Babcia - kojarzy mi się z tyloma pozytywnymi emocjami: miłością, czułością, radością, ciepłem, bezpieczeństwem. Jeśli miałabym spróbować choć porównać te emocje z jedzeniem to na pewno do czekolady. Przepis , ktory dziś Wam prezentuję , pochodzi od znanego i bardzo przeze mnie lubianego Andrzeja Polana. Co prawda do uczuć związanych z moją babcią mu daleko ale też wzbudza we mnie pozytywny nastrój. Jakbym miała porównać tę recepturę do znanych ciast , to najbliżej mu do murzynka . Trzeba jednak spróbować. Przepis nie jest jeden do jednego ale może stanowić wspaniały prezent na dzień Babci.
Składniki:
- 250 g masła
- 100 ml wody
- 200 g cukru
- 3 łyżki kakao
- 270g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 jajka kurze
- herbata ( mocna i ciemna najlepiej erl grey)
- w oryginalnym przepisie jest 100 ml rumu - to ciasto jadły dzieci więc pominęłam.
W garnuszku zagotowuję wodę z cukrem i masłem. Kiedy składniki się połączą dodaję kakao . Odlewam 10 łyżek a resztę łączę z 3 żółtkami , mąką i proszkiem do pieczenia. Z białek ubiłam pianę i dodałam na koniec do masy. Wszystko razem połączyłam, wlałam do blachy ( nie za dużej) i piekłam w temp.170C około 35 minut ( piekarnik góra-dół). W tym czasie zaparzyłam kubek herbaty. Kiedy ciasto się upiekło , wyciągnęłam z pieca i jeszcze gorące polałam herbatą. Prawie cały kubek wlałam ( ok.250ml). Po ostudzeniu polałam resztką masy kakaowej i udekorowałam kolorową posypką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz