:00Deser rodem z Prl- u<p> Dziś będzie post, trochę taki wspomnień czar. Najlepszy i podobno jeden ze zdrowszych deserów. Galaretki , trochę bitej śmietany i jakiś owoc. Do tej pory w małych kawiarenkach, lub barach mlecznych. z tego co widziałam, cieszy się dużym uznaniem. Aby go przyrządzić potrzebujecie trochę cierpliwości , tyle co stężeje galaretka . Teraz , kiedy za oknem temperatury dobrze za minusem - nie powinno być to trudne. Deser należy też do tych tańszych i nie wymaga żadnych zdolności - nawet osoba bardzo początkująca go przyrządzi. U mnie budzi dużo przyjemnych wspomnień a do tego jak smakuje. Ten przepis jest kołem ratunkowym kiedy nie chce Wam się nic piec a rodzina zjadłaby coś pysznego. Składniki podaję na deser dla 6-8 osób.</p><p><br /></p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- 2 razy po 2 kolorowe galaretki ( u mnie brzoskwinia i agrest) </p><p>- 1 śmietana 330 ml 30%</p><p>- cukier puder do smaku</p><p>- ew. owoce ( u mnie wiśnie)</p><p><br /></p><p>Każdy kolor galaretki rozpuszczam w ok. 750ml wrzącej wody ( na 2 galaretki). Robię tak dlatego, że wtedy kolor jest ładniejszy i smak bardziej intensywny. Wlewam do prostokątnego naczynia- u mnie jest to po prostu większy pojemnik plastykowy do przechowywania żywności. Odkładam w chłodne miejsce. Kiedy jeden kolor stężeje identycznie postępuję z drugim. Na koniec ubijam schłodzoną śmietanę z cukrem pudrem. Umyślnie nie podaję ilości cukru - ja nie toleruję laktozy używam więc śmietany bez laktozy. Ona z zasady jest już słodka. Dodaję tego cukru więc dużo mniej. Galaretki kroimy w małe kwadraciki, wkładamy do miseczek lub pucharków. Na wierzch układamy bitą śmietanę . Całość dekorujemy owocami lub herbatnikami. Co kto ma.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_QzanIA3ljPi4Lds9FGwgThIRa3tQVWv7lo6RCWfWdr5W7nQq0aUYdPgx-qrKl8j1cP9on1SbZoKhUXYarYP0zCJlsBuwJIfUQ1AYJUIML2sCjx-4Ciu8pm9RyjnQt0PeWmxyS9ib86IT/s2048/Deser+prl.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1415" data-original-width="2048" height="442" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_QzanIA3ljPi4Lds9FGwgThIRa3tQVWv7lo6RCWfWdr5W7nQq0aUYdPgx-qrKl8j1cP9on1SbZoKhUXYarYP0zCJlsBuwJIfUQ1AYJUIML2sCjx-4Ciu8pm9RyjnQt0PeWmxyS9ib86IT/w640-h442/Deser+prl.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-40702267026265233852021-01-08T07:00:00.050+01:002021-01-08T07:00:03.159+01:00Chleb sodowy z serem<p> Nadchodzi weekend, więcej wolnego czasu, warto więc upiec swoje pieczywo. Dziś proponuję Wam chlebek na sodzie. Ma zupełnie inny smak, niż te pieczone na drożdżach czy zakwasie. Warto jednak spróbować takiego chleba. Wykonanie jest proste i nie zabiera dużo czasu a sam produkt jest dość syty co w efekcie daje nam ekonomię. Składniki podaję na jeden bochenek.</p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- 500g mąki pszennej typu 650 + do podsypania</p><p>- 100 g mąki pełnoziarnistej żytniej</p><p>- 1 łyżeczka soli</p><p>- 1 łyżeczka sody spożywczej</p><p>- 2 łyżki octu jabłkowego</p><p>- 400 ml mleka</p><p>- 150 g sera żółtego ( u mnie chedar)</p><p>- pęczek szczypiorku </p><p><br /></p><p>Szczypiorek siekam na drobne kawałeczki. Ser ścieram na tarce o dużych oczkach. W misce łączę ze sobą suche składniki a następnie dodaję ser i szczypiorek. Znów mieszam. Na koniec dodaję mokre składniki i wyrabiam ciasto. Należy to robić dość szybko i nie za długo z uwagi na pracę sody. Układam chleb na blasze, wyłożonej papierem do pieczenia. Na samym środku wypieku wykrajam krzyż - dzieki temu chleb nie pęknie. Piekę w temp 180C ( termoobieg) około 35 minut.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYzx579WvJ0_yFoH0s90o3qgUP3Pm120cWQcgw2mVHc74KbVICCQ_3fbtVyo2tc8kf1A7pCHjeQUFhIf2ZiDhYKvSuvXFaYSUnrKuCrpENBAZUJzv5TEoqE0pxWEtsJ0J602lePVyxd1eq/s2048/Chleb+sodowy+1.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYzx579WvJ0_yFoH0s90o3qgUP3Pm120cWQcgw2mVHc74KbVICCQ_3fbtVyo2tc8kf1A7pCHjeQUFhIf2ZiDhYKvSuvXFaYSUnrKuCrpENBAZUJzv5TEoqE0pxWEtsJ0J602lePVyxd1eq/w640-h480/Chleb+sodowy+1.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3pFzvXZTSwB5dwdMvAgGZG_LgAlDcH7QSTJhZk7PkOJf7PwNQY5I3HW6NC0BrCHqyucC7uG2Vq7-hucJ7htNUVZs5MOyiw3gBVMiHQutI81vERkRdh8pfp0QqyQ1ecw9Fb7vI1aKCTRgy/s2048/Chleb+sodowy.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3pFzvXZTSwB5dwdMvAgGZG_LgAlDcH7QSTJhZk7PkOJf7PwNQY5I3HW6NC0BrCHqyucC7uG2Vq7-hucJ7htNUVZs5MOyiw3gBVMiHQutI81vERkRdh8pfp0QqyQ1ecw9Fb7vI1aKCTRgy/w640-h480/Chleb+sodowy.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>
<a href="http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/domowa-piekarnia-68" target="_blank" title="Domowa Piekarnia"><img src="//zmiksowani.pl/image/miks/ef09ad120ef1cea80cd74ececfb487fc_v2.jpg" width="158" height="263" border="0" alt="Domowa Piekarnia"/></a>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-29054676120325804542021-01-07T12:53:00.003+01:002021-01-07T12:53:41.907+01:00Sałatka z indykiem i marynowaną cukinią<p> Wielu z Was , jako postanowienie noworoczne postawiło sobie za cel dietę. Dziś już 7 dni Nowego Roku i jeśli brakuje Wam pomysłów na obiad pełen witamin i niskokaloryczny to dobrze trafiliście. Indyk, jako najchudsze mięso drobiowe, szpinak bogaty w żelazo i kwas foliowy , warzywa , prażone ziarna i olej lniany pełen kwasów omeg-3 to pełnowartościowy posiłek dający energię na resztę dnia. Wszystkie produkty są ogólnodostepne. Podaję składniki na jedną porcję:</p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- 100 g mięsa z indyka ( u mnie upieczony z poprzedniego dnia)</p><p>- 6 pomidorków koktajlowych</p><p>- 5 dużych rzodkiewek</p><p>- garść szpinaku typu baby</p><p>- kilka kawałków marynowanej cukinii</p><p>- sól, pieprz, olej lniany ( jeśli nie macie, może być oliwa z oliwek)</p><p>- prażone ziarna słonecznika , dyni, sezamu do posypania</p><p><br /></p><p>Wykonanie jest niezwykle proste. Rzodkiewki i pomidorki myję i kroję na ćwiartki. Indyka również kroję w mniejsze kawałeczki. Wszystko razem mieszam, posypuję prażonymi ziarnami i doprawiam do smaku. Na sam koniec skrapiam olejem lub oliwą.