wtorek, 18 sierpnia 2020

Tabbouleh

 Ostatnio kulinarnie byliśmy w Hiszpanii a dziś Liban i jego najbardziej znana odmiana sałatki. Cóż mogę o niej powiedzieć - lekka, smaczna i bardzo pożywna. Orygnalnie zawiera w sobie cebulę, jednak w związku z faktem, że nie mogę jeść surowej cebuli u mnie jest w takiej wersji. Jestem zdania, że zawsze można według swojego gustu potrawę zmienić. Proponuję jeść ją jako przekąskę lub lekką kolację. Jedna tylko uwaga co do oleju - ja używam lnianego , gdyż do potraw na zimno jest najzdrowszy i zawiera najkorzystniejszą proporcję kwasów Omega -3 do Omega 6, czyli mówiąc po ludzku świetnie wpływa na naszą odporność. Obniża poziom złego cholesterolu podwyższając przy okazji poziom tego dobrego.

Porcja jak zazwyczaj u mnie na 5 osób.

Składniki :

- 200g kaszy bulgur

- pół dużej czerwonej papryki

- 2 średniej wielkości pomidory

- 2 średniej wielkości ogórki

- skórka i sok z jednej małej cytryny

- garść liści mięty

- pęczek natki pietruszki

- solidna łyżka oleju lnianego ( lub oliwy z oliwek) 

-  2-3 duże ząbki czosnku

- sól, pieprz do smaku.


Kaszę gotuję według przepisu na opakowaniu i studzę. Pomidory sparzam, opieram ze skórki i kroję w kawałeczki. Ogórki i papryki myję dokładnie i kroję w małe kawałeczki. Cytrynę sparzam, ścieram skórkę i wyciskam sok. Czosnek przeciskam przez praskę. Wszystko razem mieszam z kaszą. Zioła dokładnie myję , drobno siekam i dodaję do sałatki . Wszystko mieszam. Na koniec dodaję olej , sól i pieprz. Znów mieszam. Odkładam na conajmniej godzinę do lodówki. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz