Bardzo często , tworząc potrawy w mojej kuchni, inspiruję się rzeczami, które gdzieś kiedyś jadłam. Podobnie było i dziś. Dawno temu w jednej z sieciówek w Polsce kupiłam panierowany ser. Był smaczny więc postanowiłam spróbować zrobić go sama. Smakuje super :) W dodatku nie ma tam zbędnego tłuszczu jaki powstaje w przypadku smażenia sera:) Niestety żurawina była kupna , gdyż sama nie posiadam jeszcze w swoim ogródku takiego krzaczka. Jednak wszystko przede mną:)
Pieczony camembert ( porcja dla dwóch osób)
- 2 serki camembert np. z Turka
- 1 jajko
- 2-3 łyżki bułki tartej
- 2 łyżeczki konfitury żurawinowej lub wiśniowej
Na początek serki mrozimy w zamrażarce przynajmniej pół godziny- łatwiej będzie potem je obrabiać. Po tym czasie serki maczamy najpierw w rozkłóconym jajku a potem w bułce tartej. Układamy na blasze wyłożonej papierem i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180C ( dla tych co nie mają termoobiegu to będzie 200) na około 20 min. Po tym czasie wyjmujemy, polewamy konfiturą żurawinową lub wiśniową i jemy :)
bardzo lubię taki , jak dla mnie to strzał w dziesiątkę:)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę bardzo:)
UsuńKiedys było ulubionym jedzeniem mojej córki. Pozdrawiam-;)
OdpowiedzUsuńJest bardzo smaczne i moim zdaniem idealne na postne dni :) Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
Usuń