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLHlxwogQa2zbJ9q03EoEfnzrsuWsJDVcq-aI1IY-WGj-1gWHK2DP0qqt4YmI6N6W5f_lnz_YZlsSH0BDaWITrBFkDR0a6aZDP_Veow4U_0WXuayoyUsWwcNYZl4oPjw9mMSVLJicU1urr/s2048/Sa%25C5%2582atka+z+indykiem.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLHlxwogQa2zbJ9q03EoEfnzrsuWsJDVcq-aI1IY-WGj-1gWHK2DP0qqt4YmI6N6W5f_lnz_YZlsSH0BDaWITrBFkDR0a6aZDP_Veow4U_0WXuayoyUsWwcNYZl4oPjw9mMSVLJicU1urr/w640-h480/Sa%25C5%2582atka+z+indykiem.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbcCi7r9Okxtn4x2T0uYx6pEgbZtAgoj4g0eEn2yu986zdPI6bEJeHD4421KwzwUyl8znpCJIF8bKvjciNAgQ6HUUHZPZLgdyCwMB51Zq_pYkMdR35PYmMz6nxE1Kd4q7p5DUwUb27a3YC/s2048/Sa%25C5%2582atka+z+indykiem1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbcCi7r9Okxtn4x2T0uYx6pEgbZtAgoj4g0eEn2yu986zdPI6bEJeHD4421KwzwUyl8znpCJIF8bKvjciNAgQ6HUUHZPZLgdyCwMB51Zq_pYkMdR35PYmMz6nxE1Kd4q7p5DUwUb27a3YC/w640-h480/Sa%25C5%2582atka+z+indykiem1.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-77853624974424781402021-01-03T13:56:00.004+01:002021-01-03T13:56:50.685+01:00Zimowa herbatka<p> Bardzo lubię spacery. Zimowa pora, nawet bez śniegu nie pozbawia mnie tej przyjemności. Kiedy jednak na dworze jest mróz warto, po tego typu aktywności, wypić coś rozgrzewającego. Moja propozycja na dziś to bardzo zdrowa, rozgrzewająca i aromatyczna herbata, idealna na zimowe wieczory.</p><p><b><i><u>Składniki</u></i></b></p><p>- wywar z herbaty</p><p>- łyżka malin </p><p>- kilka kawałków suszonego jabłka</p><p>- plasterek cytryny</p><p>- kawałeczek imbiru</p><p>- 2 goździki</p><p>- miód do smaku. ew: kora cynamonu</p><p><br /></p><p>Do gorącego naparu herbacianego dodajemy maliny, imbir i goździki, suszone jabłka. Czekamy kilka minut, żeby napar nabrał aromatu i nuty goździkowej. Wyjmujemy goździki a wkładamy plasterek cytryny. Wszystko razem możemy wymieszać korą cynamonu zamiast łyżeczki. Miód dodajemy dopiero wtedy, kiedy herbata osiągnie temperaturę pokojową.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7mOYtZORfHowfCtqv7XMEbSMkclGvj0JAc0x1Hn5_S3_U0fdSbq_vzi1kz-Zp7Ta8Rbc-PMlTi6D3nSahbl_fFNuNVu1gKKrtFR4CXox4kuVo-wJ40I4_dYUB7hxcP096uD0vx3FGzdUx/s2048/Herbatka+zimowa+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7mOYtZORfHowfCtqv7XMEbSMkclGvj0JAc0x1Hn5_S3_U0fdSbq_vzi1kz-Zp7Ta8Rbc-PMlTi6D3nSahbl_fFNuNVu1gKKrtFR4CXox4kuVo-wJ40I4_dYUB7hxcP096uD0vx3FGzdUx/w640-h480/Herbatka+zimowa+1.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQ6W2SEvuFGv6DsSRs4VIm1rKok8BaYWTUAN1h-pf7OHKIlpOqFpvsS_u4UDOppTqnmhp40EsEIJZkNKuu6ldE5HNF3eoJZLpfgDUGwK5hVk1VtFywPEIPhjcoBC5E25Jc7kLyFiLzALtG/s2048/herbatka+zimowa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1673" data-original-width="2048" height="522" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQ6W2SEvuFGv6DsSRs4VIm1rKok8BaYWTUAN1h-pf7OHKIlpOqFpvsS_u4UDOppTqnmhp40EsEIJZkNKuu6ldE5HNF3eoJZLpfgDUGwK5hVk1VtFywPEIPhjcoBC5E25Jc7kLyFiLzALtG/w640-h522/herbatka+zimowa.jpg" width="640" /></a></div><br /><p>Jeśli nie macie malin, w zupełności wystarczy dżem malinowy a zamiast suszonego jabłka, może być kawałeczek surowego - też będzie smaczne :).</p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-4206911570187213762021-01-02T13:18:00.003+01:002021-01-02T13:18:36.833+01:00Pierogi z ryżem i cukinią<p> Uważam, że absolutnie nic nie zastąpi smaku domowych pierogów. No , może inne domowe pierogi. Wbrew pozorom jest to łatwe danie a ciasto możemy nadziać taką wielością rodzajów nadzienia, że nie wiem czy w jednej grubej księdze by się to skończyło. Ogranicza tak naprawdę nas tylko nasza wyobraźnia. Dodatkowym atutem jest cena pierogów. Jeśli nie wkładacie do środka produktów luksusowych to są one dość tanie i syte. Dziś mój kolejny pomysł na pierogi. Całość działań zabrała mi godzinę , więc odpada argument, że robi się je bardzo długo - no chyba że robicie w setkach. Mi wyszło około 60 pierogów. Mówiłam , już , że łatwo się je mrozi ?</p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- 1 kg mąki typu 500</p><p>- około pół litrabardzo ciepłej wody</p><p>- łyżeczka soli ( do ciasta) + do posolenia wody</p><p>- woreczek ugotowanego ryżu</p><p>- 1 mała cukinia</p><p>- 2 małe cebule</p><p>- sól, pieprz, zioła prowansalskie, odrobina chili do smaku</p><p>- 1-2 łyżki oleju</p><p><br /></p><p>Cukinię dokładnie myję, odcinam końcówki a resztę ścieram na tarce o dużych oczkach - jak do ogórków. Cebulę kroję w półpiórka. Na patelni rozgrzewam 1-2 łyżki oleju. Na rozgrzanym tłuszcz wsypuję cebulę i smażę ją do zeszklenia a następnie dodaję cukinię. Nie odsączajcie cukinii - woda pięknie się wchłonie przy całości farszu i nic się nie przypali. Chwilę smażę. Chodzi o to, żeby cukinia nie była surowa ale też nie zrobiła się papką. Doprawiam warzywa do smaku. Na sam koniec dodaję ryż i wszystko mieszam. </p><p>Z mąki , wody i łyżeczki soli wyrabiam szybko gładkie, elastyczne ciasto, które odstawiam pod przykryciem na około 20 minut, żeby gluten miał czas popracować. Najlepiej włożyć do głębokiego talerza i przykryć drugim.</p><p>Stolnicę oprószam mąką. Biorę połowę ciasta ( druga ma wciąż leżeć pod przykryciem) i rozwałkowuję dość cienko. Wykrawam kółka,na środek kładę farsz i sklejam. Gotuję w osolonym wrzątku 2-3 minuty od wypłynięcia. Dobrze jest przelać pierogi od razu zimną wodą - wtedy się nie kleją.</p><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwzd_Gjp5x3IMrx0m5Sw-RGGJTD3tZZ__kfe5lHt5Pmu_d3D9VUfikjek5CzMY_wYbpEsGrYU8CgHmQyN0nRsLpIJoOaPhdyuiXulJ7GonjoQd2JrAEqSAMO65ZBryc5EOyPD4QeZvacE3/s2048/Pierogi+z+ry%25C5%25BCem+i+cukini%25C4%2585+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwzd_Gjp5x3IMrx0m5Sw-RGGJTD3tZZ__kfe5lHt5Pmu_d3D9VUfikjek5CzMY_wYbpEsGrYU8CgHmQyN0nRsLpIJoOaPhdyuiXulJ7GonjoQd2JrAEqSAMO65ZBryc5EOyPD4QeZvacE3/w640-h480/Pierogi+z+ry%25C5%25BCem+i+cukini%25C4%2585+1.jpg" width="640" /></a><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUIcCGIMhZie0YbGnxEjz6YyGusQbfvYlpQk_pfQ8-iMpWqPFm6ovix56mtqO_fPc3nX7EG5FEovXs1OtkwuhKK-nK25dRLUw3TL2swLUSkqj4h-9bHxtu37LlNOjnwWo2OFEh6OHe20DH/s2048/Pierogi+z+r+i+c.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUIcCGIMhZie0YbGnxEjz6YyGusQbfvYlpQk_pfQ8-iMpWqPFm6ovix56mtqO_fPc3nX7EG5FEovXs1OtkwuhKK-nK25dRLUw3TL2swLUSkqj4h-9bHxtu37LlNOjnwWo2OFEh6OHe20DH/w640-h480/Pierogi+z+r+i+c.jpg" width="640" /></a></div></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDiAlXDRp09oKnVzrAAi5KaHC4E60khL8IdLc3bO8L1NbnHWwNLmGWG2AflIPqu3ZpPGYDmxwtOujVxMvmzcdeUvbdz1Rkz0ZpnLtR1F08RYpem7XGCi5CAcxvhmHNuS1oRiwNIyuWDa0x/s2048/Pierogi+z+ry%25C5%25BCem+i+cukini%25C4%2585.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDiAlXDRp09oKnVzrAAi5KaHC4E60khL8IdLc3bO8L1NbnHWwNLmGWG2AflIPqu3ZpPGYDmxwtOujVxMvmzcdeUvbdz1Rkz0ZpnLtR1F08RYpem7XGCi5CAcxvhmHNuS1oRiwNIyuWDa0x/w640-h480/Pierogi+z+ry%25C5%25BCem+i+cukini%25C4%2585.jpg" width="640" /></a></div><br /><p>A teraz w bonusie, chciałabym pokazać Wam moich pierogowych pomocników. Bardzo ułatwiają pracę , sprawiają, że danie jest równe i schludne. Nie mówiąc już o fakcie, że przyspieszają całość pracy, pozwalając na dłuższe delektowanie się potrawą.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrSu4AWWTjpe7fWZEfZS9le2ezhKsHv3uDMMs6vV8rUjY_rEyloDtbNzuGNYLeCQLUTAduOAjM3-uaTseyNgCul8lcO6K-RI8CXC0EWQ023l8aA9Os-j9Wibxga_ELA4j2C6zxBV3BI8k9/s2048/Pierogowi+pomocnicy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1393" data-original-width="2048" height="436" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrSu4AWWTjpe7fWZEfZS9le2ezhKsHv3uDMMs6vV8rUjY_rEyloDtbNzuGNYLeCQLUTAduOAjM3-uaTseyNgCul8lcO6K-RI8CXC0EWQ023l8aA9Os-j9Wibxga_ELA4j2C6zxBV3BI8k9/w640-h436/Pierogowi+pomocnicy.jpg" width="640" /></a></div><br /><p>To brązowe to lejek . Kiedyś można było kupić takie bez kłopotów, teraz trzeba trochę się naszukać.</p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-58897625670640502532020-12-30T06:00:00.033+01:002020-12-30T09:34:47.298+01:00Pasta z wędzonego pstrągaNiemal za każdym razem jak wchodzę do kuchni aby zrobić śniadanie, zastanawiam się nad przepisem na nie. Jak się spieszę to serwuję zwykłe kanapki lub płatki na mleku. Na specjalne życzenie mogę przyrządzić jakąś postać jajka , jednak moim ulubionym dodatkiem są pasty. Lubię szperać w zakamarkach stron internetowych w poszukiwaniu kolejnych przepisów na smarowidła. Niektóre nie przeypadły mi do smaku , ta jednak jest pyszna. Miałam to szczęście, że dostałam świeżego , wędzonego pstrąga. Poniżej przedstawiam Wam przepis na przepyszną pastę z użyciem tej ryby. Można ją spokojnie przechowywać kilka dni w lodówce. <div><br /></div><div><b><i><u>Składniki:</u></i></b></div><div>- wędzony pstrąg ( możecie użyć innej wędzonej ryby)</div><div>- 3 jajka kurze, ugotowane na twardo</div><div>- 2 kiszone ogórki</div><div>- 2 łyżki kwaśnej śmietany</div><div>- 2 łyżki majonezu</div><div>- 1 łyżka soku z cytryny</div><div>- 1 łyżeczka musztardy</div><div>- sól, pieprz, suszony koperek i natka pietruszk do smaku</div><div><br /></div><div>Rybę staram się dokładnie obrać ze skóry i ości i podzielić na mniejsze kawałki. Jajka rozganiatam widelcem w mieszcze. Dodaję stopniowo rybę i mieszam. W trakcie można dodawać już "mokre" składniki, żeby lepiej się łączyły składniki. Ogórki kroję w drobną kosteczkę. Lubię jak mi coś chrupie. Zamiast ogórka możecie dodać np selera naciowego, lub surowego ogórka. Na koniec dodaję zioła i przyprawy oraz resztę śmietany i majonezu. Wszystko razem mieszam. Ta pasta jest też idealna do krakresów - wtedy macie przekąskę np. na zabawę sylwestrową.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJc20iEdqbOOuwjejjEOND64KzgJi0BX3Lxr9uTdSt9Cde8Za6no-W9AIPLVjEE9oqGIw5pKXm5NQQfDs7EfMUKQzCevy-BbxjHgmgiwBQRisRJRsfSQ-4JM678ylwLy_40psZ5077EnlZ/s2048/Past.+z+w%25C4%2599dzonego+pstr%25C4%2585ga.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJc20iEdqbOOuwjejjEOND64KzgJi0BX3Lxr9uTdSt9Cde8Za6no-W9AIPLVjEE9oqGIw5pKXm5NQQfDs7EfMUKQzCevy-BbxjHgmgiwBQRisRJRsfSQ-4JM678ylwLy_40psZ5077EnlZ/w640-h480/Past.+z+w%25C4%2599dzonego+pstr%25C4%2585ga.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi38kZOlRWLJw4rxcDdFqPo5AojqccK2Vaywo3bORuw1ZOiHtuxcvINKoGfQylFtZ8eKyikZGl_t_0pJ6t31dxx6vQ-LD8eP1PQw4V2fj6wDJU3kLa9jboiycVHHlw5x1QDzei73qo71P8h/s2048/P.+z+Wedzonego+pstr%25C4%2585ga.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi38kZOlRWLJw4rxcDdFqPo5AojqccK2Vaywo3bORuw1ZOiHtuxcvINKoGfQylFtZ8eKyikZGl_t_0pJ6t31dxx6vQ-LD8eP1PQw4V2fj6wDJU3kLa9jboiycVHHlw5x1QDzei73qo71P8h/w640-h480/P.+z+Wedzonego+pstr%25C4%2585ga.jpg" width="640" /></a></div><br /><div><br /></div>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-79333042643941472752020-12-15T11:48:00.004+01:002020-12-15T11:48:41.719+01:00Gotowany , peklowany schab w ziołach<p> Dziś chciałam Wam przedstawić propozycję na świąteczną wędlinę. Jako , że jakość tych sprzedawanych w sklepach jest różna warto , zwłaszcza przy świętach przyrządzić taką w domu. Wstawiam Wam przepis już teraz , gdyż ja osobiście trzymam mięso w zalewie około 10 dni co akurat pozwoli Wam delektować się nią w święta. Schab jest gotowany a więc ciut lżejszy dla żołądka a jednocześnie bardzo soczysty i syty. Przepis podaję na <b><i><u>1kg</u></i></b> mięsa- w zależności od ciężkości schabu zwiększcie sobie ilość składników. </p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- schab wieprzowy</p><p>- 30-40g soli</p><p>- 1 litr wody</p><p>- 4 ziarna angielskie</p><p>- 2 liście laurowe</p><p>- pół łyżeczki zmielonych ziaren kolendry</p><p>- ew. 2 g saletry co pozwoli zatrzymać mięsu kolor ale niekoniecznie trzeba tego użyć.</p><p>- majeranek, zioła prowansalskie, czosnek , olej do smaku</p><p>Wszystko razem należy zmieszać i zagotować, Minimalny okres , kiedy mięso należy trzymać to 24-48 godzin ale wiadomo - im dłużej tym lepiej. Pamiętajcie, że mięso albo należy całkowicie zanurzyć w zalewie albo przekładać co 12 godzin. Naczynie , w ktorym trzymacie mięso należy zakryć, żeby nie dostało tam żadne bakterie. Po wyjęciu mięsa z zalewy osuszam je . Z oleju, sprasowanego czosnku i ziół robię marynatę dodatkową, którą nakładam na mięso. Tak przygotwany kawałek wkładam do rekawa do pieczenia i gotuję ok. godziny na kilogram mięsa. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXtVIlT5jBzMDIz4GlnwPs0u_-bDrFoM6dYBjPoUyrWvHs6C1hos9M6kux1YFWLFHwXEalLALavbtYbHJR06da6XmLiFNzJ580Z1e0TsS24-8huTpfwtxQ3BkC4lgwu0yv_oE216jxEdyy/s2048/Peklowany+schab+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXtVIlT5jBzMDIz4GlnwPs0u_-bDrFoM6dYBjPoUyrWvHs6C1hos9M6kux1YFWLFHwXEalLALavbtYbHJR06da6XmLiFNzJ580Z1e0TsS24-8huTpfwtxQ3BkC4lgwu0yv_oE216jxEdyy/w640-h480/Peklowany+schab+1.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxAgoTCnLYSjN-Jh4X4ftBsxMgQpDr7R_a85a2lu4ctQLhbe0f79lYLO05fY-9hB4FmJ_U_gL7IRlkktMbFlr4FPOBAnpDvkf0zuNW10oZgND87s0NLjvEmVONvP-3LXIq9_6OWUkDEtwE/s2048/Peklowany+schab.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1610" data-original-width="2048" height="504" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxAgoTCnLYSjN-Jh4X4ftBsxMgQpDr7R_a85a2lu4ctQLhbe0f79lYLO05fY-9hB4FmJ_U_gL7IRlkktMbFlr4FPOBAnpDvkf0zuNW10oZgND87s0NLjvEmVONvP-3LXIq9_6OWUkDEtwE/w640-h504/Peklowany+schab.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmZydBz5QdqamEigCCx-sR0IDeaAlpE1H9MWZ98I2JCK9WadtSHHaI5FwMqTDhxGHe1D1SJiKUL1sY41KZl3F1y6iAxHG6Cx1V8CCDLiwFfSeYtiK2VFAMs2gJgYlETGyllht2tsgZ_drl/s2048/Pekl.+schab.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmZydBz5QdqamEigCCx-sR0IDeaAlpE1H9MWZ98I2JCK9WadtSHHaI5FwMqTDhxGHe1D1SJiKUL1sY41KZl3F1y6iAxHG6Cx1V8CCDLiwFfSeYtiK2VFAMs2gJgYlETGyllht2tsgZ_drl/w640-h480/Pekl.+schab.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-69203135205794220622020-12-12T13:00:00.001+01:002020-12-12T13:14:56.329+01:00Łazanki z kapustą i pieczarkami<p> Jeśli ktoś zapytałby mnie - jaka jest moja ulubiona potrawa wigilijna to miałabym kłopot, żeby odpowiedzieć. Jednak jeśli miałabym wyliczać to na liście znalazłyby się łazanki. Jest to potrawa tak prosta i szybka w przyrzadzeniu, tak tania, że czasem w okresie zimowym stanowi dla nas po prostu danie obiadowe. W przypadku, kiedy zostało wam farszu kapustno grzybowego to danie robi się ekspresowo.</p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- makaron łazanki</p><p>- 1 kg kapusty kiszonej</p><p>- pół kilo pieczarek</p><p>- łyżka masła</p><p>- sól, pieprz, mielony kumin lub kminek do smaku.</p><p><br /></p><p>Makaron gotuję według przepisu na opakowaniu. Kapustę siekam. Pieczarki obieram i kroję w kosteczkę. Na łyżce masła podsmażam pieczarki. Kiedy zmniejszą swą objętość dodaję kapustę. Przykrywam naczynie i duszę do miękkości kapusty. Co chwilę sprawdzam, mieszam , ew, dodaję na spód trochę wody. Na koniec przyprawiam do smaku i dodaję makaron. Mieszam i podaję. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiOM6OTp1bTe9fFGC1Jg-ljhGKjj5xthT-kXIrDMSgpLis65OgdicwUKJ6Ud2LyvK-NNHB_gwo2WRnCzcGQemSWDM0VGIWuFWY_MBoydoyzWsv51Fw8rh9moubr3EBDT7u0uUdchiiApby/s2048/%25C5%2581azanki+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiOM6OTp1bTe9fFGC1Jg-ljhGKjj5xthT-kXIrDMSgpLis65OgdicwUKJ6Ud2LyvK-NNHB_gwo2WRnCzcGQemSWDM0VGIWuFWY_MBoydoyzWsv51Fw8rh9moubr3EBDT7u0uUdchiiApby/w640-h480/%25C5%2581azanki+2.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHW83RN7aExNQtI2cJf9IcczuFJP25YV07k0dUIPLwA6vxKtSqq3HtZ6MtkOo1hvgQcPRCVzfZs6m-wrUtQlMPevv_ofn5otWDU-Bemr6JGV0OQa0_LN4MojezL71RpJuPoTsGlmDNbCFO/s2048/%25C5%2581azanki+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHW83RN7aExNQtI2cJf9IcczuFJP25YV07k0dUIPLwA6vxKtSqq3HtZ6MtkOo1hvgQcPRCVzfZs6m-wrUtQlMPevv_ofn5otWDU-Bemr6JGV0OQa0_LN4MojezL71RpJuPoTsGlmDNbCFO/w640-h480/%25C5%2581azanki+1.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglwt8Sua1oHoHhTZxkPc31X2MxMyconq4O7iLjSUl75z6nxs6QrkBdUsSy2QIH1AraMpZrQC2rCUvdSEzyUljnuBPjDbIwnXusLfnYScHHrIe0t7W3h9j8ptYFUHdfbEa3yNBf7-JpJKWS/s2048/%25C5%2581azanki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglwt8Sua1oHoHhTZxkPc31X2MxMyconq4O7iLjSUl75z6nxs6QrkBdUsSy2QIH1AraMpZrQC2rCUvdSEzyUljnuBPjDbIwnXusLfnYScHHrIe0t7W3h9j8ptYFUHdfbEa3yNBf7-JpJKWS/w640-h480/%25C5%2581azanki.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-81775653205114642142020-12-07T11:01:00.003+01:002020-12-07T11:01:15.396+01:00Babeczki " Borowiki"<p> Najlepsze prezenty płyną prosto z serca . Czasem mała rzecz własnoręcznie zrobiona jest lepsza i cenniejsza niż podarunek z najdroższego sklepu. Dobrym pomysłem na obdarowanie kogoś bliskiego jest kosz z babeczkami drożdżowymi. Nazwę nadał im mój synek, który jak tylko zobaczył blachę, ,którą wyjmowałam z piekarnika krzyknął pytanie" kiedy mogę tego borowika zjeść?" Tak już zostało.</p><p><br /></p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- 1 kostka drożdży</p><p>- 1kg mąki</p><p>- 3 jajka + jedno do wysmarowania babeczek</p><p>- 100g rozpuszczonego masła</p><p>- 150 g cukru</p><p>- 250 ml ciepłego mleka</p><p>- prażone jabłka</p><p>- szczypta soli</p><p>- papilotki</p><p><br /></p><p>Drożdże rozkruszam do miseczki, zasypuję cukeem. Rozcieram a następnie zalewam ciepłym mlekiem, mieszam i odstawiam do wyrośnięcia. Do miski wsypuję połowę mąki i szczyptę soli. Robię w środku dołek do którego wlewam zaczyn. Mieszam. Dodaję jajka, masło i znów mieszam. Wyrabiam ciasto, dosypując wciąż mąki. Drożdże lubią ciepło i dużo powietrza . Wyrabiam ciasto aż będzie elastyczne i będzie odchodziło od ręki. Miskę podsypuję znów mąką, wkładam wyrobione ciasto , przykrywam ściereczką lnianą lub bawełnianą i odstawiam w ciepłe miejsce na ok. godzinę do wyrośnięcia.</p><p>Po upływie godziny , znów przez kilka minut wyrabiam ciasto aby pozbawić ciasto zbędnego powietrza. Następnie rozwałkowuję ciasto i za pomocą szklanki lub innej okragłej formy wykrawam okręgi. Na środek okręgu układam farsz a następnie sklejam boki i delikatnie formuję okrągłą babeczkę. Wkładam do papilotki, wierzch smaruję rozkłóconym jajkiem. Wszystkie babeczki wkładam do piekranika nagrzanego do 160C ( termoobieg) na ok.16 min.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiERYPXpS4bKFwUu_zaTMjnX6QwnBokv0QNQN-T8evNQlaPmjHfdlYIa7BgeSs-qYfjOwRynhXjlGGmKwwY_KOBPSy2eq7_ElTLQsZLkRu4xW6yBTRH8ZA_haIV8dv2Rqd89AtfAbhjxpzW/s2048/babeczki+borowiki+4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiERYPXpS4bKFwUu_zaTMjnX6QwnBokv0QNQN-T8evNQlaPmjHfdlYIa7BgeSs-qYfjOwRynhXjlGGmKwwY_KOBPSy2eq7_ElTLQsZLkRu4xW6yBTRH8ZA_haIV8dv2Rqd89AtfAbhjxpzW/w640-h480/babeczki+borowiki+4.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTiq1LszfG2qWz8Hi2ONrZHRPAcgS2mojhsS-pk8dUndgqhRGThuD25GmzEngTec-A8yuRMKMIGvY7faz-Xzn1FGZMbC_DimLJl034FHr12thVdHh0rSTPAfEdrXI4yNsiLSBww3xX3DRO/s2048/Babeczki+borowiki+3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1510" data-original-width="2048" height="472" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTiq1LszfG2qWz8Hi2ONrZHRPAcgS2mojhsS-pk8dUndgqhRGThuD25GmzEngTec-A8yuRMKMIGvY7faz-Xzn1FGZMbC_DimLJl034FHr12thVdHh0rSTPAfEdrXI4yNsiLSBww3xX3DRO/w640-h472/Babeczki+borowiki+3.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEis9Ogb5-AXwtK9Pehv1BUJOTjMzsb9EZiGx34fcY7zKne4qnPL9J5caWCyauUSW8HhOxC8MoUb2CAUgkhtaYZv35FG-RxQGlA9VPtc3Igep_8YWyQ9IvAj8SXMQBlkIRPMl9q8MfiES7Kz/s2048/Babcezki+borowiki+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEis9Ogb5-AXwtK9Pehv1BUJOTjMzsb9EZiGx34fcY7zKne4qnPL9J5caWCyauUSW8HhOxC8MoUb2CAUgkhtaYZv35FG-RxQGlA9VPtc3Igep_8YWyQ9IvAj8SXMQBlkIRPMl9q8MfiES7Kz/w640-h480/Babcezki+borowiki+1.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-41134661533216911352020-12-06T09:58:00.004+01:002020-12-06T09:58:15.579+01:00Polskie " caprese"<p> Polacy nie gęsi i swoje caprese mają :). Z okazji Mikołajek częstuję Was pyszną przystawką z naszym wspaniałym polskim burakiem. Szczerze mówiąc byłam ciekawa jak to smakuję ale z całego serca Wam polecam . Jeśli nie macie bazylii wersja z majerankiem jest równie smaczna. Polecam Wam spróbować - zwłaszcza jak w ferworze świątecznych przygotowań zostanie Wam kawałeczek buraka :)</p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- 2 opakowania sera typu mozarella</p><p>- 1 mały ugotowany burak</p><p>- olej lniany, sól, pieprz, majeranek lub bazylia do smaku</p><p><br /></p><p>Na początek , ubrana w rękawiczki kroję buraka w plastry. To samo robię z serem. Wszsytsko razem układam naprzemiennie. Polewam oliwą, przyprawiam. Podaję z grzankami lub plastrami bułki paryskiej.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDbl6R4kgPnz7P-zmz6Vqduh5DaEePzfDagTTP4ghBDe9P4CbF00XS4JHmh6_U_AQOYwzjFjM-KZLSfnfQ-LkTBHpL2RiWk6Qljhx8xHUK16vAqF8EHP2wAR5BFNWWlJDFq_XJGnZEmkRy/s2048/Polskie+caprese+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDbl6R4kgPnz7P-zmz6Vqduh5DaEePzfDagTTP4ghBDe9P4CbF00XS4JHmh6_U_AQOYwzjFjM-KZLSfnfQ-LkTBHpL2RiWk6Qljhx8xHUK16vAqF8EHP2wAR5BFNWWlJDFq_XJGnZEmkRy/w640-h480/Polskie+caprese+2.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcXNwBDiR0DF6rF9x0dsqHLGbWbL7VU-SXYc79w_Hoh7p26mw2E_9PGoltahAV5NvJ0bbdjWDwa8Gnj8NMLuYHqhHeMPQp8ML-wZ7SLtTj38kTqdGggcSQKYYDhaBKio17yJD7sIMKoeD_/s2048/Polskie+caprese+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcXNwBDiR0DF6rF9x0dsqHLGbWbL7VU-SXYc79w_Hoh7p26mw2E_9PGoltahAV5NvJ0bbdjWDwa8Gnj8NMLuYHqhHeMPQp8ML-wZ7SLtTj38kTqdGggcSQKYYDhaBKio17yJD7sIMKoeD_/w480-h640/Polskie+caprese+1.jpg" width="480" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh453JIaUBTk_Pj09XFPtPFoePJOTlmJCQDGtuD4C2J8MPXN7i9Dl8inTPBv7eS_IlUwHcvzEfX6TBeRdzu9oo4NqDP63357q0StYDU8s4ZmD6-8QUPGdfvjs1utSc3YSmzCRoPEUgyBoBb/s2048/Polskie+Caprese.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh453JIaUBTk_Pj09XFPtPFoePJOTlmJCQDGtuD4C2J8MPXN7i9Dl8inTPBv7eS_IlUwHcvzEfX6TBeRdzu9oo4NqDP63357q0StYDU8s4ZmD6-8QUPGdfvjs1utSc3YSmzCRoPEUgyBoBb/w640-h480/Polskie+Caprese.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-16857984544944182342020-12-05T12:50:00.001+01:002020-12-05T12:50:39.301+01:00Galareta wieprzowo- drobiowa<p> Ta potrawa kojarzy mi się z imprezami w PRL-u . Tak , pamiętam te czasy. Obowiązko pod różne wysokoprocentowe napoje były tzw. zimne nóżki. Ta galareta jest nieco inna , bo wykorzystałam mięso wieprzowe i drobiowe. Dawno jednak nie było u mnie nic dla mięsożerców a z dobrą golonką to bywa różnie w sklepach. Oczywiście najlepsza jest na golonce ale można zrobić i taką wersję. </p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- 1 kg udek drobiowych</p><p>- 1 kg mięsa wieprzowego</p><p>- korzeń selera,</p><p>- 2 korzenie pietruszki</p><p>- 3 korzenie marchwi</p><p>- sól, pieprz , ziele angielskie, liście laurowe do smaku</p><p>- żelatyna</p><p>- puszka groszku konserwowego</p><p><br /></p><p>Warzywa obieram, kroję w mniejsze kawałki. Mięso wieprzowe myję i kroję w kawałki - jak na gulasz. Udka pozbawiam kości . Wszystko razem wrzucam do garnka , zalewam wodą i gotuję bardzo esencjonalny rosół. Wszystko aż do miękkości mięsa wieprzowego.Doprawiam do smaku. Jak warzywa zmiękną wyjmuje je. Marchew odkładam a resztę warzyw odkładam do innych potraw ( tylko nie wyrzucać!) np. miksuję do pasty kanapkowej. Mięso studzę i kroję lub rwę w mniejsze kawałeczki. Wywar klaruję, dolewam wody a następnie podgotowuję wraz z żelatyną.</p><p>Na spód miseczek wsypuję trochę groszku i marchew pociętą w kosteczkę. Na to nakładam mięso. Zalewam wszystko gorącym wywarem i odkładam w chłodne miejsce do wystudzenia.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgF0bfiTw7RDkxu-pAz21AlZbXJAZHGc4oyZ-n4gju0uvQu9SShsW75aodNqyywOSb4lxct4smv2URbBsTNWLMAx3MHq5KbD24fBKEMyDyDkyMxyQ_07y46tP_OAZ3PZH-IWb3yTAU3U_4r/s2048/Galareta+wieprrz.d.1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1424" data-original-width="2048" height="444" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgF0bfiTw7RDkxu-pAz21AlZbXJAZHGc4oyZ-n4gju0uvQu9SShsW75aodNqyywOSb4lxct4smv2URbBsTNWLMAx3MHq5KbD24fBKEMyDyDkyMxyQ_07y46tP_OAZ3PZH-IWb3yTAU3U_4r/w640-h444/Galareta+wieprrz.d.1.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdNFoGJOcOFzlq3lAHM5uaYw7i1WXknCyyDPR5e4QIuJ8_nMYpNcHBQrfY3psUG2g8h3YFyyihTa16Ujw8gT9na7G5bgIjKcI14J-kd94B6iNnxS5kHk5oOyht5c2Sevm56r0_D3n512NB/s2048/Gal.wieprz.drob.2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1261" data-original-width="2048" height="394" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdNFoGJOcOFzlq3lAHM5uaYw7i1WXknCyyDPR5e4QIuJ8_nMYpNcHBQrfY3psUG2g8h3YFyyihTa16Ujw8gT9na7G5bgIjKcI14J-kd94B6iNnxS5kHk5oOyht5c2Sevm56r0_D3n512NB/w640-h394/Gal.wieprz.drob.2.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjC4_PU4HhRTSrYxIdai490zUEBem5ng7ohKspUZehdK0x0UPIvRqf0WG18q4TWPVAd1o3LXYwgVAZbLdUU6jaGGjGzWbfDZFoIuEh1X_aLXFRcXCc-WMMvv7Fl_V_JFMybYeLlJUCNKeq/s2048/Galareta+wieprz.drob..jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjC4_PU4HhRTSrYxIdai490zUEBem5ng7ohKspUZehdK0x0UPIvRqf0WG18q4TWPVAd1o3LXYwgVAZbLdUU6jaGGjGzWbfDZFoIuEh1X_aLXFRcXCc-WMMvv7Fl_V_JFMybYeLlJUCNKeq/w640-h480/Galareta+wieprz.drob..jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-16704019364046269862020-12-04T09:10:00.001+01:002020-12-04T09:14:05.227+01:00Krem z gruszki i pietruszki<p> W ferworze przygotowań do świąt nie zapominajmy, że czasem zjadłoby się coś dobrego ale takiego co długo się nie robi. Najlepiej też, żeby nie trzeba było dużo składników. Proponuję Wam dziś zupę krem z składających się tylko z kilku składników ( nie licząc dodatków, które możecie ale nie musicie mieć). Zupa ma słodkawy smak , jest bardzo zdrowa , zawiera w sobie mnóstwo przeciwutleniaczy zawartych w pietruszce, dużo witaminy C, która w tym okresie jest nam bardzo potrzebna. Gruszka powinna być jedzona zwłaszcza przez kobiety, gdyż jest jednym z tych składników , które zapobiegają osteoporozie. Dodatkowo, jeśli ktoś jest na diecie - polecam ten krem , gdyż daje nam naturalną glukozę. Do tego mnóstwo błonnika . Zainteresowani? Porcja dla 4 osób</p><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- 4 duże korzenie pietruszki</p><p>- 1 duża gruszka ( u mnie konferencja)</p><p>- ew.łyżka masła</p><p>- ok .pół szklanki mleka</p><p>- woda ( w wersji na bogato bulion)</p><p>- sól, pieprz, gałka muszkotałowa do smaku</p><p>- ew. natka pietruszki i ziarna słonecznika</p><p><br /></p><p>Pietruszkę i gruszkę obieram. Gruszkę pozbawiam gniazda nasiennego a resztę owocu kroję w kawałeczki. Pietruszkę kroję w mniejsze kawałki - obojetnie jakie. W wersji na bogato na łyżce masła podsmażam chwilę pietruszkę, żeby całość potrawy nabrała głębszego aromatu a następnie zalewam wodą - tyle, żeby przykryć warzywo. Gotuję do miękkości a następnie dodaję gruszkę. Wszystko miksuję. Następnie dodaję mleko Mleka możecie dodać więcej - w zależności od tego jak gęstą chcecie uzyskać zupę. Doprawiam do smaku. Na talerzu opcjonalnie dekoruję natką pietruszki i prażonym słonecznikiem. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFqCPz2h-Pkvgw9IQdyVbQDf8LsWKuS9IugJerE8RFQI3w0kqphgKkahqp3cf2NzXtEmEVNVrszjObAaF9-TfyaCzhYEYq4pvmMT81qski0zlAS-m4MFLhwda_AY1r37YtHgpzhEVsM1Uc/s2048/Krem+z+g.i+pietr..jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFqCPz2h-Pkvgw9IQdyVbQDf8LsWKuS9IugJerE8RFQI3w0kqphgKkahqp3cf2NzXtEmEVNVrszjObAaF9-TfyaCzhYEYq4pvmMT81qski0zlAS-m4MFLhwda_AY1r37YtHgpzhEVsM1Uc/w640-h480/Krem+z+g.i+pietr..jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizq9L4C8TKdg7L01qry1we9QhajFJkYG8V9NHH35_nUkbuHW8RLm7nz_f1AAJOQQI9DzHjgQz5avSvyH9UKQdtGravYj1tEjBkEXeO_HboRdQGOITwUoA4hA5GwYBxJOrIqBk5N7mAw-f6/s2048/krem+z+gruszki+i+pietruszki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizq9L4C8TKdg7L01qry1we9QhajFJkYG8V9NHH35_nUkbuHW8RLm7nz_f1AAJOQQI9DzHjgQz5avSvyH9UKQdtGravYj1tEjBkEXeO_HboRdQGOITwUoA4hA5GwYBxJOrIqBk5N7mAw-f6/w640-h480/krem+z+gruszki+i+pietruszki.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-47559614863182757372020-12-03T16:20:00.005+01:002020-12-03T17:27:50.698+01:00Pierogi z kapustą i pieczarkami<p> Moja rodzina uwielbia pierogi. Jemy je bardzo często, z różnymi nadzieniami. Te, które tradycyjnie znajdują się na moim wigilijnym stole to te z kapustą i pieczarkami. Zazwyczaj wykonuje je właśnie na początku grudnia, gdyż samodzielnie zrobione pierogi zabierają trochę czasu. Smak jednak wynagradza zabrany na ich wykonanie czas. Łatwo je zamrozić - w wigilię odmrażam i już cieszę się znów smakiem. </p><p>Pod koniec postu napiszę Wam jak najlepiej mrozić pierogi, żeby się nie sklejały.</p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilBxc1pgED6prsNLShLsIZ_2FAig248_CApoZKXbkzJuXnQ_ltdNnXs3I5ruRyTZWvtfNiIohru3p-mVVLStMjsenOJ8wRh8eHx0tmRf6UIvg2-jU8dhwvaMlCz8jQf80GDcLMREQcVPYY/s2048/Pierogi+z+kapust%25C4%2585+i+p..jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilBxc1pgED6prsNLShLsIZ_2FAig248_CApoZKXbkzJuXnQ_ltdNnXs3I5ruRyTZWvtfNiIohru3p-mVVLStMjsenOJ8wRh8eHx0tmRf6UIvg2-jU8dhwvaMlCz8jQf80GDcLMREQcVPYY/w640-h480/Pierogi+z+kapust%25C4%2585+i+p..jpg" width="640" /></a></div><br /><p><b><i><u>Składniki:</u></i></b></p><p>- 1 kg kapusty kiszonej</p><p>- pół kilo pieczarek</p><p>- łyżka masła</p><p>- 1 kg mąki</p><p>- ok.500 ml ciepłej wody</p><p>- sól, pieprz, majeranek, mielony kumin do smaku</p><p><br /></p><p>Na początek siekam kapustę kiszoną - w ten sposób farsz będzie się ładnie nakładał. Pieczarki obieram i kroję w kawałeczki. Na patelni z grubym dnem rozpuszczam masło, kiedy będzie płynne wrzucam pieczarki. Chwilę smażę - do momentu aż ściemnieją i puszczą trochę wody. Wtedy dodaję kapustę, mieszam i zakrywam patelnię, żeby wszystko się dusiło do miękkości. Mieszam co jakiś czas - jeśli potrzeba dolewam na dno odrobinę wody. Kiedy kapusta zmięknie dodaję przyprawy . Odstawiam do ostygnięcia.</p><p>Do miski wsypuję mąkę. Dodaję łyżeczkę soli i dodaję partiami ciepłą wodę - tak aby wyrobić elastyczne , delikatne ciasto. Odrywam kawałek ciasta a resztę przykrywam ściereczką ( bawełnianą lub lnianą) odstawiając w pobliżu jakiegoś źródła ciepła - w ten sposób ciasto będzie dłużej elastyczne. </p><p>Stolnicę opruszam mąką. Ciasto rozwałkowuję dość cienko a następnie wykrawam kółka. Można do tego użyć gadżetu do pierogów , takiego jak mam na zdjęciu lub posłużyć się zwykłą szklanką. Na środku umieszczam łyżeczkę farszu i zlepiam brzegi.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7cOm7tQS-NpRTtRrFk8htCHrPKr8C18_dZ3Qq3_uFtq0cWOfn9HknqH67ZrZZnvsLeO-IRR0tpjDVr1t9t68cxfAfJvfMGBOzxwSW00R5MpNxp4DdV-Z0n0f1ovFuK0-w4VWsHePIeCTB/s2048/pierogi.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7cOm7tQS-NpRTtRrFk8htCHrPKr8C18_dZ3Qq3_uFtq0cWOfn9HknqH67ZrZZnvsLeO-IRR0tpjDVr1t9t68cxfAfJvfMGBOzxwSW00R5MpNxp4DdV-Z0n0f1ovFuK0-w4VWsHePIeCTB/w640-h480/pierogi.jpg" width="640" /></a></div><br /><p>Z kilograma mąki wyszło mi około 70 pierogów. One są dość duże. </p><p>Jeśli chcecie zamrozić surowe pierogi - są na to dwa sposoby - albo ułożycie je na tacce, tak aby się nie stykały i w ten sposób zamrozicie, lub je zblanszujecie ( na ok.1 minutę do wrzątku a potem przelać zimną wodą), wystudzicie a tackę delikatnie spryskacie olejem.</p><p>Można też zamrozić ugotowane pierogi. Pierogi gotuje się we wrzątku ok.2-3 min od wypłynięcia. Wody powinno być ok. 2-3 l. z łyżką soli. Po ugotowaniu ja zawsze przelewam zimną wodą - wtedy się nie sklejają. Jak wystygną układam na tackach , zawijam folią spożywczą i zamrażam. Po odmrożeniu po prostu podsmażam i jemy. Pierogi możemy mrozić 3 miesiące.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLX86Sx8jpAPgU1IZHQNMzcuDKXNdFtvetszAsM_IPIBnK1BPuuxMRBO0bXp4Vcg-Yrr7USBcd_cmvUAGF60ess_wgVgEmqWJlFPuSh_jwP3EgbWl30-WMW_ujpVRfWwY9rbzodjc_HzxF/s2048/Pierogi+z+kapust%25C4%2585.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLX86Sx8jpAPgU1IZHQNMzcuDKXNdFtvetszAsM_IPIBnK1BPuuxMRBO0bXp4Vcg-Yrr7USBcd_cmvUAGF60ess_wgVgEmqWJlFPuSh_jwP3EgbWl30-WMW_ujpVRfWwY9rbzodjc_HzxF/w640-h480/Pierogi+z+kapust%25C4%2585.