Zacznę od tego, że pół swojego życia nie jadłam świadomie grochówki. Nie smakowała mi. Nie wiem , czy po ciąży zmienia się smak, czy też zjadłam dobrze zrobioną grochówkę- grunt, że rozsmakowałam się w tej zupie. Szukałam wiele przepisów , czytałam opisy, porady etc, i wyszedł taki przepis jaki podaje.
Grochówka
- 500 gr ( 1 opakowanie) suszonego grochu
- 2 litry wody lub rosołu
- 5 dużych ziemniaków
- 250gr wędzonego boczku
- 1 pęto ulubionej dobrej kiełbasy
- 2 duże cebule
- 4 ząbki czosnku
- pieprz, sól, majeranek( około 1 solidnej łyżki), 1 łyżeczka kminku
Groch płuczemy i zagotowujemy w wodzie vel rosole.Odstawiamy na 2-3 godziny. Boczek gotujemy w niewielkiej ilości wody wraz ze szczyptą podanych wyżej przypraw przez około 20 minut a potem kroimy w kosteczkę. Ziemniaki ( surowe, obrane) kroimy w kosteczkę. Kiełbasę kroimy w półplasterki, cebulę szatkujemy. Kiełbasę i boczek podsmażamy na rozgrzanej patelni a na wytopionym z nich tłuszczu rumienimu cebulę. Jeśli mamy za mało tłuszczu dolewamy oleju. Ziemniaki wrzucamy do garnka z grochem i wstawiamy z powrotem do gotowania. Gotujemy na wolnym ogniu- kiedy ziemniaki będą miękkie, dokładamy boczek, kiełbasę, cebulę, dorzucamy resztę przypraw. Można dodać też trochę ziela angielskiego i liścia laurowego. Gotujemy przez chwilę, by zioła oddały swój smak i aromat zupie. Solimy i pieprzymy do smaku.
Podana przeze mnie wersja zupy wychodzi dość gęsta ale ja taką lubię, więc jeśli ktoś lubi rzadszą ( choć moim skromnym zdaniem, grochówka powinna być gęsta) wystarczy dolać trochę wody.
Bardzo treściwa grochóweczka,takie zupy to ja lubię :-)
OdpowiedzUsuńJa też :) Pozdrawiam treściwie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo syta, również polecam ;) Oczywiście, że gęsta jest najlepsza!
OdpowiedzUsuń