Dziś chcę Wam pokazać bardzo szybki sposób na mazurek bez pieczenia. Szybki , prosty i baaardzo smaczny :)
Bardzo szybki mazurek
- 6 wafli dużych
- 1 szklanka mleka
- 1 szklanka cukru
- 200g masła
- 100g wiórków kokosowych
- około 200 g herbatników
- krem do tortów śmietankowy
- mleko
- 100 g masła
Na początek robimy krem. Mleko zagotowujemy ze szklanką cukru. Kiedy się zagotuje dodajemy masło i
zdejmujemy z ognia. Mieszamy aż wszystko się rozpuści i odstawiamy do
ostygnięcia a następnie mieszamy z wiórkami i pokruszonymi herbatnikami . Masą smarujemy wafle, układając je jeden na drugim. Na koniec zawijamy w papier do pieczenia, przygniatamy czymś ciężkim i odstawiamy na godzinę lub dwie . Po upływie tego czasu wycinamy z mazurka kształt jajka. Przygotowujemy krem do tortów według przepisu na opakowaniu i smarujemy nim wierzch i boki mazurka. Na koniec resztę kremu można dowolnie zabarwić i użyć jako dekorację albo odłożyć do lodówki i zużyć np. do galaretki.
Kuchnia jest miejscem gdzie rodzą się, wybuchają, wygaszają i umierają emocje. W mojej kuchni doświadczysz terapeutycznego działania gotowania.
piątek, 29 marca 2013
czwartek, 28 marca 2013
Klops z jajkiem NIgelli
Znów wracam dziś do mojej ulubionej Nigelli Lawson. Dziś przedstawiam Wam klops z jajkiem według jej pomysłu :) Co prawda znów zamiast wołowiny wieprzowina ale i tak jest pyszne :)
Klops z jajkiem Nigelli Lawson.
- 900g mięsa mielonego
- 4 cebule
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżka sosu Worchester ( ja specjalnie go zakupiłam, ale jak jeszcze nie miałam robiłam po łyżeczce musztardy i sosu sojowego)
- 220 g bułki tartej
- 200g boczku
- 4 jajka
Cebulę kroimy w kosteczkę i szklimy na gorącym oleju. Przekładamy do miseczki do ostygnięcia. 3 jajka gotujemy na twardo a jedno rozbijamy i wrzucamy do mięsa. Podobnie robimy z bułką tartą, solą i cebulą. Formujemy kulę, którą dzielimy na dwie części. Z jednej formujemy małą pieczeń , w której robimy wgłębienie i kładziemy 3 jajka, jedno za drugim. Na wierzch kładziemy drugą część mięsa i formujemy zgrabną pieczeń, którą okładamy z każdej strony plastrami boczku. Dobrze jest powtykać boczek pod pieczeń , żeby nie zrolował się w trakcie pieczenia. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180C na około godzinę , wyłączamy piekarnik i trzymamy tam klops do wystudzenia jak chcemy jeść na zimno lub odczekujemy 15 min. i jemy na gorąco.
Klops z jajkiem Nigelli Lawson.
- 900g mięsa mielonego
- 4 cebule
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżka sosu Worchester ( ja specjalnie go zakupiłam, ale jak jeszcze nie miałam robiłam po łyżeczce musztardy i sosu sojowego)
- 220 g bułki tartej
- 200g boczku
- 4 jajka
Cebulę kroimy w kosteczkę i szklimy na gorącym oleju. Przekładamy do miseczki do ostygnięcia. 3 jajka gotujemy na twardo a jedno rozbijamy i wrzucamy do mięsa. Podobnie robimy z bułką tartą, solą i cebulą. Formujemy kulę, którą dzielimy na dwie części. Z jednej formujemy małą pieczeń , w której robimy wgłębienie i kładziemy 3 jajka, jedno za drugim. Na wierzch kładziemy drugą część mięsa i formujemy zgrabną pieczeń, którą okładamy z każdej strony plastrami boczku. Dobrze jest powtykać boczek pod pieczeń , żeby nie zrolował się w trakcie pieczenia. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180C na około godzinę , wyłączamy piekarnik i trzymamy tam klops do wystudzenia jak chcemy jeść na zimno lub odczekujemy 15 min. i jemy na gorąco.
Schab Rubinstein
Dziś w Wielki Czwartek będzie u mnie mięsnie :) Trzeba w końcu się najeść na dwa postne dni. Na początek schab według receptury Neli Rubinstein. Ona co prawda robiła wołowinę ale ta jest droga więc na wieprzowinie też jest smaczna :) Polecam- mięso jest soczyste, nie wymaga dużo pracy i gdyby nie mój potworny katar na pewno stwierdziłabym, że pachnie też zabójczo :)
Schab Rubinstein
- 1,5 kg schabu bez kości
- 2 cytryny
- 1 duża cebula
- 2-3 łyżki oleju
- sól
- 3 łyżki ziarnistej musztardy ( jak nie macie - może być zwykła)
- 3 łyżki miodu
- sól
Mięso myjemy i starannie osuszamy. Nacieramy je oliwą i solą, Cytryny kroimy w cienkie plasterki- jedną kładziemy na spód naczynia. Cebulę, także kroimy w cienkie plasterki i połowę układamy razem z cytrynami. Na wierzch kładziemy znów cytrynę i drugą połowę cebuli. Wszystko razem wkładamy do lodówki na co najmniej 12 godzin. Na patelni rozgrzewamy tłuszcz. W tym czasie wyjmujemy nasz schab z lodówki, wyrzucamy cytrynę i cebulę i nacieramy go dokładnie sosem powstałym z wymieszania musztardy i miodu. Schab wrzucamy na bardzo gorący tłuszcz- żeby białko się szybko scieło. Smażymy z każdej strony na złoty kolor. Mięso przekładamy do naczynia żaroodpornego, przykrywamy folią aluminiową i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180C na godzinę, Potem wyłączamy piekarnik i zostawiamy jeszcze 10-15 minut w gorącym piekarniku. Schab można jeść na ciepło i na zimno- do kanapek.
Schab Rubinstein
- 1,5 kg schabu bez kości
- 2 cytryny
- 1 duża cebula
- 2-3 łyżki oleju
- sól
- 3 łyżki ziarnistej musztardy ( jak nie macie - może być zwykła)
- 3 łyżki miodu
- sól
Mięso myjemy i starannie osuszamy. Nacieramy je oliwą i solą, Cytryny kroimy w cienkie plasterki- jedną kładziemy na spód naczynia. Cebulę, także kroimy w cienkie plasterki i połowę układamy razem z cytrynami. Na wierzch kładziemy znów cytrynę i drugą połowę cebuli. Wszystko razem wkładamy do lodówki na co najmniej 12 godzin. Na patelni rozgrzewamy tłuszcz. W tym czasie wyjmujemy nasz schab z lodówki, wyrzucamy cytrynę i cebulę i nacieramy go dokładnie sosem powstałym z wymieszania musztardy i miodu. Schab wrzucamy na bardzo gorący tłuszcz- żeby białko się szybko scieło. Smażymy z każdej strony na złoty kolor. Mięso przekładamy do naczynia żaroodpornego, przykrywamy folią aluminiową i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180C na godzinę, Potem wyłączamy piekarnik i zostawiamy jeszcze 10-15 minut w gorącym piekarniku. Schab można jeść na ciepło i na zimno- do kanapek.
środa, 27 marca 2013
Zalety szynki pieczonej :)
Chciałam Wam jeszcze pokazać szynkę jaką udało mi się zakupić i upiec. Czasem jest możliwość kupienia szynki peklowanej lub w zalewie. Jeśli tak jak ja nie macie czasu możecie w ten sposób sobie go zaoszczędzić. Takie mięso należy kupować w zaufanym sklepie, bo mogą Wam sprzedać stare. Często tez nie podają informacji, że mięso jest już peklowane lub w zalwie i trzeba sie zapytać. Bez względu jednak na to, czy kupujecie mięso i sami robicie marynatę czy kupujecie już przygotowane zawsze wyjdzie Wam taniej , zdrowiej i smaczniej. Polecam i pokazuję co mi wyszło :)
Smakuje jak szynka kiedyś sprzedawana w sklepach :)
Smakuje jak szynka kiedyś sprzedawana w sklepach :)
Babeczki z nadzieniem kokosowo-herbatnikowym
Przed świętami jest bardzo dużo pracy. Nie można jednak zapomnieć o chwili drobnego relaksu przy dobrej kawce. Do kawki proponuję dziś pyszne babeczki z jeszcze lepszym nadzieniem :)
Kruche babeczki z nadzieniem kokosowo-herbatnikowym
- 250 g mąki
- 1 margaryna Kasia
- 100g cukru pudru
- 2 jajka
- 1 szklanka mleka
- 1 szklanka cukru
- 200g masła
- 100g wiórków kokosowych
- około 200 g herbatników
Z mąki, jajek, margaryny i 100 g cukru pudru zagniatamy kruche ciasto. Ma być elastyczne i ładnie odchodzić od ręki. Zawijamy je w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na co najmniej pół godziny. Po tym czasie wyjmujemy rozwałkowujemy i wykrawamy koła wielkości naszych foremek do babeczek. Z podanego przepisu wyjdzie Wam spokojnie 12 a nawet 18 małych babeczek. Wstawiamy je na blasze do rozgrzanego piekarnika do 180C ( ja mam termoobieg więc pewnie bez niego będzie 200) i pieczemy aż zbrązowieją jakieś 10-15 minut.
Mleko zagotowujemy ze szklanką cukru. Kiedy się zagotuje dodajemy masło i zdejmujemy z ognia. Mieszamy aż wszystko się rozpuści i odstawiamy do ostygnięcia a następnie mieszamy z wiórkami i pokruszonymi herbatnikami. Nakładamy na wystudzone babeczki.
Kruche babeczki z nadzieniem kokosowo-herbatnikowym
- 250 g mąki
- 1 margaryna Kasia
- 100g cukru pudru
- 2 jajka
- 1 szklanka mleka
- 1 szklanka cukru
- 200g masła
- 100g wiórków kokosowych
- około 200 g herbatników
Z mąki, jajek, margaryny i 100 g cukru pudru zagniatamy kruche ciasto. Ma być elastyczne i ładnie odchodzić od ręki. Zawijamy je w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na co najmniej pół godziny. Po tym czasie wyjmujemy rozwałkowujemy i wykrawamy koła wielkości naszych foremek do babeczek. Z podanego przepisu wyjdzie Wam spokojnie 12 a nawet 18 małych babeczek. Wstawiamy je na blasze do rozgrzanego piekarnika do 180C ( ja mam termoobieg więc pewnie bez niego będzie 200) i pieczemy aż zbrązowieją jakieś 10-15 minut.
Mleko zagotowujemy ze szklanką cukru. Kiedy się zagotuje dodajemy masło i zdejmujemy z ognia. Mieszamy aż wszystko się rozpuści i odstawiamy do ostygnięcia a następnie mieszamy z wiórkami i pokruszonymi herbatnikami. Nakładamy na wystudzone babeczki.
wtorek, 26 marca 2013
Babka Julka
Przepis na tę babkę wyczytałam w jednym z miesięczników . Niestety był z błędami. Trochę czasu mi zajęło zanim dostosowałam proporcje ale teraz świetnie smakuje :)
Babka Julka
- 2 jajka
- 12 dag kaszy manny
- 12dag mąki ziemniaczanej
- 25dag mąki pszennej
- 15 dag cukru
- 1,5 szklanki mleka
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 5 dag masła
- tabliczka mlecznej czekolady
- 50 ml. śmietany 30%
Jajka ucieramy z cukrem na bielutki kogel-mogel. Dodajemy do nich ciepłe masło i ucieramy do białości. Cały czas mieszając dodajemy mąkę pszenną, mąkę ziemniaczaną i kaszę - trzeba dodawać w tej kolejności - mleko i proszek do pieczenia. Wszystko wymieszać dokładnie wlać do formy z kominkiem - małej . Forma ma być wysmarowana tłuszczem i posypana bułką tartą. Pieczemy w temp 180C ( przy termoobiegu) ok 50 min. Po ostygnięciu babki polewamy ją polewą z czekolady rozpuszczonej w kąpieli wodnej z 50ml śmietany 30%.
Przepis bierze udział w akcji:
Babka Julka
- 2 jajka
- 12 dag kaszy manny
- 12dag mąki ziemniaczanej
- 25dag mąki pszennej
- 15 dag cukru
- 1,5 szklanki mleka
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 5 dag masła
- tabliczka mlecznej czekolady
- 50 ml. śmietany 30%
Jajka ucieramy z cukrem na bielutki kogel-mogel. Dodajemy do nich ciepłe masło i ucieramy do białości. Cały czas mieszając dodajemy mąkę pszenną, mąkę ziemniaczaną i kaszę - trzeba dodawać w tej kolejności - mleko i proszek do pieczenia. Wszystko wymieszać dokładnie wlać do formy z kominkiem - małej . Forma ma być wysmarowana tłuszczem i posypana bułką tartą. Pieczemy w temp 180C ( przy termoobiegu) ok 50 min. Po ostygnięciu babki polewamy ją polewą z czekolady rozpuszczonej w kąpieli wodnej z 50ml śmietany 30%.
Przepis bierze udział w akcji:
Drożdżowy "Topielec"
Ciasto to nazwę swą wzięło od sposobu wykonania a mianowicie topi się je w zimnej wodzie :) Jest super smaczne i bardzo ładnie i szybko wyrasta:) Polecam i zapraszam:)
Drożdżowy "Topielec"
- 7 dkg drożdży
- 40 dkg mąki + trochę do podsypania
- 3/4 szklanki cukru
- pół szklanki mleka
- 12 dkg masła lub margaryny
- 3 jajka
Drożdże rozkruszamy , posypujemy 1 łyżeczką cukru i 1 łyżeczką mąki , zalewamy letnim mlekiem, mieszamy dokładnie i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Po mniej więcej 15 minutach powinien być gotowy zaczyn. Mąkę mieszamy z zimnym masłem lub margaryną i jajkami. Wszystko razem tniemy i wyrabiamy ciasto. Ciasto mieszamy z zaczynem i znów wyrabiamy na gładką masę . Gotową kulę zanurzamy w zimnej wodzie i czekamy aż wypłynie. Kiedy to się stanie podsypujemy mąką, dodajemy cukier i znów wyrabiamy ciasto. Odstawiamy do wyrośnięcia. Ciasto przekładamy do natłuszczonej formy - najlepiej dużej bo ciasto mocno rośnie i pieczemy w 180C ( ja mam termoobieg) przez około godzinę.
Moje ciasto jest jeszcze z malinami i kruszonką , którą zrobiłam ze 100g mąki, 50 g masła i 50g cukru pudru . Wszystko położyłam na ciasto przed pieczeniem.
Drożdżowy "Topielec"
- 7 dkg drożdży
- 40 dkg mąki + trochę do podsypania
- 3/4 szklanki cukru
- pół szklanki mleka
- 12 dkg masła lub margaryny
- 3 jajka
Drożdże rozkruszamy , posypujemy 1 łyżeczką cukru i 1 łyżeczką mąki , zalewamy letnim mlekiem, mieszamy dokładnie i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Po mniej więcej 15 minutach powinien być gotowy zaczyn. Mąkę mieszamy z zimnym masłem lub margaryną i jajkami. Wszystko razem tniemy i wyrabiamy ciasto. Ciasto mieszamy z zaczynem i znów wyrabiamy na gładką masę . Gotową kulę zanurzamy w zimnej wodzie i czekamy aż wypłynie. Kiedy to się stanie podsypujemy mąką, dodajemy cukier i znów wyrabiamy ciasto. Odstawiamy do wyrośnięcia. Ciasto przekładamy do natłuszczonej formy - najlepiej dużej bo ciasto mocno rośnie i pieczemy w 180C ( ja mam termoobieg) przez około godzinę.
Moje ciasto jest jeszcze z malinami i kruszonką , którą zrobiłam ze 100g mąki, 50 g masła i 50g cukru pudru . Wszystko położyłam na ciasto przed pieczeniem.
poniedziałek, 25 marca 2013
Domowy kisiel jabłkowy z bakaliami
A tak na deser proponuję :
Domowy kisiel jabłkowy z bakaliami:
- 1i 1/2 szklanki soku jabłkowego ( może być z kartonika)
- 1/2 szklanki wody
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej+ 2 łyżki wody
- łyżka rodzynek bądź żurawin
- 2 suszone morele
- płatki migdałowe lub sparzone , obrane ze skórki i pokrojone cienko migdały( 5 sztuk)
W pół szklanki wody zagotowujemy pokrojone w paseczki morele i gotujemy je do miękkości . Po ugotowaniu odstawiamy do ostygnięcia i wrzucamy do nich rodzynki lub żurawiny żeby napęczniały. Sok gotujemy, kiedy osiągnie temperaturę wrzenia dorzucamy morele, rodzynki, migdały lub płatki wraz z wodą, z którą się moczyły. Dolewamy mąkę ziemniaczaną wymieszaną z 2 łyżkami wody i gotujemy jeszcze około 2 minut aż mąka straci smak surowizny. Tak przygotowany kisiel rozlewamy do salaterek. Z podanych składników wychodzi około 2 dobrych porcji.
Domowy kisiel jabłkowy z bakaliami:
- 1i 1/2 szklanki soku jabłkowego ( może być z kartonika)
- 1/2 szklanki wody
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej+ 2 łyżki wody
- łyżka rodzynek bądź żurawin
- 2 suszone morele
- płatki migdałowe lub sparzone , obrane ze skórki i pokrojone cienko migdały( 5 sztuk)
W pół szklanki wody zagotowujemy pokrojone w paseczki morele i gotujemy je do miękkości . Po ugotowaniu odstawiamy do ostygnięcia i wrzucamy do nich rodzynki lub żurawiny żeby napęczniały. Sok gotujemy, kiedy osiągnie temperaturę wrzenia dorzucamy morele, rodzynki, migdały lub płatki wraz z wodą, z którą się moczyły. Dolewamy mąkę ziemniaczaną wymieszaną z 2 łyżkami wody i gotujemy jeszcze około 2 minut aż mąka straci smak surowizny. Tak przygotowany kisiel rozlewamy do salaterek. Z podanych składników wychodzi około 2 dobrych porcji.
Czerwony barszczyk
Oto przepis na czerwony barszczyk z użyciem buraczków z poprzedniego posta.
Czerwony barszcz.
- 2 filety z kurczaka
- pęczek włoszczyzny
- 6 dużych ziemniaków
- 1 l słoik buraczków w zalewie słodko-kwaśnej
- sól, pieprz do smaku
- ziele angielskie, listek laurowy
Włoszczyznę obieramy i wrzucamy wraz z umytym filetem do garnka i zalewamy do połowy garnka wodą. Gotujemy przez około 20 minut. Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę dorzucamy do zupy. Gotujemy do miękkości wraz z listkiem laurowym i zielem angielskim. Kiedy ziemniaki będą już miękkie dodajemy buraczki wraz z zalewą i gotujemy jeszcze ok. 20 min. Doprawiamy do smaku.
Moja rodzina bardzo lubi gęste zupy ale można zmienić proporcje i dodać mniej ziemniaków czy buraczków i zjeść zupkę bardziej wodnistą.
Czerwony barszcz.
- 2 filety z kurczaka
- pęczek włoszczyzny
- 6 dużych ziemniaków
- 1 l słoik buraczków w zalewie słodko-kwaśnej
- sól, pieprz do smaku
- ziele angielskie, listek laurowy
Włoszczyznę obieramy i wrzucamy wraz z umytym filetem do garnka i zalewamy do połowy garnka wodą. Gotujemy przez około 20 minut. Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę dorzucamy do zupy. Gotujemy do miękkości wraz z listkiem laurowym i zielem angielskim. Kiedy ziemniaki będą już miękkie dodajemy buraczki wraz z zalewą i gotujemy jeszcze ok. 20 min. Doprawiamy do smaku.
Moja rodzina bardzo lubi gęste zupy ale można zmienić proporcje i dodać mniej ziemniaków czy buraczków i zjeść zupkę bardziej wodnistą.
Buraczki w słoiku na barszcz
Dziś na obiadek mam pyszny barszczyk czerwony wykonany na bazie domowych buraczków w zalewie słodko -kwaśnej. Ponieważ w sezonie nie zamieściłam przepisu na buraczki robie to teraz a za chwilę przepis na barszczyk.
Buraczki w zalewie słodko-kwaśnej ( przepis na 1 litrowy słoik)
- 1 kg buraków
- 1 l wody
- pół szklanki octu - do smaku
- 1/4 szklanki cukru- do smaku
Buraczki gotujemy do miękkości razem z łupinkami. Kiedy się ugotują i wystygną obieramy ze skórki i ścieramy na tarce o dużych oczkach . Pamiętajcie o założeniu rękawiczek do tych czynności gdyż buraki bardzo farbują. Litr wody gotujemy z octem i cukrem. Następnie smakujecie- każdy ma inny smak dlatego też najlepiej spróbować czy octu nie jest za mało a może za dużo, tak samo z cukrem.
Buraczki w zalewie słodko-kwaśnej ( przepis na 1 litrowy słoik)
- 1 kg buraków
- 1 l wody
- pół szklanki octu - do smaku
- 1/4 szklanki cukru- do smaku
Buraczki gotujemy do miękkości razem z łupinkami. Kiedy się ugotują i wystygną obieramy ze skórki i ścieramy na tarce o dużych oczkach . Pamiętajcie o założeniu rękawiczek do tych czynności gdyż buraki bardzo farbują. Litr wody gotujemy z octem i cukrem. Następnie smakujecie- każdy ma inny smak dlatego też najlepiej spróbować czy octu nie jest za mało a może za dużo, tak samo z cukrem.
niedziela, 24 marca 2013
Indyk w płatkach owsianych
Pomimo tego, że wiosny nadal za oknem ze świecą szukać to w końcu nadejdzie. Warto więc zacząć trochę lżej się odżywiać i oczyścić swój organizm. Stąd też mój dzisiejszy obiadek. Filety z indyka marynowane w jogurcie naturalnym i panierowane w płatkach owsianych. Całość podałam na pysznej sałacie z sosem czosnkowym, na którą przepis znajdziecie tutaj. Zapraszam serdecznie.
Kotlety z indyka w płatkach owsianych
- 40 dag fileta z indyka ( w BIedronce możecie kupić juz pokrojone filety)
- 200 g jogurtu naturalnego
- 150 g płatków owsianych - nie błyskawicznych
- sól, pieprz
- olej do smażenia
Filet trzeba pokroić na kotlety a potem cieniutko rozbić. Jogurt łączymy z solą i pieprzem a następnie dokładnie obtaczamy nim filety. Całość odkładamy do miski lub na talerz, owijamy folią spożywczą i odkładamy do lodówki lub w inne chłodne miejsce na około 2 godziny. Po upływie tego czasu, płatki owsiane wysypujemy na talerz, i panierujemy w nich indyka. Każdy filet smażymy kilka minut z każdej strony na złoty kolor. Czas smażenia zależy od grubości kotletów.
Kotlety z indyka w płatkach owsianych
- 40 dag fileta z indyka ( w BIedronce możecie kupić juz pokrojone filety)
- 200 g jogurtu naturalnego
- 150 g płatków owsianych - nie błyskawicznych
- sól, pieprz
- olej do smażenia
Filet trzeba pokroić na kotlety a potem cieniutko rozbić. Jogurt łączymy z solą i pieprzem a następnie dokładnie obtaczamy nim filety. Całość odkładamy do miski lub na talerz, owijamy folią spożywczą i odkładamy do lodówki lub w inne chłodne miejsce na około 2 godziny. Po upływie tego czasu, płatki owsiane wysypujemy na talerz, i panierujemy w nich indyka. Każdy filet smażymy kilka minut z każdej strony na złoty kolor. Czas smażenia zależy od grubości kotletów.
