I znów kurczaczek pieczony pojawia się na moim blogu - tym razem marynowany w białym winie z afrodyzjakami - imbirem, kurkumą i lubczykiem :) Jest pyszny , soczysty i trzeba go spróbować, żebym nie była gołosłowna :)
Kurczak w amorach
- 4 pojedyncze filety z piersi z kurczaka ( ale mogą być każde inne części)
- 200ml białego wina
- 100 ml oleju
- 1 łyżka kurkumy
- 1 łyżeczka mielonego imbiru
- 1 łyżka suszonego lubczyku
Filety myjemy osuszamy. Z pozostałych składników robimy marynatę, którą dokładnie wcieramy w mięso. Pozostawiamy tak przygotowane mięso na kilka godzin w lodówce- najlepiej na całą noc. Po wyjęciu z lodówki układamy w brytfance i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180C ( piekarnik góra - dół) i pieczemy mniej więcej godzinę a potem na parę minut zwiększamy temp do 200C żeby skórka się podpiekła.
Olu, jak zwykle u Ciebie pyszności. U mnie też dzisiaj kurczak ale nie mam białego wina, żeby zrobić wg Twojego przepisu :(
OdpowiedzUsuńDorotko u mnie często jest kurczak :) Wymyślam rózne sposoby na jego przyrządzenie , żeby się nie znudził za bardzo ;)
Usuń