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPNd3CrkIoXJkGl1CZp32Q7m9LfqNrO1HcUIDsv920yKVcRvMcptDLRPD3A_PJRgAYPWmuKNeY4EOxF57L_CqK7aREbZAmh0-rxjZnBX8lBnFFvlp7-kf_w4LMb3pRFVsWiqh5GjZZWeFD/s2048/Pierogi+z+kapust%25C4%2585+i+p..jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPNd3CrkIoXJkGl1CZp32Q7m9LfqNrO1HcUIDsv920yKVcRvMcptDLRPD3A_PJRgAYPWmuKNeY4EOxF57L_CqK7aREbZAmh0-rxjZnBX8lBnFFvlp7-kf_w4LMb3pRFVsWiqh5GjZZWeFD/w640-h480/Pierogi+z+kapust%25C4%2585+i+p..jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1271501687749058662.post-10092023491591582672020-12-01T16:25:00.004+01:002020-12-01T16:25:30.250+01:00Ratatouille po nicejsku<p> Danie niecodzienne i na pewno odchodzące tradycją od naszych polskich świąt. Jeśli jednak są osoby, które nie lubią ryb lub są zdeklarowanymi weganinami lub wegetarianami? Mam takie danie dla Was- bardzo francuskie , sezonowe ale w grudniu bez problemów można dostać składniki. Rozgrzewa, uspokaja i syci. Można je spożywać na ciepło, zimno a zmiksowane po dwóch dniach tworzy fantastyczną pastę do chleba ( o ile oczywiście cokolwiek zostanie). Przygotowanie wymaga czasu ale efekt wynagradza pracochłonność potrawy. Można oczywiście skrócić czas ale efekt zrobienia krok po kroku jest niespotykany - naprawdę warto spróbować :) </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQKhFWzlLi9WE-Ss5eyF9F5rc6i9k25aH6ewj6ooy7EQW8kQi1aCqG_HDagUMH93rs7VQDFaKH5-54knKrbwSNR6BHEs3hmozhwyN8qvTiqFnfIYVa0FJUvpXHuN6dFr_LmhkrHPXx4Z23/s2048/Ratatuj.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1468" data-original-width="2048" height="458" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQKhFWzlLi9WE-Ss5eyF9F5rc6i9k25aH6ewj6ooy7EQW8kQi1aCqG_HDagUMH93rs7VQDFaKH5-54knKrbwSNR6BHEs3hmozhwyN8qvTiqFnfIYVa0FJUvpXHuN6dFr_LmhkrHPXx4Z23/w640-h458/Ratatuj.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><b><i><u>Składniki :</u></i></b></p><p>- 2 duże bakłażany</p><p>- 2 średniej wielkości cukinie</p><p>- 2 papryki</p><p>- 1 duża cebula</p><p>- 4 ząbki czosnku</p><p>- 2 puszki pomidorów</p><p>- 100ml bulionu warzywnego</p><p>- 1 łyżka soku z cytryny</p><p>- ew. 2-3 łyżki wytrawnego białego wina</p><p>- sól, pieprz, natka pietruszki, bazylia do smaku</p><p>- olej do smażenia</p><p><br /></p><p>Na początek szykujemy warzywa. Bakłażana dokładnie myjemy, kroimy w plastry , posypujemy solą i odstawiamy na conajmniej pół godziny. Cukinię dokładnie myjemy, kroimy w plastry i blanszujemy ( wrzucamy na około 1-2 minuty na osolony wrzątek a następnie schładzamy). Po blaszowaniu dokładnie osuszamy. Dzięki tej czynności cukinia w naszej potrawie zachowa swą chrupkość a nie zamieni się w papkę. Paprykę myjemy i kroimy w kostkę. Cebulę i czosnek siekamy - w małą kostkę najlepiej.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTBGHRS2j7_TMtqz5UfEZ7HkcgmZ_rkOOBzlnEUb_-bzHLS7X9osrgdVL6HOSXhoXifxT_xzGmcPf4-pDGVpAL96Rxa_FUMa0zt9YQv8DrQvdwifAympM1okwmSjcYdnHZJpyw35BSH6bP/s2048/warzywa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTBGHRS2j7_TMtqz5UfEZ7HkcgmZ_rkOOBzlnEUb_-bzHLS7X9osrgdVL6HOSXhoXifxT_xzGmcPf4-pDGVpAL96Rxa_FUMa0zt9YQv8DrQvdwifAympM1okwmSjcYdnHZJpyw35BSH6bP/w640-h480/warzywa.jpg" width="640" /></a></div><br /><p>Teraz każde warzywo obsmażamy osobno. Oczywiście można zrobić to razem bo i tak trafi do jednego naczynia ale taki sposób pozwoli na dokładniejsze zajęcie się każdym warzywem osobno. </p><p>Bakłażana obmywamy z soli i dokładnie obsuszamy. I bakłażana i cukinię kroimy w kostkę . Zaczynamy smażyć - mniej więcej łyżka oleju na każde warzywo. Na początek obsmażamy cebulę i czosnek - 2-3 minuty - wkładamy do naczynia żaroodpornego. Teraz kolej na paprykę. Obsmażamy znów kilka minut, dokładamy do cebuli. Teraz czas na cukinię. Powtarzamy czynność. Po cukinii czas na bakłażana. Kiedy ostatnie warzywo zostanie obsmażone i dodane do reszty dokładamy pomidory. Wlewamy bulion, sok z cytryny i ew. wino. Doprawiamy do smaku i delikatnie mieszamy. Pamiętajcie, że cukinia i bakłażan to pożeracze przypraw więc trzeba dodać trochę więcej . Ja kieruję się jednakże zasadą - lepiej doprawić na talerzu niż przesadzić. Naczynie z warzywami wstawiamy do piekarnika nastawionego na temp.180C na około 30 min. Nie przykrywamy naczynia w trakcie pieczenia. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZssjjHrj0pupi9ad-RSmac21DAbXMHPT-F_Qd9D7oLQmQ0aVfnQX7KupPsFB3gtKZwsjIXlnbhhd7fHSCxwgEDeXSRu5wm22gMw-Jtsf-hEywEcRuT6j9HJEI-MA4vwYAvnqCXb_HW_6H/s2048/Ratatuj+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZssjjHrj0pupi9ad-RSmac21DAbXMHPT-F_Qd9D7oLQmQ0aVfnQX7KupPsFB3gtKZwsjIXlnbhhd7fHSCxwgEDeXSRu5wm22gMw-Jtsf-hEywEcRuT6j9HJEI-MA4vwYAvnqCXb_HW_6H/w640-h480/Ratatuj+1.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiygtUqrw0z6_kP0c3ng5kF3KJ9XH0sP_Ab_CODuFcl7KddKcFpxv4C6HtctbmqUpYIJCRh_ZL2Gylym9q_EhyJM0yj5xI762WdHzWQj_0dCOdzZv3FMl117GWpJ1V8ERu-9xvLba41eryT/s2048/Ratatuj2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiygtUqrw0z6_kP0c3ng5kF3KJ9XH0sP_Ab_CODuFcl7KddKcFpxv4C6HtctbmqUpYIJCRh_ZL2Gylym9q_EhyJM0yj5xI762WdHzWQj_0dCOdzZv3FMl117GWpJ1V8ERu-9xvLba41eryT/w640-h480/Ratatuj2.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX7QSAppmJY7mgt0sXZURfC2RQeOJc5phTzMgwl7Unnsudf4vh4LzUvNH0xQ2-O6WTBg4ZV5Pk9YZdCDx2h5pqLO9i5D0pOVELlmR3VH4O_oCD-m7HmAE-uudbWCHDc18fo2a0_z2whtnG/s2048/Ratatuj+3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX7QSAppmJY7mgt0sXZURfC2RQeOJc5phTzMgwl7Unnsudf4vh4LzUvNH0xQ2-O6WTBg4ZV5Pk9YZdCDx2h5pqLO9i5D0pOVELlmR3VH4O_oCD-m7HmAE-uudbWCHDc18fo2a0_z2whtnG/w640-h480/Ratatuj+3.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p><p><br /></p><p><br /></p>Bilciahttp://www.blogger.com/profile/10850267142527722752noreply@blogger.com0