Domowa Mokka
W dzień niedzielnego wypoczynku i słodkiego lenistwa na dzień dobry proponuję pyszną domową mokkę. Nie ma to jak rozpocząć dzień od słodkiej i aromatycznej kawki :)
Domowa Mokka
- 100ml pełnotłustego mleka
- 3 kostki ulubionej czekolady
- 50 ml mocnego naparu z kawy
Mleko podgrzewamy w mikrofalówce na małym natężęniu ok 1,5 minuty. Po podgrzaniu rozpuszczamy w nim czekoladę energicznie mieszając. Do tego dolewamy napar z kawy. Wszystko delikatnie mieszamy i podajemy np. z domowym rogalikiem :)
Domowa Mokka
- 100ml pełnotłustego mleka
- 3 kostki ulubionej czekolady
- 50 ml mocnego naparu z kawy
Mleko podgrzewamy w mikrofalówce na małym natężęniu ok 1,5 minuty. Po podgrzaniu rozpuszczamy w nim czekoladę energicznie mieszając. Do tego dolewamy napar z kawy. Wszystko delikatnie mieszamy i podajemy np. z domowym rogalikiem :)
sobota, 23 marca 2013
Owocowe tartalerki
Kolejna kolorowa propozycja na pierwszy wiosenny weekend. Skoro nie ma wiosny za oknem trzeba ją stworzyć na talerzu :)
Owocowe tartalerki
- 250 g mąki
- 1 margaryna Kasia
- 100g cukru pudru
- 2 jajka
- 100 g mascarpone
- 150ml śmietany 30%
- 50 g cukru pudru
- 3 owoce kiwi
- pół puszki brzoskwiń w zalewie
- maliny do dekoracji
Z mąki, jajek, margaryny i 100 g cukru pudru zagniatamy kruche ciasto. Ma być elastyczne i ładnie odchodzić od ręki. Zawijamy je w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na co najmniej pół godziny. Po tym czasie wyjmujemy rozwałkowujemy i wykrawamy koła wielkości naszych foremek to małych tart. Z podanego przepisu wyjdzie Wam spokojnie 12 małych tart- lub możecie zrobić jedną dużą. Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika do 180C ( ja mam termoobieg więc pewnie bez niego będzie 200) i pieczemy aż zbrązowieją jakieś 10-15 minut. Jak robicie jedną dużą tartę - wtedy czas pieczenia jest ciut dłuższy. Po upieczeniu studzimy.
Kiwi miksujemy na gładki mus. To samo robimy z brzoskwiniami ale w osobnej miseczce. W trzeciej misce miksujemy ze sobą serek mascarpone, śmietankę i 50 g cukru pudru. Na wystudzone tartalerki nakładamy trochę masy mascarpone i po łyżeczce musu z kiwi i brzoskwiń. Wszystko dekorujemy malinami.
Owocowe tartalerki
- 250 g mąki
- 1 margaryna Kasia
- 100g cukru pudru
- 2 jajka
- 100 g mascarpone
- 150ml śmietany 30%
- 50 g cukru pudru
- 3 owoce kiwi
- pół puszki brzoskwiń w zalewie
- maliny do dekoracji
Z mąki, jajek, margaryny i 100 g cukru pudru zagniatamy kruche ciasto. Ma być elastyczne i ładnie odchodzić od ręki. Zawijamy je w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na co najmniej pół godziny. Po tym czasie wyjmujemy rozwałkowujemy i wykrawamy koła wielkości naszych foremek to małych tart. Z podanego przepisu wyjdzie Wam spokojnie 12 małych tart- lub możecie zrobić jedną dużą. Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika do 180C ( ja mam termoobieg więc pewnie bez niego będzie 200) i pieczemy aż zbrązowieją jakieś 10-15 minut. Jak robicie jedną dużą tartę - wtedy czas pieczenia jest ciut dłuższy. Po upieczeniu studzimy.
Kiwi miksujemy na gładki mus. To samo robimy z brzoskwiniami ale w osobnej miseczce. W trzeciej misce miksujemy ze sobą serek mascarpone, śmietankę i 50 g cukru pudru. Na wystudzone tartalerki nakładamy trochę masy mascarpone i po łyżeczce musu z kiwi i brzoskwiń. Wszystko dekorujemy malinami.
Owocowy zawrót głowy
Kiedy zima daje nam się we znaki a w życiu brakuje kolorów sięgamy po coś słodkiego . Chcemy sprawić sobie odrobinę radości. Moja propozycja na dziś to pyszne owoce pod kołderką z serka mascarpone i słodkiej śmietanki. Będzie zdrowo i kolorowo.
Owocowy zawrót głowy
- 4 owoce kiwi
- puszka brzoskwiń
- 2 przejrzałe banany
- 1 jabłko
- parę malin do dekoracji
- 150 ml. śmietanki 30%
- 100 g serka mascarpone
- 50 g cukru pudru
Kiwi obieramy i miksujemy w jednej miseczce. Banany obieramy , kroimy w plasterki wrzucamy do drugiej miseczki. Do tego dorzucamy obrane i pozbawione gniazd nasiennych jabłko- również pokrojone. Wszystko razem miksujemy. Brzoskwinie osączamy z soku i miksujemy w osobnej miseczce. Bierzemy czwartą miseczkę wlewamy do niej śmietankę, mascarpone i cukier puder- wszystko razem miksujemy. Do szklanki lub pucharku nakładamy brzoskwinie na to masę mascarpone na to jabłka z bananami, znów mascarpone i kiwi. Na wierzch kładziemy maliny .
Owocowy zawrót głowy
- 4 owoce kiwi
- puszka brzoskwiń
- 2 przejrzałe banany
- 1 jabłko
- parę malin do dekoracji
- 150 ml. śmietanki 30%
- 100 g serka mascarpone
- 50 g cukru pudru
Kiwi obieramy i miksujemy w jednej miseczce. Banany obieramy , kroimy w plasterki wrzucamy do drugiej miseczki. Do tego dorzucamy obrane i pozbawione gniazd nasiennych jabłko- również pokrojone. Wszystko razem miksujemy. Brzoskwinie osączamy z soku i miksujemy w osobnej miseczce. Bierzemy czwartą miseczkę wlewamy do niej śmietankę, mascarpone i cukier puder- wszystko razem miksujemy. Do szklanki lub pucharku nakładamy brzoskwinie na to masę mascarpone na to jabłka z bananami, znów mascarpone i kiwi. Na wierzch kładziemy maliny .
piątek, 22 marca 2013
Pieczony camembert
Bardzo często , tworząc potrawy w mojej kuchni, inspiruję się rzeczami, które gdzieś kiedyś jadłam. Podobnie było i dziś. Dawno temu w jednej z sieciówek w Polsce kupiłam panierowany ser. Był smaczny więc postanowiłam spróbować zrobić go sama. Smakuje super :) W dodatku nie ma tam zbędnego tłuszczu jaki powstaje w przypadku smażenia sera:) Niestety żurawina była kupna , gdyż sama nie posiadam jeszcze w swoim ogródku takiego krzaczka. Jednak wszystko przede mną:)
Pieczony camembert ( porcja dla dwóch osób)
- 2 serki camembert np. z Turka
- 1 jajko
- 2-3 łyżki bułki tartej
- 2 łyżeczki konfitury żurawinowej lub wiśniowej
Na początek serki mrozimy w zamrażarce przynajmniej pół godziny- łatwiej będzie potem je obrabiać. Po tym czasie serki maczamy najpierw w rozkłóconym jajku a potem w bułce tartej. Układamy na blasze wyłożonej papierem i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180C ( dla tych co nie mają termoobiegu to będzie 200) na około 20 min. Po tym czasie wyjmujemy, polewamy konfiturą żurawinową lub wiśniową i jemy :)
Pieczony camembert ( porcja dla dwóch osób)
- 2 serki camembert np. z Turka
- 1 jajko
- 2-3 łyżki bułki tartej
- 2 łyżeczki konfitury żurawinowej lub wiśniowej
Na początek serki mrozimy w zamrażarce przynajmniej pół godziny- łatwiej będzie potem je obrabiać. Po tym czasie serki maczamy najpierw w rozkłóconym jajku a potem w bułce tartej. Układamy na blasze wyłożonej papierem i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180C ( dla tych co nie mają termoobiegu to będzie 200) na około 20 min. Po tym czasie wyjmujemy, polewamy konfiturą żurawinową lub wiśniową i jemy :)
czwartek, 21 marca 2013
Błyskawiczna czekolada do picia z miętą
Zdradzę Wam mój sposób na pyszną czekoladę do picia. Nie trzeba wcale się namęczyć wystarczy kilka chwil i mikrofalówka.
Błyskawiczna czekolada do picia z miętą ( dla jednej osoby)
- 50ml. słodkiej śmietanki lub pełnotłustego mleka
- 4 kostki ulubionej czekolady - u mnie gorzka z kawą i kardamonem
- 25ml likieru miętowego
Śmietankę lub mleko podgrzewamy w mikrofalówce przez 1,5 min. na małym natężeniu. Po wyjęciu szybko mieszając rozpuszczamy w niej kostki czekolady i dolewamy likieru. Całość mieszamy i dekorujemy listkami świeżej mięty. Smacznego :)
Błyskawiczna czekolada do picia z miętą ( dla jednej osoby)
- 50ml. słodkiej śmietanki lub pełnotłustego mleka
- 4 kostki ulubionej czekolady - u mnie gorzka z kawą i kardamonem
- 25ml likieru miętowego
Śmietankę lub mleko podgrzewamy w mikrofalówce przez 1,5 min. na małym natężeniu. Po wyjęciu szybko mieszając rozpuszczamy w niej kostki czekolady i dolewamy likieru. Całość mieszamy i dekorujemy listkami świeżej mięty. Smacznego :)
Chlebek piwno -bananowy
Inspirację do tego chlebka znalazłam w książce Nigelli " Kuchnia" Nie jest to oryginalny przepis tylko jego pochodna :) Musiałam wykorzystać czerniejące banany a wiadomo, że takie są najlepsze do wypieków. Do tego miód spadziowy, piwko imbirowe i z bijącym sercem wkładałam to do piekarnika. Wyjełam , pokroiłam i co? niebo w gębie , że się tak kolokwialnie wyrażę :) Bardzo smaczna alternatywa do tradycyjnych ciast- no i nie oszukujmy się bardzo zdrowa :)
Chlebek piwno - bananowy
- 40 dag mąki razowej typ 2000
- 100 g płatków owsianych ( byle nie błyskawicznych) + 2 łyżki do posypania chlebka
- 2 duże przejrzałe banany
- 300ml piwa imbirowego
- 150 ml gęstego jogurtu typu greckiego
- 4 łyżki miodu - ja użyłam spadziowego ale każdy inny byle naturalny też będzie dobry
- 4 łyżki oleju
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 łyżki oliwy lub innego oleju roślinnego
Mąkę mieszamy z płatkami owsianymi i sodą oczyszczoną, W drugim naczyniu łączymy rozgniecione banany z miodem, piwem, jogurtem i olejem. Wszystko dokładnie mieszamy - można posłużyć się mikserem. Łączymy mokre składniki z suchymi i dokładnie mieszamy do uzyskania gęstego ciasta. Wszystko wkładamy do formy dużej keksowej , wyłożonej folią aluminiową i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180C na ok 40min , potem szybko wyjmujemy polewamy chleb oliwą i posypujemy resztką płatków i z powrotem do piekarnika na 200C na ok. 25min. Ja mam termoobieg więc czas pieczenia może być ciut dłuższy. Chlebek ma twardą skórkę a w środku jest bardzo wilgotny.
Chlebek piwno - bananowy
- 40 dag mąki razowej typ 2000
- 100 g płatków owsianych ( byle nie błyskawicznych) + 2 łyżki do posypania chlebka
- 2 duże przejrzałe banany
- 300ml piwa imbirowego
- 150 ml gęstego jogurtu typu greckiego
- 4 łyżki miodu - ja użyłam spadziowego ale każdy inny byle naturalny też będzie dobry
- 4 łyżki oleju
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 łyżki oliwy lub innego oleju roślinnego
Mąkę mieszamy z płatkami owsianymi i sodą oczyszczoną, W drugim naczyniu łączymy rozgniecione banany z miodem, piwem, jogurtem i olejem. Wszystko dokładnie mieszamy - można posłużyć się mikserem. Łączymy mokre składniki z suchymi i dokładnie mieszamy do uzyskania gęstego ciasta. Wszystko wkładamy do formy dużej keksowej , wyłożonej folią aluminiową i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180C na ok 40min , potem szybko wyjmujemy polewamy chleb oliwą i posypujemy resztką płatków i z powrotem do piekarnika na 200C na ok. 25min. Ja mam termoobieg więc czas pieczenia może być ciut dłuższy. Chlebek ma twardą skórkę a w środku jest bardzo wilgotny.
środa, 20 marca 2013
Orzechowe ciastka i rogaliki
Dziś dzień szczęśliwości :) Zatem na początek proponuję Wam pyszne ciasteczka orzechowe oraz rogaliki orzechowe , które można nadziać domową nutellą. Przepis na domową nutellę znajdziecie tutaj. Serdecznie polecam:) Od tych ciasteczek buźka sama się śmieje :)
Orzechowe ciastka i rogaliki
- 40dag mąki
- 12dag cukru pudru
- 1 jajko
- 20 dag masła lub margaryny
- 10 dag orzechów - u mnie laskowe dla odmiany
Orzechy drobno siekamy. Mąkę mieszamy z cukrem pudrem, dodajemy orzechy, zimne masło/margarynę, wbijamy jajko i wyrabiamy ciasto. Po wyrobieniu wkładamy je do lodówki na co najmniej godzinę. Po upływie tego czasu rozwałkowujemy ciasto i wykrawamy foremkami ciastka, lub układamy placuszek ciasta na ręku jak do pierogów, nakładamy nadzienie, np. z domowej nutelli lub dżemy, lub owoców i formujemy rogaliki. Można je formować i bez nadzienia. Kładziemy na blachę , wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy na złoty kolor ok 10-15min w 180C. Ja mam termoobieg więc czas pieczenia może być ciut dłuższy .
Orzechowe ciastka i rogaliki
- 40dag mąki
- 12dag cukru pudru
- 1 jajko
- 20 dag masła lub margaryny
- 10 dag orzechów - u mnie laskowe dla odmiany
Orzechy drobno siekamy. Mąkę mieszamy z cukrem pudrem, dodajemy orzechy, zimne masło/margarynę, wbijamy jajko i wyrabiamy ciasto. Po wyrobieniu wkładamy je do lodówki na co najmniej godzinę. Po upływie tego czasu rozwałkowujemy ciasto i wykrawamy foremkami ciastka, lub układamy placuszek ciasta na ręku jak do pierogów, nakładamy nadzienie, np. z domowej nutelli lub dżemy, lub owoców i formujemy rogaliki. Można je formować i bez nadzienia. Kładziemy na blachę , wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy na złoty kolor ok 10-15min w 180C. Ja mam termoobieg więc czas pieczenia może być ciut dłuższy .
wtorek, 19 marca 2013
Leniwa babka
Moja propozycja dla zabieganych i nie lubiących dużej ilości pracy w święta. Nie lubisz mieszać, stać z mikserem w ręku, oddzielać żółtka od białek? Nie lubisz pilnować temp, piekarnika? To propozycja dla Ciebie. Leniwa babka praktycznie robi i piecze się sama. Polecam i zapraszam.
Leniwa babka
- 3 jabłka
- 2 szklanki mąki
- 1 szklanka cukru
- 3 jajka
- 3/4 szklanki oleju
- 3 łyżki kakao
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cynamonu
Polewa:
- 100g masła
- 100 g cukru
- 5 łyżek śmietany
- 3 łyżki kakao
Jabłka myjemy, obieramy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w kosteczkę- wrzucamy do miski.Wszystkie pozostałe składniki na babkę po kolei wrzucamy do miski , warstwowo i zostawiamy na pół godziny. Po tym czasie mieszamy i wkładamy do formy dużej z kominem, natłuszczonej i obsypanej bułką tartą. Wstawiamy do zimnego piekarnika, nastawiamy go na 180C i po godzinie babka powinna być już upieczona. Jeśli nie to wystarczy 5 minut poczekać, Babkę wyjmujemy, studzimy . W tym czasie przygotowujemy polewę- wszystkie składniki wrzucamy do garnka, zagotowujemy i polewamy gotową polewą wystudzoną babkę :) Proste prawda:)
Leniwa babka
- 3 jabłka
- 2 szklanki mąki
- 1 szklanka cukru
- 3 jajka
- 3/4 szklanki oleju
- 3 łyżki kakao
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cynamonu
Polewa:
- 100g masła
- 100 g cukru
- 5 łyżek śmietany
- 3 łyżki kakao
Jabłka myjemy, obieramy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w kosteczkę- wrzucamy do miski.Wszystkie pozostałe składniki na babkę po kolei wrzucamy do miski , warstwowo i zostawiamy na pół godziny. Po tym czasie mieszamy i wkładamy do formy dużej z kominem, natłuszczonej i obsypanej bułką tartą. Wstawiamy do zimnego piekarnika, nastawiamy go na 180C i po godzinie babka powinna być już upieczona. Jeśli nie to wystarczy 5 minut poczekać, Babkę wyjmujemy, studzimy . W tym czasie przygotowujemy polewę- wszystkie składniki wrzucamy do garnka, zagotowujemy i polewamy gotową polewą wystudzoną babkę :) Proste prawda:)
Domowy sos chrzanowy
Święta wielkanocne kojarzą mi się z między innymi z chrzanem. Całkiem niedawno odkryłam, że chrzan jest fantastyczną przyprawą i teraz bawię się smakiem używając właśnie tego aromatycznego i jakże zdrowego korzenia ;) Dziś przedstawiam Wam przepis na pyszny i aromatyczny domowy sos chrzanowy.
Domowy sos chrzanowy
- 1 łyżka jogurtu naturalnego
- 2 łyżeczki chrzanu
- 3 łyżki majonezu
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- sól, pieprz do smaku
Wszystko należy dobrze wymieszać . Nie może być wyczuwalny cukier - należy więc długo mieszać, żeby wszystko dokładnie się połączyło. Odstawiamy do lodówki na co najmniej 15 minut celem przegryzienia się składników.
Domowy sos chrzanowy
- 1 łyżka jogurtu naturalnego
- 2 łyżeczki chrzanu
- 3 łyżki majonezu
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- sól, pieprz do smaku
Wszystko należy dobrze wymieszać . Nie może być wyczuwalny cukier - należy więc długo mieszać, żeby wszystko dokładnie się połączyło. Odstawiamy do lodówki na co najmniej 15 minut celem przegryzienia się składników.
poniedziałek, 18 marca 2013
Likier piwno-waniliowy z lekką domieszką kawy
Pomysł na ten likier podsuneła mi przemiła Pani w Biedronce:) Widzicie gdzie można znaleźć inspiracje :) Jest smaczny i zupełnie zaskakujący w smaku :) Gratka dla miłośników piwa :)
Likier piwno-waniliowy z lekką domieszką kawy
- 2 piwa Karmi poema di caffe
- pół szklanki cukru
- 2 łyżeczki pasty waniliowej lub ziarenka dwóch lasek wanilii
- 100 ml spirytusu
Wszystko razem mieszamy i odstawiamy na co najmniej dwa dni . Pijemy :) Smacznego :)
Likier piwno-waniliowy z lekką domieszką kawy
- 2 piwa Karmi poema di caffe
- pół szklanki cukru
- 2 łyżeczki pasty waniliowej lub ziarenka dwóch lasek wanilii
- 100 ml spirytusu
Wszystko razem mieszamy i odstawiamy na co najmniej dwa dni . Pijemy :) Smacznego :)
Domowy sos łagodny
Przepis na ten sos wymyśliliśmy z mężem sami do naszej ulubionej sałatki, do której przepis znajdziecie Tutaj. Sprawdza się on nie tylko do sałatek ale i do mięs czy surówek. Polecam:)
Domowy sos łagodny :
- 3 łyżki majonezu
- 3 łyżki ketchupu
- 3 łyżeczki musztardy
- 1 łyżeczka octu balsamicznego lub ostatecznie soku z cytryny
Wszystko razem mieszamy i podajemy :)
Domowy sos łagodny :
- 3 łyżki majonezu
- 3 łyżki ketchupu
- 3 łyżeczki musztardy
- 1 łyżeczka octu balsamicznego lub ostatecznie soku z cytryny
Wszystko razem mieszamy i podajemy :)
Sos czosnkowy
Na specjalną prośbę prywatna jednego z moich czytelników podaję przepisy na moje sosy. Jako pierwszy mój ulubiony sos czosnkowy.
Sos czosnkowy
- 1 łyżka majonezu
- 3 łyżki jogurtu naturalnego
- 1 łyżeczka musztardy
- 1 łyżka soku z cytryny
- sól, pieprz do smaku
- 1 łyżka suszonego lub świeżego ale posiekanego koperku
- 2-3 ząbki przeciśniętego przez praskę czosnku
Wszystko razem łączymy, doprawiamy do smaku.
Sos czosnkowy
- 1 łyżka majonezu
- 3 łyżki jogurtu naturalnego
- 1 łyżeczka musztardy
- 1 łyżka soku z cytryny
- sól, pieprz do smaku
- 1 łyżka suszonego lub świeżego ale posiekanego koperku
- 2-3 ząbki przeciśniętego przez praskę czosnku
Wszystko razem łączymy, doprawiamy do smaku.
Przekładaniec Violi
Ciasto to robi kuzynka męża, która jest świetna w pieczeniu ciast. Postanowiłam odtworzyć to ciasto z pamięci smaku:) Powstało To cudko :)
Przekładaniec Violi
- 4 jajka
- 1,5 szklanki cukru
- 1,5 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 łyżki kakao
- 1 kostka margaryny
- 4 łyżki mleka
- czekolada mleczna jako polewa
- 250 ml śmietanki 30%
- 1 opakowanie mascarpone
- 100 g cukru pudru
- 2 opakowania zwykłych pierniczków np Katarzynek
- 1 słoiczek kwaśnych powideł
Margarynę rozpuszczamy w garnku, dodajemy kakao, cukier i mleko. Po dokładnym rozpuszczeniu i doprowadzeniu składników do wrzenia - wszystko studzimy. Po ostudzeniu dodajemy żółtka, mąkę i proszek do pieczenia- wszystko razem miksujemy. Z białek ubijamy pianę i delikatnie dodajemy do reszty składników. Pieczemy w dużej keksówce wysmarowanej tłuszczem i posypanej bułką tartą w temp 180C przez około 40min. Po upieczeniu studzimy, wykładamy z formy i przekrajamy w poprzek na pół.Mają powstać dwie części. Ze śmietanki i mascarpone wraz z cukrem ubijamy na sztywną masę, którą smarujemy jeden blat. Na to nakładamy pierniki i smarujemy dżemem, przykrywamy drugim czekoladowym blatem , dociskamy lekko. W misce , w kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę i polewamy nią ciasto.
Przekładaniec Violi
- 4 jajka
- 1,5 szklanki cukru
- 1,5 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 łyżki kakao
- 1 kostka margaryny
- 4 łyżki mleka
- czekolada mleczna jako polewa
- 250 ml śmietanki 30%
- 1 opakowanie mascarpone
- 100 g cukru pudru
- 2 opakowania zwykłych pierniczków np Katarzynek
- 1 słoiczek kwaśnych powideł
Margarynę rozpuszczamy w garnku, dodajemy kakao, cukier i mleko. Po dokładnym rozpuszczeniu i doprowadzeniu składników do wrzenia - wszystko studzimy. Po ostudzeniu dodajemy żółtka, mąkę i proszek do pieczenia- wszystko razem miksujemy. Z białek ubijamy pianę i delikatnie dodajemy do reszty składników. Pieczemy w dużej keksówce wysmarowanej tłuszczem i posypanej bułką tartą w temp 180C przez około 40min. Po upieczeniu studzimy, wykładamy z formy i przekrajamy w poprzek na pół.Mają powstać dwie części. Ze śmietanki i mascarpone wraz z cukrem ubijamy na sztywną masę, którą smarujemy jeden blat. Na to nakładamy pierniki i smarujemy dżemem, przykrywamy drugim czekoladowym blatem , dociskamy lekko. W misce , w kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę i polewamy nią ciasto.
niedziela, 17 marca 2013
Tort Adwokatowo-Waniliowy
Ze wstydem muszę przyznać, że nigdy nie robiłam tortu. Nie umiałam. Należało się jednak odważyć i jakoś dałam radę :) Pierwsze koty za płoty- za każdym razem będzie szlo coraz lepiej. Przynajmniej mam taką nadzieję :) Dzielę się z Wami przepisem na ten tort bo jest bardzo smaczny :)
Tort adwokatowo- waniliowy
Biszkopt :
- 8 średnich jaj
- 1 szklanka zwykłej pszennej mąki
- 1 szklanka mąki ziemniaczanej
- 1 szklanka cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia.
Masa:
- 3 szklanki mleka
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1,5 szklanki cukru
- 2 łyżeczki pasty waniliowej lub 2 laski wanilii
- 3 łyżki advocatu lub ajerkoniaku
- 1 kostka miękkiego masła
Do tego - 2 puszki ananasów z zalewą i 2 - 3 kieliszki rumu lub innego alkoholu, dowolne elementy dekoracyjne
Na początek potrzebujemy biszkoptu. Mąki mieszamy z proszkiem do pieczenia. W osobnej misce ubijamy całe jajka z cukrem do białości. Pamiętajcie, żeby cukier dodawać bardzo powoli i stopniowo. Pod mieszadłami miksera nie może być czuć kryształków cukru. Teraz wyłączamy mikser i bardzo powoli dodajemy po łyżce przesianej mąki z proszkiem i delikatnie mieszamy. Trzeba to robic bardzo delikatnie i powoli. Wylać na dużą okrągłą formę do pieczenia. Pieczemy około godziny w piekarniku nagrzanym najpierw do 160C - jak ciasto urośnie zwiększamy do 180C. Jak ciasto się upiecze, wyłączamy pieczenie i jeszcze przez około 10 min pozostawiamy w zamkniętym piekarniku, potem wyjmujemy i na ściereczkę kładziemy do góry nogami i zostawiamy do wystudzenia. Pamiętajcie, żeby nie otwierać piekranika w czasie pieczenia- jak będzie odchodził od brzegów - to jest upieczony. Z tej porcji wyjdzie Wam duży i wysoki biszkopt, który spokojnie pokroicie nawet na 5 placków- możecie użyć wszystkich lub dwa zamrozić. Ja użyłam nitki dentystycznej do krojenia :)
Przygotowujemy masę. Zagotowujemy mleko z cukrem i wanilią, zostawiając pół szklanki zimnego płynu. Do zimnego mleka dodajemy mąkę , mieszamy, kiedy będzie mleko wrzało dodajemy mąkę i gotujemy budyń. Jeśli jest za rzadki dodajemy jeszcze mąki. Odstawiamy do wystudzenia a jak używaliście laski wanilii to ziarenka zostawiamy a resztę wyrzucamy. Jak wystygnie dodajemy alkohol i masło i dokładnie mieszamy.
Wyjmujemy ananasy z puszki a do zalewy dolewamy wody- ma być pół litra płynu i dolewamy rumu. Mieszamy. Każdy płat biszkoptu nasączamy ananasowym ponczem, układamy ananasy, kładziemy porcję kremy , nakładamy drugi blat- dociskamy i powtarzamy czynność. Na wierzchu i po bokach rozsmarowujemy krem i dowolnie dekorujemy :)
Tort adwokatowo- waniliowy
Biszkopt :
- 8 średnich jaj
- 1 szklanka zwykłej pszennej mąki
- 1 szklanka mąki ziemniaczanej
- 1 szklanka cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia.
Masa:
- 3 szklanki mleka
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1,5 szklanki cukru
- 2 łyżeczki pasty waniliowej lub 2 laski wanilii
- 3 łyżki advocatu lub ajerkoniaku
- 1 kostka miękkiego masła
Do tego - 2 puszki ananasów z zalewą i 2 - 3 kieliszki rumu lub innego alkoholu, dowolne elementy dekoracyjne
Na początek potrzebujemy biszkoptu. Mąki mieszamy z proszkiem do pieczenia. W osobnej misce ubijamy całe jajka z cukrem do białości. Pamiętajcie, żeby cukier dodawać bardzo powoli i stopniowo. Pod mieszadłami miksera nie może być czuć kryształków cukru. Teraz wyłączamy mikser i bardzo powoli dodajemy po łyżce przesianej mąki z proszkiem i delikatnie mieszamy. Trzeba to robic bardzo delikatnie i powoli. Wylać na dużą okrągłą formę do pieczenia. Pieczemy około godziny w piekarniku nagrzanym najpierw do 160C - jak ciasto urośnie zwiększamy do 180C. Jak ciasto się upiecze, wyłączamy pieczenie i jeszcze przez około 10 min pozostawiamy w zamkniętym piekarniku, potem wyjmujemy i na ściereczkę kładziemy do góry nogami i zostawiamy do wystudzenia. Pamiętajcie, żeby nie otwierać piekranika w czasie pieczenia- jak będzie odchodził od brzegów - to jest upieczony. Z tej porcji wyjdzie Wam duży i wysoki biszkopt, który spokojnie pokroicie nawet na 5 placków- możecie użyć wszystkich lub dwa zamrozić. Ja użyłam nitki dentystycznej do krojenia :)
Przygotowujemy masę. Zagotowujemy mleko z cukrem i wanilią, zostawiając pół szklanki zimnego płynu. Do zimnego mleka dodajemy mąkę , mieszamy, kiedy będzie mleko wrzało dodajemy mąkę i gotujemy budyń. Jeśli jest za rzadki dodajemy jeszcze mąki. Odstawiamy do wystudzenia a jak używaliście laski wanilii to ziarenka zostawiamy a resztę wyrzucamy. Jak wystygnie dodajemy alkohol i masło i dokładnie mieszamy.
Wyjmujemy ananasy z puszki a do zalewy dolewamy wody- ma być pół litra płynu i dolewamy rumu. Mieszamy. Każdy płat biszkoptu nasączamy ananasowym ponczem, układamy ananasy, kładziemy porcję kremy , nakładamy drugi blat- dociskamy i powtarzamy czynność. Na wierzchu i po bokach rozsmarowujemy krem i dowolnie dekorujemy :)
sobota, 16 marca 2013
Sałatka rodem z Mc'Donalda
Sałatkę tę uwielbiałam jeść w Mc'Donaldzie. Teraz nie mam do niego dostępu więc robię ja sama. Smakuje jeszcze lepiej i na pewno jest dużo zdrowsza. Do tego proponuję 4 różne sosy :)
Sałatka rodem z Mc'Donalda
- 1 mix sałat- kolorowych
- 2 filety z kurczaka
- 10 pomidorków koktajlowych
- 10dkg sera żółtego
- 2 średnie marchewki
- sól, pieprz, oliwa, łyżeczka curry, łyżeczka słodkiej papryki
- 4 kromki chleba tostowego
- zioła prowansalskie.
Z oliwy, soli , pieprzu, curry i papryki robimy marynatę do filetów. Dokładnie je smarujemy i dokładamy do lodówki na co najmniej 2 godziny. Potem obsmażamy na złoty kolor z każdej strony - po usmażeniu kroimy w paseczki. Ser kroimy w cienkie plasterki - bez ładu, mają być o różnych kształtach, wystrzępione:) . Mix sałat wrzucamy do miski, dokładamy kurczaka, ser, pokrojone w ćwiartki pomidorki koktajlowe. Marchew ścieramy na tarce o dużych oczkach i dokładamy do sałaty. Chleb tostowy kroimy w kosteczkę ,oprószamy solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi i obsmażamy na złoty kolor. Dokładamy do sałaty - wszystko delikatnie mieszamy.
Zabieramy się za sosy:
Sos łagodny: 3łyzki majonezu, 3 łyżki ketchupu, 3 łyżeczki musztardy - łyżka soku z cytryny- mieszamy
Sos czosnkowy - 3 łyżki jogurtu naturalnego, 1 łyżka majonezy, 3 ząbki przeciśniętego przez praskę czosnku, łyżeczka musztardy, łyżka soku z cytryny, pieprz , sól do smaku - mieszamy ( można posypać koperkiem)
Sos pomidorowy pikantny - 6 łyżek ketchupu ostrego, 3 łyżeczki ostrej papryki- mieszamy
Sos chrzanowy - 1 łyżka jogurtu naturalnego, 2 łyżeczki chrzanu, 3 łyzki majonezu, 1 łyżeczka cukru, sól, pieprz do smaku - mieszamy.
Sałatka rodem z Mc'Donalda
- 1 mix sałat- kolorowych
- 2 filety z kurczaka
- 10 pomidorków koktajlowych
- 10dkg sera żółtego
- 2 średnie marchewki
- sól, pieprz, oliwa, łyżeczka curry, łyżeczka słodkiej papryki
- 4 kromki chleba tostowego
- zioła prowansalskie.
Z oliwy, soli , pieprzu, curry i papryki robimy marynatę do filetów. Dokładnie je smarujemy i dokładamy do lodówki na co najmniej 2 godziny. Potem obsmażamy na złoty kolor z każdej strony - po usmażeniu kroimy w paseczki. Ser kroimy w cienkie plasterki - bez ładu, mają być o różnych kształtach, wystrzępione:) . Mix sałat wrzucamy do miski, dokładamy kurczaka, ser, pokrojone w ćwiartki pomidorki koktajlowe. Marchew ścieramy na tarce o dużych oczkach i dokładamy do sałaty. Chleb tostowy kroimy w kosteczkę ,oprószamy solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi i obsmażamy na złoty kolor. Dokładamy do sałaty - wszystko delikatnie mieszamy.
Zabieramy się za sosy:
Sos łagodny: 3łyzki majonezu, 3 łyżki ketchupu, 3 łyżeczki musztardy - łyżka soku z cytryny- mieszamy
Sos czosnkowy - 3 łyżki jogurtu naturalnego, 1 łyżka majonezy, 3 ząbki przeciśniętego przez praskę czosnku, łyżeczka musztardy, łyżka soku z cytryny, pieprz , sól do smaku - mieszamy ( można posypać koperkiem)
Sos pomidorowy pikantny - 6 łyżek ketchupu ostrego, 3 łyżeczki ostrej papryki- mieszamy
Sos chrzanowy - 1 łyżka jogurtu naturalnego, 2 łyżeczki chrzanu, 3 łyzki majonezu, 1 łyżeczka cukru, sól, pieprz do smaku - mieszamy.
Tarta Pasikonik
Dla tej tarty specjalnie robiłam likier miętowy:) Zawsze chciałam ją zrobić odkąd dostałam książkę Nigelii Lawson " Kuchnia" . Smaczna, szybka i można ją kilka dni przechowywać w lodówce. Oczywiście troszkę zmieniłam przepis - bo nie wszystko miałam ale i tak smaczna wyszła.
Tarta Pasikonik
- 250 g mąki
- 1 margaryna Kasia
- 3 łyżki kakao
- 5dkg czekolady
- 100g cukru pudru
- 2 jajka
- 150 g pianek ( białych)
- 130ml mleka 3.2%
- 4 łyżki likieru miętowego
- 4 łyżki likieru kawowego lub czekoladowego
- 300ml śmietanki 30%
- odrobina zielonego barwnika spożywczego ( może byc bez ale nie będzie zielonego koloru)
Z mąki, margaryny , jajek, cukru pudru, startej czekolady ugniatamy ciasto, owijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na co najmniej godzinę. Po tym czasie rozwałkowujemy ciasto, układamy na formie do tarty, obciążamy np fasolą i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180C na 10-15 min - wyjmujemy wysypujemy obciążenie i pieczemy jeszcze 10 min. Ja mam termoobieg więc czas pieczenia jak go nie macie może być dłuższy. Po upieczeniu odstawiamy do wystudzenia.
Mleko wlewamy do garnka i wsypujemy pianki. Zagotowujemy cały czas mieszając. Jak mleko będzie miało temp.wrzenia odstawiamy z ognia i mieszamy pianki tak długo aż się rozpuszczą. Dolewamy likiery, delikatnie mieszamy i odstawiamy do wystudzenia. Po tym czasie ubijamy śmietanę na sztywno - dolewamy masę z pianek , mieszamy , dodajemy odrobinę zielonego barwnika i odstawiamy do lodówki na co najmniej 4 godziny. Najlepiej jednak na 12 godzin. Dowolnie dekorujemy i jemy :)
Tarta Pasikonik
- 250 g mąki
- 1 margaryna Kasia
- 3 łyżki kakao
- 5dkg czekolady
- 100g cukru pudru
- 2 jajka
- 150 g pianek ( białych)
- 130ml mleka 3.2%
- 4 łyżki likieru miętowego
- 4 łyżki likieru kawowego lub czekoladowego
- 300ml śmietanki 30%
- odrobina zielonego barwnika spożywczego ( może byc bez ale nie będzie zielonego koloru)
Z mąki, margaryny , jajek, cukru pudru, startej czekolady ugniatamy ciasto, owijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na co najmniej godzinę. Po tym czasie rozwałkowujemy ciasto, układamy na formie do tarty, obciążamy np fasolą i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180C na 10-15 min - wyjmujemy wysypujemy obciążenie i pieczemy jeszcze 10 min. Ja mam termoobieg więc czas pieczenia jak go nie macie może być dłuższy. Po upieczeniu odstawiamy do wystudzenia.
Mleko wlewamy do garnka i wsypujemy pianki. Zagotowujemy cały czas mieszając. Jak mleko będzie miało temp.wrzenia odstawiamy z ognia i mieszamy pianki tak długo aż się rozpuszczą. Dolewamy likiery, delikatnie mieszamy i odstawiamy do wystudzenia. Po tym czasie ubijamy śmietanę na sztywno - dolewamy masę z pianek , mieszamy , dodajemy odrobinę zielonego barwnika i odstawiamy do lodówki na co najmniej 4 godziny. Najlepiej jednak na 12 godzin. Dowolnie dekorujemy i jemy :)
piątek, 15 marca 2013
Pochrzaniona sałatka kukurydziano-jajeczna
Przepis na tę sałatkę przyszedł w momencie jak zabierałam się do zrobienia zwykłej sałatki jarzynowej :) Ta jest o wiele lepsza i smaczniejsza :)
Pochrzaniona sałatka kukurydziano-jajeczna
- 2 puszki kukurydzy
- 1 mała puszka groszku
- 1 mała puszka czerwonej fasoli
- 2 płaty papryki konserwowej
- 5 jajek
- 1 jabłko
- 3 łodygi selera naciowego
- 1 łyżeczka musztardy
- 2 łyżeczki chrzanu
- 1 łyżeczka cukru
- 2-3 łyżki majonezu
- sól, pieprz do smaku
Jajka gotujemy na twardo, studzimy , obieramy i kroimy w małą kosteczkę. Seler naciowy myjemy, obieramy ze skórki i również kroimy w małą kosteczkę. Jabłko obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach. Zawartość wszystkich puszek, osączamy z zalewy i wrzucamy do miski. Łączymy z jajkiem , jabłkiem i selerem. Dodajemy musztardę, chrzan, cukier majonez- doprawiamy do smaku solą i pieprzem :)
Pochrzaniona sałatka kukurydziano-jajeczna
- 2 puszki kukurydzy
- 1 mała puszka groszku
- 1 mała puszka czerwonej fasoli
- 2 płaty papryki konserwowej
- 5 jajek
- 1 jabłko
- 3 łodygi selera naciowego
- 1 łyżeczka musztardy
- 2 łyżeczki chrzanu
- 1 łyżeczka cukru
- 2-3 łyżki majonezu
- sól, pieprz do smaku
Jajka gotujemy na twardo, studzimy , obieramy i kroimy w małą kosteczkę. Seler naciowy myjemy, obieramy ze skórki i również kroimy w małą kosteczkę. Jabłko obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach. Zawartość wszystkich puszek, osączamy z zalewy i wrzucamy do miski. Łączymy z jajkiem , jabłkiem i selerem. Dodajemy musztardę, chrzan, cukier majonez- doprawiamy do smaku solą i pieprzem :)
Warzywnica z makaronem
Dziś Katolicy jak to w piątek nie jedzą mięsa.Co by tu więc zrobić na obiad ...moja propozycja to warzywnica z makaronem :)
Warzywnica z makaronem
- 1 opakowanie mieszanki warzyw mrożonych
- 1 puszka pomidorów krojonych
- 250 g makaronu typu nitki np Międzybrodzkiego :)
- 3 ząbki czosnku
- 3 jajka
- sól, pieprz
-100g mąki
- sól, troszkę wody do ciasta
- olej do smażenia
Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu. Z mąki, wody i soli wyrabiamy ciasto- ma być jak na naleśniki i smażymy cienkie placuszki- wystarczą 3 :). Czosnek przeciskamy przez praskę, Na patelni rozgrzewamy tłuszcz , wrzucamy warzywka , trochę wody, przykrywamy patelnię pokrywkę i dusimy je do miękkości. Mniej więcej w połowie gotowania wlewamy pomidory z zalewą , odkrywamy pokrywkę, mieszamy i jeszcze gotujemy , aż wszystko zmięknie. Kiedy warzywa będą miękkie dodajemy czosnek, makaron i wszystko jeszcze parę minut smażymy. Na koniec dodajemy roztrzepane jajka , smażymy aż jajka się zetną- doprawiamy do smaku. Naleśniki zwijamy w rulonik i tniemy na plasterki. Nakładamy na talerz- na to warzywnicę nałożoną na np. wielkanocne foremki do ciastek ( które po uzyskaniu kształtu należy usunąć ) i podajemy.
Warzywnica z makaronem
- 1 opakowanie mieszanki warzyw mrożonych
- 1 puszka pomidorów krojonych
- 250 g makaronu typu nitki np Międzybrodzkiego :)
- 3 ząbki czosnku
- 3 jajka
- sól, pieprz
-100g mąki
- sól, troszkę wody do ciasta
- olej do smażenia
Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu. Z mąki, wody i soli wyrabiamy ciasto- ma być jak na naleśniki i smażymy cienkie placuszki- wystarczą 3 :). Czosnek przeciskamy przez praskę, Na patelni rozgrzewamy tłuszcz , wrzucamy warzywka , trochę wody, przykrywamy patelnię pokrywkę i dusimy je do miękkości. Mniej więcej w połowie gotowania wlewamy pomidory z zalewą , odkrywamy pokrywkę, mieszamy i jeszcze gotujemy , aż wszystko zmięknie. Kiedy warzywa będą miękkie dodajemy czosnek, makaron i wszystko jeszcze parę minut smażymy. Na koniec dodajemy roztrzepane jajka , smażymy aż jajka się zetną- doprawiamy do smaku. Naleśniki zwijamy w rulonik i tniemy na plasterki. Nakładamy na talerz- na to warzywnicę nałożoną na np. wielkanocne foremki do ciastek ( które po uzyskaniu kształtu należy usunąć ) i podajemy.
czwartek, 14 marca 2013
Likierek "Miętusek"
Bardzo lubię likierki ale nigdy ich nie robiłam . ten jest pierwszy:) Ma cudowny aromat i jest bardzo smaczny :) Planuję zrobić teraz ciasto Świerszcz :) Zapraszam na kieliszeczek :)
Likier " Miętusek "
- 30 dkg cukierków miętowych
- 1 szklanka cukru
- około 70 ml wody
- 150 ml spirytusu
Cukierki rozpuszczamy w 1/2 litra gorącej wody , na wolnym ogniu, cały czas mieszając. Kiedy cukierki się rozpuszczą dodajemy cukier. Gdy cukier się rozpuści próbujemy . Cukierki miętowe są o różnej mocy- trzeba spróbować czy nie trzeba dosłodzić lub dolać wody. Ja miałam mocno miętowe więc dolałam jeszcze wody. Kiedy całość ostygnie dodajemy spirytus, mieszamy i odstawiamy na co najmniej 12 godzin w chłodne miejsce.
Likier " Miętusek "
- 30 dkg cukierków miętowych
- 1 szklanka cukru
- około 70 ml wody
- 150 ml spirytusu
Cukierki rozpuszczamy w 1/2 litra gorącej wody , na wolnym ogniu, cały czas mieszając. Kiedy cukierki się rozpuszczą dodajemy cukier. Gdy cukier się rozpuści próbujemy . Cukierki miętowe są o różnej mocy- trzeba spróbować czy nie trzeba dosłodzić lub dolać wody. Ja miałam mocno miętowe więc dolałam jeszcze wody. Kiedy całość ostygnie dodajemy spirytus, mieszamy i odstawiamy na co najmniej 12 godzin w chłodne miejsce.
Pizzaliki
Od dawna już chodziła za mną pizza- taka z ciągnącym serem, aromatyczna, na puszystym cieście. Postanowiłam ją zrobić , jednak w trakcie wyrabiania ciasta drożdżowego przyszedł mi do głowy inny pomysł. Zrobię rogale z nadzieniem jak do pizzy :) Tak powstały pizzaliki. Są pyszne , aromatyczne, ciągnące w środku i co najważniejsze można je zamrażać i odgrzewać w mikrofali na życzenie:)
Pizzaliki
- pół kostki drożdży
- 2 łyżki cukru
- 1 jajko
- 1 szklanka mleka
- 3 łyżki stopionego masła
- pół kilo mąki + do podsypania
- 15 dkg żółtego sera
- 3 parówki
- 8 pomidorków koktajlowych
- ketchup, sól, pieprz, zioła prowansalskie
- 3łyżeczki oliwy do smarowania
Drożdże rozkruszamy, zasypujemy cukrem i i 1 łyżką mąki, zalewamy ciepłym mlekiem. Mieszamy i odstawiamy na ok, 15 min w ciepłe miejsce do wyrośnięcia . Kiedy zaczyn nam urośnie dodajemy jajko, masło, łyżkę soli i resztę mąki i wyrabiamy na gładkie ciasto. Wyrabiać należy do tej pory, aż pojawią się pęchęrze powietrza w cieście. Odkładamy na około godzinę w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, przykrywając ciasto ściereczką. W tym czasie kroimy ser , parówki i pomidorki w plasterki i odstawiamy.
Kiedy ciasto wyrośnie rozwałkowujemy je na stolnicy podsypanej mąką w kształt koła a następnie wycinamy trójkąty jak do pizzy. Każdy trójkącik smarujemy ketchupem, układamy na całym ser i w najszerszym miejscu plasterki pomidorka i parówki , doprawiamy solą, pieprzem ew,ziołami i szybciutko zawijamy w rogalik i skręcamy rogi. Całość układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Z oliwy i ziół prowansalskich robimy coś a;la dressing i smarujemy nim rogaliki. Całość wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200C na ok. 15 min. Ja mam piekarnik z termoobiegiem więc czas może się różnić- rogaliki mają być zrumienione ładnie- uważajcie, żeby nie przypiec bo ciasto będzie suche.
Pizzaliki
- pół kostki drożdży
- 2 łyżki cukru
- 1 jajko
- 1 szklanka mleka
- 3 łyżki stopionego masła
- pół kilo mąki + do podsypania
- 15 dkg żółtego sera
- 3 parówki
- 8 pomidorków koktajlowych
- ketchup, sól, pieprz, zioła prowansalskie
- 3łyżeczki oliwy do smarowania
Drożdże rozkruszamy, zasypujemy cukrem i i 1 łyżką mąki, zalewamy ciepłym mlekiem. Mieszamy i odstawiamy na ok, 15 min w ciepłe miejsce do wyrośnięcia . Kiedy zaczyn nam urośnie dodajemy jajko, masło, łyżkę soli i resztę mąki i wyrabiamy na gładkie ciasto. Wyrabiać należy do tej pory, aż pojawią się pęchęrze powietrza w cieście. Odkładamy na około godzinę w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, przykrywając ciasto ściereczką. W tym czasie kroimy ser , parówki i pomidorki w plasterki i odstawiamy.
Kiedy ciasto wyrośnie rozwałkowujemy je na stolnicy podsypanej mąką w kształt koła a następnie wycinamy trójkąty jak do pizzy. Każdy trójkącik smarujemy ketchupem, układamy na całym ser i w najszerszym miejscu plasterki pomidorka i parówki , doprawiamy solą, pieprzem ew,ziołami i szybciutko zawijamy w rogalik i skręcamy rogi. Całość układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Z oliwy i ziół prowansalskich robimy coś a;la dressing i smarujemy nim rogaliki. Całość wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200C na ok. 15 min. Ja mam piekarnik z termoobiegiem więc czas może się różnić- rogaliki mają być zrumienione ładnie- uważajcie, żeby nie przypiec bo ciasto będzie suche.
Zwyczajna zacierka
Na śniadanie najlepiej zjeść coś ciepłego i wartościowego, żeby mieć energię na cały dzień. U mnie dziś zwykła zacierka. Prosta w wykonaniu i rewelacyjna w smaku.
Zwyczajna zacierka
- 10dkg mąki
- 1 jajko
- szczypta soli
- woda do zarobienia ciasta
- 1 i 1/4l mleka
Z mąki, jajka, soli i odrobiny wody wyrabiamy ciasto. Ciasto ma być elastyczne. Jak gotować zacierkę widziałam dwa sposoby - jeden gotujemy mleko i do mleka wrzucamy surowe ciasto tnąc je na kawałki lub ścierając na tarce o dużych oczkach. Drugi sposób - zacierkę gotujemy osobno i mleko osobno dopiero na talerzu wszystko łączymy. Ja robię pierwszym sposobem. Można też odrywać kawałeczki ciasta. Jakkolwiek byście nie zrobili zacierka jest smacznym sposobem na rozpoczęcie energicznego dnia:)
Zwyczajna zacierka
- 10dkg mąki
- 1 jajko
- szczypta soli
- woda do zarobienia ciasta
- 1 i 1/4l mleka
Z mąki, jajka, soli i odrobiny wody wyrabiamy ciasto. Ciasto ma być elastyczne. Jak gotować zacierkę widziałam dwa sposoby - jeden gotujemy mleko i do mleka wrzucamy surowe ciasto tnąc je na kawałki lub ścierając na tarce o dużych oczkach. Drugi sposób - zacierkę gotujemy osobno i mleko osobno dopiero na talerzu wszystko łączymy. Ja robię pierwszym sposobem. Można też odrywać kawałeczki ciasta. Jakkolwiek byście nie zrobili zacierka jest smacznym sposobem na rozpoczęcie energicznego dnia:)
środa, 13 marca 2013
Zupa pomidorowa z soczewicą
Znów pomysł z wykorzystaniem resztek :) Sprzątałam szafki i znalazłam dwa rodzaje soczewic- postanowiłam zrobić z nich pyszną zupkę pomidorową. Danie jarskie i bardzo pyszne :)
Zupa pomidorowa z soczewicą
- 2 marchewki
- 2 pietruszki
- kawałek selera
- 1 biała część pora
- 2 ząbki czosnku
- 3 puszki pomidorów krojonych wraz z zalewą
- 200 g soczewicy - może być mieszana albo tylko jeden rodzaj - u mnie biała i czerwona
- bazylia
- sól, pieprz , listki laurowe,, ziele angielskie
- 1 litr wody
Warzywa myjemy , wkładamy do garnka i zalewamy wodą. Gotujemy do miękkości wraz z listkami laurowymi, zielem angielskim i czosnkiem. Kiedy warzywa zmiękną wyjmujemy je ( lub nie jesli tak lubicie) a do wywaru wrzucamy zawartość puszek z pomidorami czyli pomidory wraz z zalewą. Chwilę gotujemy i dodajemy opłukaną soczewicę. Gotujemy około 30 min. Zupę doprawiamy do smaku i dekorujemy listkami bazylii. Można ją jeść z makaronem albo bez gdyż jest gęsta.
Zupa pomidorowa z soczewicą
- 2 marchewki
- 2 pietruszki
- kawałek selera
- 1 biała część pora
- 2 ząbki czosnku
- 3 puszki pomidorów krojonych wraz z zalewą
- 200 g soczewicy - może być mieszana albo tylko jeden rodzaj - u mnie biała i czerwona
- bazylia
- sól, pieprz , listki laurowe,, ziele angielskie
- 1 litr wody
Warzywa myjemy , wkładamy do garnka i zalewamy wodą. Gotujemy do miękkości wraz z listkami laurowymi, zielem angielskim i czosnkiem. Kiedy warzywa zmiękną wyjmujemy je ( lub nie jesli tak lubicie) a do wywaru wrzucamy zawartość puszek z pomidorami czyli pomidory wraz z zalewą. Chwilę gotujemy i dodajemy opłukaną soczewicę. Gotujemy około 30 min. Zupę doprawiamy do smaku i dekorujemy listkami bazylii. Można ją jeść z makaronem albo bez gdyż jest gęsta.
Chlebek z domową "Nutellą"
Tak się wczoraj rozentuzjazmowałam domowym masełkiem, że dziś postanowiłam zrobić domową nutellę:) Niestety nie mam odpowiedniego robota do miksowania orzechów.Robiłam to ręcznie drewnianym tłuczkiem ale efekt bardzo smaczny. Jeśli posiadacie odpowiednie narzędzia - wyjdzie Wam to jeszcze lepiej :)
Chlebek z domową "nutellą"
- kromka razowej ciabatty lub zwykłego chlebka
Domowa "Nutella":
- 150g orzeszków ziemnych
- 2 łyżki miodu
- 2 łyżki kakao
- ew. 1 łyżka wody.
Orzeszki miksujemy w robocie. Jeśli tak jak ja nie macie robota wystarczy drobno je posiekać a potem potłuc drewnianym tłuczkiem do ziemniaków :) Jak orzeszki będą już drobne dodajemy miód i kakao i ucieramy ok 15min aż się dokładnie połączą- jeśli masa się nie klei dodajemy łyżkę wody.
Powstałą masą smarujemy chlebek i zjadamy :) Można jej używać także do naleśników i ciast:)
Chlebek z domową "nutellą"
- kromka razowej ciabatty lub zwykłego chlebka
Domowa "Nutella":
- 150g orzeszków ziemnych
- 2 łyżki miodu
- 2 łyżki kakao
- ew. 1 łyżka wody.
Orzeszki miksujemy w robocie. Jeśli tak jak ja nie macie robota wystarczy drobno je posiekać a potem potłuc drewnianym tłuczkiem do ziemniaków :) Jak orzeszki będą już drobne dodajemy miód i kakao i ucieramy ok 15min aż się dokładnie połączą- jeśli masa się nie klei dodajemy łyżkę wody.
Powstałą masą smarujemy chlebek i zjadamy :) Można jej używać także do naleśników i ciast:)
wtorek, 12 marca 2013
Domowe masło
Nigdy nie jadłam domowego masła. Zawsze było kupne. Dzięki nieocenionej Joannie 55 z Przyślij Przepis już wiem jak ono smakuje. Postanowiłam się z Wami podzielić przepisem na masełko. Przepis jest niezwykle prosty gdyż potrzebujemy tylko litrowego słoika i około 500g śmietanki 30%. Wlewamy śmietanę do słoika i energicznie potrząsamy około 10-15 min. Jak zauważycie gęstą masę to znaczy, że masło prawie gotowe - wystarczy około minuty jeszcze potrząsać a wytrąci się masełko i maślanka( jak nagle zacznie chlupać to znaczy , że masło gotowe:)). Masło zlepiamy w jedną zbitą kulkę, przelewamy zimną wodą i odciskamy dokładnie - czynność tą należy powtórzyć około 3 razy i włożyć masełko do lodówki :) Proste prawda? Nie trzeba siłowni - tylko masło ubijać :D Satysfakcja - ogromna :D
Resztkowa jarzynowa
Nie wiem czy Wy macie tak jak ja, że czasem zostaje Wam w zamrażarce resztka jakiejś mrożonki- a to kalafior, a to brokuł , a to fasolka szparagowa. Nie da rady zrobić z tego samodzielnego dania a wyrzucić szkoda. Robię wtedy pyszną zupkę jarzynową. Stanowi ona świetny dodatek do naleśników ;)
Resztkowa jarzynowa
- 3 żeberka
- 2 kiełbasy - jakie chcecie
- 2 marchewki
- 1 por ( biała część)
- 6 dużych ziemniaków
- 1 seler
- 100g mrożonego brokuła ( lub tyle ile macie)
- 100g mrożonego kalafiora ( lub tyle ile macie)
- 100 g fasolki szparagowej mrożonej ( lub tyle ile macie)
- natka pietruszki
- sól, pieprz do smaku
- 1 serek topiony
Żeberka myjemy i wkładamy do garnka, dokładamy kiełbasę. Pora kroimy w plasterki i wkładamy do garnka. Marchewki i selera kroimy w drobną kostkę i wrzucamy do garnka. Dalej wrzucamy wszystkie mrożonki i zalewamy wszystko wrzątkiem ( żeby było szybciej gotować) Tak mniej więcej 5 cm ponad zawartość garnka. Wstawiamy na ogień ( prąd lub gaz) W tym czasie obieramy ziemniaki i kroimy je w kosteczkę. Mniej więcej po 15 minutach gotowania dorzucamy ziemniaki- jeśli trzeba dolewamy wody. Gotujemy do miękkości. Kiedy warzywa będą miękkie wrzucamy serek topiony ( jeden mały) i posiekaną natkę. Doprawiamy do smaku. Podajemy kiedy serek się rozpuści.
Zupa jest dość gęsta - jeśli wolicie rzadsze- dolejcie wody :)
Resztkowa jarzynowa
- 3 żeberka
- 2 kiełbasy - jakie chcecie
- 2 marchewki
- 1 por ( biała część)
- 6 dużych ziemniaków
- 1 seler
- 100g mrożonego brokuła ( lub tyle ile macie)
- 100g mrożonego kalafiora ( lub tyle ile macie)
- 100 g fasolki szparagowej mrożonej ( lub tyle ile macie)
- natka pietruszki
- sól, pieprz do smaku
- 1 serek topiony
Żeberka myjemy i wkładamy do garnka, dokładamy kiełbasę. Pora kroimy w plasterki i wkładamy do garnka. Marchewki i selera kroimy w drobną kostkę i wrzucamy do garnka. Dalej wrzucamy wszystkie mrożonki i zalewamy wszystko wrzątkiem ( żeby było szybciej gotować) Tak mniej więcej 5 cm ponad zawartość garnka. Wstawiamy na ogień ( prąd lub gaz) W tym czasie obieramy ziemniaki i kroimy je w kosteczkę. Mniej więcej po 15 minutach gotowania dorzucamy ziemniaki- jeśli trzeba dolewamy wody. Gotujemy do miękkości. Kiedy warzywa będą miękkie wrzucamy serek topiony ( jeden mały) i posiekaną natkę. Doprawiamy do smaku. Podajemy kiedy serek się rozpuści.
Zupa jest dość gęsta - jeśli wolicie rzadsze- dolejcie wody :)
Naleśniki z delikatnym nadzieniem z jabłek i brzoskwiń
Moja propozycja na dzisiejszy obiad to naleśniki. Bardzo lubię je smażyć i wymyślać coraz to nowe nadzienia. Tak tez było i dziś. Pyszne naleśniczki z jabłkami, brzoskwiniami i serkiem mascarpone - rozpływają się w ustach.
Naleśniki z delikatnym nadzieniem z jabłek i brzoskwiń
Ciasto
- 250 gr mąki
- 1 jajko
- 1 szklanka płynu ( pół szklanki wody gazowanej, pół szklanki mleka)
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 1 łyżka syropu klonowego
Nadzienie:
- 250g serka mascarpone ( 1 opakowanie)
- 150 ml śmietanki 30%
- 100g cukru pudru
- 1 laska wanilii lub 1 łyżeczka pasty lub 1 łyżeczka ekstraktu ew. cukier wanilinowy
- puszka brzoskwiń
- 2 kwaskowe jabłka
Składniki na ciasto razem mieszamy i odstawiamy na ok. 20 minut, żeby wszystko się połączyło. Masa powinna mieć konsystencję śmietany. Smażymy na małej ilości tłuszczu ( ja smaruję patelnię pędzelkiem). Z tej porcji powinno wyjść ok 6-10 naleśników. Zależy od wielkości patelni i grubości naleśnika. Jeśli ciasto jest zbyt gęste dodajemy mleka lub wody natomiast jeśli za rzadkie dodajemy mąkę.
Jabłka kroimy na ćwiartki a następnie na cienkie plasterki i posypujemy cynamonem. Brzoskwinie kroimy w kosteczkę. Serek razem ze śmietanką i cukrem i wanilią ( Jeśli macie laskę wanilii to wydrążcie tylko ziarenka ) ubijamy aż powstanie gęsta masa. Masę łączymy z brzoskwiniami i smarujemy nią naleśnik a następnie układamy jabłka i zwijamy w rulonik. I tak każdy następny :) Jeżeli chcecie możecie zostawić trochę masy do dekoracji :)
Naleśniki z delikatnym nadzieniem z jabłek i brzoskwiń
Ciasto
- 250 gr mąki
- 1 jajko
- 1 szklanka płynu ( pół szklanki wody gazowanej, pół szklanki mleka)
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 1 łyżka syropu klonowego
Nadzienie:
- 250g serka mascarpone ( 1 opakowanie)
- 150 ml śmietanki 30%
- 100g cukru pudru
- 1 laska wanilii lub 1 łyżeczka pasty lub 1 łyżeczka ekstraktu ew. cukier wanilinowy
- puszka brzoskwiń
- 2 kwaskowe jabłka
Składniki na ciasto razem mieszamy i odstawiamy na ok. 20 minut, żeby wszystko się połączyło. Masa powinna mieć konsystencję śmietany. Smażymy na małej ilości tłuszczu ( ja smaruję patelnię pędzelkiem). Z tej porcji powinno wyjść ok 6-10 naleśników. Zależy od wielkości patelni i grubości naleśnika. Jeśli ciasto jest zbyt gęste dodajemy mleka lub wody natomiast jeśli za rzadkie dodajemy mąkę.
Jabłka kroimy na ćwiartki a następnie na cienkie plasterki i posypujemy cynamonem. Brzoskwinie kroimy w kosteczkę. Serek razem ze śmietanką i cukrem i wanilią ( Jeśli macie laskę wanilii to wydrążcie tylko ziarenka ) ubijamy aż powstanie gęsta masa. Masę łączymy z brzoskwiniami i smarujemy nią naleśnik a następnie układamy jabłka i zwijamy w rulonik. I tak każdy następny :) Jeżeli chcecie możecie zostawić trochę masy do dekoracji :)
poniedziałek, 11 marca 2013
Koronowska surówka z selera naciowego
Lubię seler naciowy. Zawsze gotuje z niego zupę-krem albo dodaję do rosołu czy innych zup bo wzbogaca smak. Tym razem jednak dostałam przepis na surówkę z selera naciowego z chrzanem i nie spodziewałam się, że będzie taka smaczna. Częściej będzie gościć na moim stole :) Przepis dostałam od pani Jadzi z Koronowa- (ps. Koronowianka na PP ) .
Koronowska surówka z selera naciowego
- 5 łodyg selera naciowego
- 2 łyżki chrzanu tartego w occie
- 2 łyżki majonezu
- 1 łyżeczka cukru
- sól,pieprz do smaku
Seler myjemy, obieramy i kroimy w kosteczkę. Łączymy z chrzanem, majonezem, cukrem , solą i pieprzem. Wszystko :) Jest dość ostra w smaku więc ten chrzan to radzę dodawać po łyżce i próbować :)
Koronowska surówka z selera naciowego
- 5 łodyg selera naciowego
- 2 łyżki chrzanu tartego w occie
- 2 łyżki majonezu
- 1 łyżeczka cukru
- sól,pieprz do smaku
Seler myjemy, obieramy i kroimy w kosteczkę. Łączymy z chrzanem, majonezem, cukrem , solą i pieprzem. Wszystko :) Jest dość ostra w smaku więc ten chrzan to radzę dodawać po łyżce i próbować :)
Roladki schabowe a'la Caprese
Miałam dziś robić schabowe ale stwierdziłam, że wolę wymyślić coś innego. Zrobiłam przegląd lodówki i spiżarni i wyszedł z tego całkiem smaczny obiadek :)
Roladki schabowe a'la Caprese
- 4 kotlety ze schabu
- 125g mozarelli ( jedno opakowanie)
- 4 pomidorki kotjalowe
- 4 ząbki czosnku
- puszka pomidorów krojonych
- łyżka masła
- 4 plastry sera żółtego
- świeża bazylia, sól, pieprz, ulubione suszone zioła ( oregano, estragon, rozmaryn)
- 4 łyżki mleka 3,2 %
Schab myjemy osuszamy, rozbijamy na bardzo cienkie kotlety. Każdy posypujemy solą i pieprzem. Mozarellę kroimy w plastry- układamy na kotletach. Pomidorki kroimy w plastry i na jeden kotlet układamy plastry z jednego pomidorka. Liście bazylii cienko kroimy i obsypujemy nią kotlety. czosnek drobno siekamy i posypujemy kotlet. Tak przygotowane kotlety zwijamy ciasno w ruloniki i układamy ciasno w naczyniu żaroodpornym. Zabieramy się za sos. na patelni rozgrzewamy masło. Kiedy będzie gorące wlewamy pomidory z puszki wraz z zawartością. Chwilę gotujemy i dolewamy mleko. Gotujemy jeszcze około 20 min , mieszając co jakiś czas aż sos zgęstnieje- doprawiamy solą, pieprzem i ziołami. Tak przygotowanym sosem polewamy mięso. Na wierzch układamy plastry żółtego sera. Całość wkładamy do nagrzanego do temp. 180C piekarnika ( u mnie z termoobiegiem) na około 30-40 min.
Roladki schabowe a'la Caprese
- 4 kotlety ze schabu
- 125g mozarelli ( jedno opakowanie)
- 4 pomidorki kotjalowe
- 4 ząbki czosnku
- puszka pomidorów krojonych
- łyżka masła
- 4 plastry sera żółtego
- świeża bazylia, sól, pieprz, ulubione suszone zioła ( oregano, estragon, rozmaryn)
- 4 łyżki mleka 3,2 %
Schab myjemy osuszamy, rozbijamy na bardzo cienkie kotlety. Każdy posypujemy solą i pieprzem. Mozarellę kroimy w plastry- układamy na kotletach. Pomidorki kroimy w plastry i na jeden kotlet układamy plastry z jednego pomidorka. Liście bazylii cienko kroimy i obsypujemy nią kotlety. czosnek drobno siekamy i posypujemy kotlet. Tak przygotowane kotlety zwijamy ciasno w ruloniki i układamy ciasno w naczyniu żaroodpornym. Zabieramy się za sos. na patelni rozgrzewamy masło. Kiedy będzie gorące wlewamy pomidory z puszki wraz z zawartością. Chwilę gotujemy i dolewamy mleko. Gotujemy jeszcze około 20 min , mieszając co jakiś czas aż sos zgęstnieje- doprawiamy solą, pieprzem i ziołami. Tak przygotowanym sosem polewamy mięso. Na wierzch układamy plastry żółtego sera. Całość wkładamy do nagrzanego do temp. 180C piekarnika ( u mnie z termoobiegiem) na około 30-40 min.
"Nie"zwykła kanapka
Większość kobiet co rano robi śniadanie. zazwyczaj są to kanapki lub zupy mleczne. Jeśli kanapki to pytanie z czym dziś? Moja propozycja jest na taką troszkę inną kanapkę na ciepło:) Przepis jest na jedną osobę.
"Nie"zwykła kanapka
- 1 kromka chleba
- 2 plastry sera
- 3 plastry pomidora
- garść kiełek
- jajko
- łyżka masła
Na patelni rozgrzewamy masło. Kiedy osiągnie wymaganą temperaturę kładziemy na patelnię kromkę chleba i obok wbijamy delikatnie jajko. Smażymy jajko jak sadzone a chleb na grzankę. Kiedy się grzanka będzie rumiana , białko idealnie ścięte a żółtko półpłynne zdejmujemy z ognia. Na kanapkę nakładamy warstwto- ser, pomidor , kiełki a na koniec jajko :)
"Nie"zwykła kanapka
- 1 kromka chleba
- 2 plastry sera
- 3 plastry pomidora
- garść kiełek
- jajko
- łyżka masła
Na patelni rozgrzewamy masło. Kiedy osiągnie wymaganą temperaturę kładziemy na patelnię kromkę chleba i obok wbijamy delikatnie jajko. Smażymy jajko jak sadzone a chleb na grzankę. Kiedy się grzanka będzie rumiana , białko idealnie ścięte a żółtko półpłynne zdejmujemy z ognia. Na kanapkę nakładamy warstwto- ser, pomidor , kiełki a na koniec jajko :)
niedziela, 10 marca 2013
Kolorowy twarożek
Pomysł mój na kolorowe śniadanko a w zasadzie pastę do kanapek. Jest kolorowe, smaczne i bardzo zdrowe :)
Kolorowy twarożek
- 1 kostka twarogu
- pęczek szczypiorku
- 3 duże rzodkiewki
- 1/4 papryka czerwonej
- 1/4 papryki żółtej
- 2 łyżki " z górką " jogurtu naturalnego
- sól, pieprz do smaku
Twaróg rozdrabniamy łyżką lub widelcem . Wszystkie warzywa i szczypiorek drobno siekamy i wrzucamy do twarogu. Dokładamy jogurt, mieszamy - doprawiamy solą i pieprzem.
Kolorowy twarożek
- 1 kostka twarogu
- pęczek szczypiorku
- 3 duże rzodkiewki
- 1/4 papryka czerwonej
- 1/4 papryki żółtej
- 2 łyżki " z górką " jogurtu naturalnego
- sól, pieprz do smaku
Twaróg rozdrabniamy łyżką lub widelcem . Wszystkie warzywa i szczypiorek drobno siekamy i wrzucamy do twarogu. Dokładamy jogurt, mieszamy - doprawiamy solą i pieprzem.
sobota, 9 marca 2013
Wiosenna surówka
W kuchni musi być kolorowo, a na pewno w mojej. Często robię kolorowe dania ale ostatnio mam słabość do zieleni. Dziś znów zielono- na moim stole wylądowała pyszna surówka. Zainspirowała mnie moja ulubiona pomysłodawczyni dań różnych Joanna55 z PP. Za każdym razem jak robię tą surówkę to dodaję inny składnik i zawsze jakaś nowość ląduje na talerzu :)
Wiosenna surówka
- pół średniej wielkości kapusty pekińskiej
- 1 biała część dużego pora
- 1 kwaskowate jabłko
- garść kiełków ( u mnie z rzodkiewki bo je uwielbiam )
- 2 łyżki majonezu
- sól, pieprz
Kapustę drobno kroimy wrzucamy do miski. Pora kroimy w cienkie półplasterki, jabłko ścieramy na tarce o dużych oczkach. Wszystko wrzucamy do kapusty, dokładamy kiełki, majonez- wszystko mieszamy i doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Całość odstawiamy na co najmniej pół godziny do lodówki, żeby wszystkie smaki się ze sobą połączyły.
Wiosenna surówka
- pół średniej wielkości kapusty pekińskiej
- 1 biała część dużego pora
- 1 kwaskowate jabłko
- garść kiełków ( u mnie z rzodkiewki bo je uwielbiam )
- 2 łyżki majonezu
- sól, pieprz
Kapustę drobno kroimy wrzucamy do miski. Pora kroimy w cienkie półplasterki, jabłko ścieramy na tarce o dużych oczkach. Wszystko wrzucamy do kapusty, dokładamy kiełki, majonez- wszystko mieszamy i doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Całość odstawiamy na co najmniej pół godziny do lodówki, żeby wszystkie smaki się ze sobą połączyły.
Oszukana mini-szarlotka
Uwielbiam książki kucharskie. Nie wystarcza mi internet- ja lubię poczuć książkę w dłoni, wdychać nosem zapach jej kart, sycić wzrok pięknymi ilustracjami. Zbieram zwłaszcza te stare książki, dawne sprzed takie sprzed co najmniej 30 lat. Są one skarbnicą wiedzy i pomysłów:) Dziś przepis właśnie z takiej książki, pt. Ciasta, ciastka , ciasteczka Jana Czernikowskiego.
Oszukana mini-szarlotka ( przepis na 6 osób)
- 12 kromek chleba tostowego- najlepiej starego
- 2 jajka
- 1 szklanka cukru
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 szklanka mleka
- 2 średnie jabłka
Rozdzielamy żółtka od białek. Do żółtek dodajemy 1/3 szklanki cukru. Miksujemy. Następnie dodajemy mleko. Wszystko musi być dobrze zmiksowane. Jabłka ścieramy na tarce o dużych oczkach, dodajemy do nich cynamon i 1/3 szklanki cukru.Mieszamy. Białka ubijamy na sztywno , w trakcie ubijania dodajemy 1/3 szklanki cukru. Bierzemy kromkę chleba ( jeśli nie macie starego, czerstwego to można spokojnie opiec w tosterze) maczamy ją w mleku z żółtkiem, kładziemy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Na nią nakładamy łyżkę jabłek, przykrywamy ją drugą kromką maczaną znów w mleku z żółtkiem. Bierzemy następną i analogicznie do pierwszej układamy i tak ze wszystkimi. Na koniec smarujemy je ubitą pianą z białek- jak mały torcik z każdej strony i wkładamy do piekarnika , nagrzanego do 180C na mniej więcej 15 min. Ja mam piekarnik z termoobiegiem więc bez termoobiegu będzie trochę dłużej- musicie zauważyć moment kiedy piana z białek będzie brązowa i zacznie pękać. Dowolnie dekorujemy.
Oszukana mini-szarlotka ( przepis na 6 osób)
- 12 kromek chleba tostowego- najlepiej starego
- 2 jajka
- 1 szklanka cukru
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 szklanka mleka
- 2 średnie jabłka
Rozdzielamy żółtka od białek. Do żółtek dodajemy 1/3 szklanki cukru. Miksujemy. Następnie dodajemy mleko. Wszystko musi być dobrze zmiksowane. Jabłka ścieramy na tarce o dużych oczkach, dodajemy do nich cynamon i 1/3 szklanki cukru.Mieszamy. Białka ubijamy na sztywno , w trakcie ubijania dodajemy 1/3 szklanki cukru. Bierzemy kromkę chleba ( jeśli nie macie starego, czerstwego to można spokojnie opiec w tosterze) maczamy ją w mleku z żółtkiem, kładziemy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Na nią nakładamy łyżkę jabłek, przykrywamy ją drugą kromką maczaną znów w mleku z żółtkiem. Bierzemy następną i analogicznie do pierwszej układamy i tak ze wszystkimi. Na koniec smarujemy je ubitą pianą z białek- jak mały torcik z każdej strony i wkładamy do piekarnika , nagrzanego do 180C na mniej więcej 15 min. Ja mam piekarnik z termoobiegiem więc bez termoobiegu będzie trochę dłużej- musicie zauważyć moment kiedy piana z białek będzie brązowa i zacznie pękać. Dowolnie dekorujemy.
piątek, 8 marca 2013
Dekoracja cupcake
Wiadomo nie od dziś, że kobiety bywają nerwowe, zwłaszcza w pewne dni miesiąca :) Ale nie tylko wtedy. Dziś chciałam Wam pokazać mój sposób na odstresowanie. To dekorowanie cupcake. Z małych babeczek można zrobić obrazy, rzeźby, postaci - co tylko przyjdzie do głowy. Można używać wszystkiego co ma się pod ręką. Dziś pokażę Wam - na szybko to co zrobiłam z kolorowego lukru plastycznego, paluszków i żelków :) Wiem, że wielu z Was ma fenomenalne talenty do zdobnictwa- ja tego nie posiadam robię jak umiem bo to forma odstresowania, jak już wcześniej napisałam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)